ETS: sąd stwierdził nieważność zakazu wjazdu do UE dla dziennikarza z Białorusi

Alaksiej Michalczanka| Białoruś| ONT| Rada Europejska| sankcje| Unia Europejska

ETS: sąd stwierdził nieważność zakazu wjazdu do UE dla dziennikarza z Białorusi
Granica białorusko-polska w Puszczy Białowieskiej. Foto: Wikipedia.org

Sąd Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w rozstrzygnięciu z 23 września stwierdził nieważność umieszczenia nazwiska białoruskiego dziennikarza w wykazie osób objętych środkami ograniczającymi skierowanymi przeciwko Białorusi. Według sądu Rada naruszyła prawo dziennikarza do obrony i popełniła błędy w ocenie przyjętych wobec niego powodów.

Celem skargi o stwierdzenie nieważności jest doprowadzenie do uznania za nieważne aktów instytucji Unii, które są sprzeczne z prawem Unii. Państwa członkowskie, instytucje wspólnotowe oraz jednostki mogą, pod pewnymi warunkami, wnieść skargę o stwierdzenie nieważności do Trybunału Sprawiedliwości lub Sądu. Jeżeli skarga jest zasadna, stwierdza się nieważność aktu. Instytucja, której to dotyczy, powinna zaradzić ewentualnej próżni prawnej spowodowanej nieważnością tego aktu.

Alaksiej Michalczanka jest obywatelem białoruskim i dziennikarzem państwowego kanału telewizyjnego Obszczenacyonalnoje tielewidienije (ONT). Wobec zniknięcia znanych osób, sfałszowanych wyborów oraz poważnych naruszeń praw człowieka na Białorusi, Rada postanowiła zastosować środki ograniczające (zakaz wjazdu lub przejazdu przez terytorium Unii Europejskiej oraz zamrożenie funduszy) wobec niektórych obywateli białoruskich. W 2011 r. Rada zastosowała takie środki wobec A. Michalczanki, podając następujący powód: „Dziennikarz państwowego kanału telewizyjnego ONT zajmujący wysokie i wpływowe stanowisko”.1 W 2012 r. Rada utrzymała w mocy te środki, zmieniając jednak powód w następujący sposób: „Dziennikarz państwowego kanału telewizyjnego ONT zajmujący wpływowe stanowisko. Jest moderatorem programu telewizyjnego „Jak jest”. Program ten jest instrumentem propagandy państwowej, która popiera i usprawiedliwia represje wobec opozycji demokratycznej i społeczeństwa obywatelskiego. Był w tym względzie szczególnie aktywny po represjach wobec pokojowych demonstracji z 19 grudnia 2010 r. i protestów, jakie nastąpiły później”.2 A. Michalczanka wniósł o stwierdzenie nieważności tych wpisów.

Dzisiejszym wyrokiem Sąd uwzględnił skargę A. Michalczanki3.

Po pierwsze Sąd zauważył, że w trakcie pozostawiania w mocy środków ograniczających zostało naruszone prawo A. Michalczanki do obrony. Skoro powody przyjęte w 2012 r. sformułowane są odmiennie niż te z roku 2011 r., Rada powinna była uprzednio poinformować A. Michalczankę o nowych informacjach i dowodach, na których zamierza się oprzeć w stosunku do niego. Jako że A. Michalczanka nie został powiadomiony o środkach z 2012 r. przed ich przyjęciem, nie miał możliwości przedstawienia w sposób użyteczny swego stanowiska przed przyjęciem rozpatrywanych aktów.

Po drugie, Sąd stanął na stanowisku, że Rada popełniła błędy w ocenie powodów przyjętych w 2011 r. Inaczej niż w przypadku środków zastosowanych w 2011 r., z analizy akt sprawy nie wynika, że A. Michalczanka jest dziennikarzem zajmującym wysokie i wpływowe stanowisko w strukturze ONT, lecz raczej, że jest dziennikarzem wyspecjalizowanym, komentatorem politycznym w dziale informacji ONT oraz moderatorem programu telewizyjnego „Jak jest”. Rada nie przedstawiła także informacji i dowodów na potwierdzenie wpływu, konkretnego oddziaływania i odpowiedzialności, jakie można by przypisać A. Michalczance, ani też, ewentualnie, prowadzonemu przez niego programowi telewizyjnemu w odniesieniu do naruszeń międzynarodowych norm wyborczych oraz represji wobec społeczeństwa obywatelskiego i opozycji demokratycznej. I tak dokumenty przedłożone przez Radę nie wskazują, by program „Jak jest” miał znaczącą widownię ani by A. Michalczanka był dziennikarzem aż tak wpływowym w białoruskich mediach, że ponosi część odpowiedzialności za naruszenia międzynarodowych norm wyborczych i za represje wobec społeczeństwa obywatelskiego i opozycji demokratycznej. Rada nie przedstawiła więc żadnego dowodu w celu wykazania wpływu tego programu w białoruskich mediach.

1  Decyzja Rady 2011/69/WPZiB z dnia 31 stycznia 2011 r. w sprawie zmiany decyzji Rady 2010/639/WPZiB dotyczącej
środków ograniczających skierowanych przeciwko niektórym urzędnikom z Białorusi (Dz.U. L 28, s. 40), decyzja
wykonawcza Rady 2011/174/WPZiB z dnia 21 marca 2011 r. w sprawie wykonania decyzji 2010/639/WPZiB dotyczącej
środków ograniczających skierowanych przeciwko niektórym urzędnikom z Białorusi (Dz.U.L 76, s. 72) oraz
rozporządzenie wykonawcze Rady (UE) z dnia 21 marca 2011 r. w sprawie wykonania art. 8a ust. 1 rozporządzenia
(WE) nr 765/2006 dotyczącego środków ograniczających skierowanych przeciwko prezydentowi Aleksandrowi
Łukaszence i niektórym urzędnikom z Białorusi (Dz.U. L 76, s. 13).

2  Decyzja Rady 2012/642/WPZiB z dnia 15 października 2012 r. dotycząca środków ograniczających skierowanych
przeciwko Białorusi (Dz.U. L 285, s. 1) i rozporządzenie Rady (UE) z dnia 6 listopada 2012 r. w sprawie wykonania
art. 8a ust. 1 rozporządzenia (WE) nr 765/2006 dotyczącego środków ograniczających wobec Białorusi (Dz.U. L 307,
s. 7).

3  Wyrokiem z tego samego dnia (sprawa T-646/11, Ipatow przeciwko Radzie) Sąd oddalił skargę o stwierdzenie
nieważności wniesioną przez innego obywatela białoruskiego, Wadima Ipatowa. Jego nazwisko zostało przez Radę
umieszczone w wykazie z następujących powodów: „Wiceprzewodniczący Centralnej Komisji Wyborczej”, następnie
„Wiceprzewodniczący [CKW]. Jako członek [CKW] ponosi współodpowiedzialność za naruszenia międzynarodowych
norm wyborczych w czasie wyborów prezydenckich w dniu 19 grudnia 2010 r.” W tej sprawie Sąd stwierdził w istocie, że
Rada nie naruszyła prawa W. Ipatowa do obrony, że wystarczająco uzasadniła akty przyjęte wobec niego i nie popełniła
żadnego błędu w ocenie.

UWAGA: Odwołanie od orzeczenia Sądu, ograniczone do kwestii prawnych, może zostać wniesione do Trybunału w terminie dwóch miesięcy od dnia zawiadomienia o tym orzeczeniu.
ETS

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.