ETPC: 13 lat więzienia za pomalowanie pomnika bohatera narodowego to przesada

ETPC| Europejska konwencja Praw Człowieka| Kemal Atatürk| prawo wyborcze| Turcja| wandalizm

ETPC: 13 lat więzienia za pomalowanie pomnika bohatera narodowego to przesada
Pomnik Atatürka w Izmirze. Foto: Wikipedia Commons

Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku z 21 października uznał, iż kara 13 lat pozbawienia wolności za wylanie - w proteście politycznym - farby na pomnik Atatürka stanowiło poważne naruszenie wolności wypowiedzi.

Skarga została wniesiona do Trybunału przez obywatela Turcji, który w proteście politycznym oblewał farbami pomniki Mustafy Kemala Atatürka (bohatera narodowego Turcji i założyciela Republiki Tureckiej) znajdujące się w różnych miejscach publicznych, w tym dwukrotnie na dziedzińcach szkolnych. Skarżący został skazany przez sąd pierwszej instancji na 22 lata pozbawienia wolności, a w odwołaniu karę tę zmniejszono do 13 lat pozbawienia wolności. W konsekwencji uwięzienia skarżącemu dodatkowo odebrano prawa wyborcze na ponad 11 lat. Przed Trybunałem skarżący zarzucił, iż taki stan rzeczy stanowił naruszenie jego prawa do wolności wypowiedzi, chronionego w art. 10 Konwencji o prawach człowieka, oraz prawa do wolnych wyborów, chronionego w art. 3 protokołu nr 1 do Konwencji.

Trybunał nie miał żadnych wątpliwości co do zasadności skargi i słuszności argumentów skarżącego. Rząd turecki próbował się bronić stwierdzeniem, iż oblanie farbą pomnika Atatürka było aktem wandalizmu, a nie manifestacją poglądów politycznych czy też wypowiedzią polityczną skarżącego (a zatem art. 10 Konwencji nie znajduje zastosowania) - bezskutecznie. Zdaniem Trybunału oblanie farbą pomnika ważnej postaci politycznej i historycznej, której poglądy polityczne mają w dalszym ciągu ogromny wpływ na rzeczywistość społeczną w Turcji - w rzeczy samej stanowi akt ekspresji ideologicznej. Skarżący zresztą w postępowaniu karnym wyraźnie przedstawił swoje motywy i jednoznacznie stwierdził, iż powodem jego czynów była potrzeba wyrażenia swego "braku uczucia" względem Atatürka. Tureckie władze również potraktowały jego czyny z należytą powagą: skarżący nie został skazany za wandalizm czy zniszczenie mienia publicznego, lecz za "obrazę pamięci Atatürka". Wymiar kary - długoletnie pozbawienie wolności oraz długoletnie pozbawienie praw publicznych - mówi ponadto sam za siebie.

Trybunał, jakkolwiek rozumie ikoniczny charakter postaci Mustafy Kemala Atatürka w społeczeństwie tureckim, to w żaden sposób nie dostrzega zasadności wymierzenia kary 13 lat pozbawienia wolności za czyny popełnione przez skarżącego. Surowość zastosowanej sankcji jest uderzająca. Jej wymiar sam w sobie wystarczył, by uznać rażącą nieproporcjonalność ingerencji w prawo do wolności wypowiedzi skarżącego i stwierdzić naruszenie art. 10 Konwencji. Trybunał nie odniósł się w ogóle do przedstawionych przez rząd turecki argumentów na poparcie tejże ingerencji - nie zbadał, czy zachowanie skarżącego sprowadzało się do "obrazy", czy ochrona pamięci Atatürka jest zasadna, czy istniały inne okoliczności przemawiające na niekorzyść skarżącego. Po prostu - kara 22 lat, zamieniona następnie na 13 lat pozbawienia wolności, wymierzona jedynie za akt ekspresji politycznej, jest tak nadmierna i szokująca, że nie może być uzasadniona w żadnych okolicznościach faktycznych ani prawnych.

Podobne względy kierowały Trybunałem przy ocenie naruszenia praw wyborczych skarżącego. Zgodnie z ustaloną linią orzeczniczą Trybunału wszelkie powszechne, automatyczne i bezwarunkowe odbieranie praw wyborczych osobom skazanym na karę pozbawienia wolności - bez zważenia rodzaju popełnionego przestępstwa, długość kary i cech osobistych skazanego - sprowadza się do naruszenie art. 3 protokołu nr 1 do Konwencji. Tak też stało się i w omawianej sprawie. Odebranie skarżącemu praw wyborczych na 11 lat było przesadne, nieuzasadnione i naruszało jego prawa podstawowe.

Tak wynika z wyroku Trybunału w 21 października 2014 r. w sprawie nr 9540/07, Murat Vural przeciwko Turcji.
Lex.pl

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.