Joschka Fischer: Europę czeka jeszcze wiele kłopotów

David Cameron| federacja europejska| integracja| Joschka Fischer| Niemcy| SPD| strefa euro| transatlantycka strefa wolnego handlu

Joschka Fischer: Europę czeka jeszcze wiele kłopotów
Joschka Fischer. Foto: Wikipedia.org

Czy Europa jest w stanie wyjść cało z obecnego zakrętu, czy czeka nas zmierzch Wspólnoty? Joschka Fischer, były minister spraw zagranicznych i były wicekanclerz Niemiec uważa, że kluczem do odpowiedzi na te pytanie jest kwestia - w jaki sposób i jak szybko Europa, a szczególnie strefa euro poradzi sobie z kryzysem.

- Ważne jest też w jakim kierunku pójdą kraje, które będąc w Unii, pozostają poza strefą euro. Polska gospodarka wspaniale się rozwija. Wciąż nie ma jednak pewności, co będzie w przyszłości i dotyczy to nas wszystkich - podkreśla Fischer w rozmowie z Money.pl. - Dużo też zależy od wyniku wyborów w Niemczech. Od tego, kto będzie rządził w Berlinie, zależy jakie metody zostaną użyte do walki z kryzysem. Jedno jest pewne, czeka nas jeszcze sporo kłopotów.

Były wicekanclerz Niemiec jest przekonany, że tylko zmiana warty u steru niemieckiego rządu daje szansę na pozytywne zmiany w Europie: - Jeżeli będziemy mieli pecha, to obecna koalicja utrzyma się u władzy. Jeżeli będziemy mieli szczęście, to zwycięstwo odniesie wielka koalicja z SPD. Myślę, że ta zmiana pchnie Europę w dobrym kierunku - ocenia Fischer.

Za dobry pomysł niemiecki polityk uważa pomysł tworzenia transatlantyckiej strefy wolnego handlu między USA a UE, choć jego realizacji w najbliższym czasie się nie spodziewa. - Trzeba zdawać sobie sprawę, że pozostało jeszcze dużo szczegółów do uzgodnienia. Europejczycy muszą też w końcu zrozumieć, że Amerykanie w przyszłości będą coraz mniej skupiać się na Starym Kontynencie. Ich zaangażowanie w Europie będzie malało - przewiduje w rozmowie z Money.pl. - Waszyngton skupiony jest bardziej na rejonie Pacyfiku. Zaangażowanie na tamtych problemach, na rynkach wschodzących, na krajach które kredytują amerykańską gospodarkę będzie się zwiększało. USA coraz więcej uwagi będą poświęcały Chinom i to kosztem współpracy transatlantyckiej. Amerykanie potrzebują jednak w Europie sojusznika i to silnego i mocnego. Myślę, że zachowają bardzo ważną pozycję w polityce zagranicznej Unii Europejskiej. O tym też nie możemy zapominać.

Zdaniem byłego szefa niemieckiej dyplomacji, Unia musi stać się bardziej federacją niż konfederacją. Uważa, że to co się dzieje w gospodarkach krajów Unii to kryzys radzenia sobie z kłopotami. Nie wierzy też, że Wielka Brytania zdecyduje się na opuszczenie szeregów Wspólnoty.

- Premier David Cameron nie może pozostawać obojętny na głosy przeciwników Unii, ale demokracja to rządy większości. Wszystko zależy od tego co zdecydują Brytyjczycy. Nie wierzę jednak, że poprą eurosceptyków, to byłaby dla Brytanii katastrofa - uważa Joschka Fischer. - Z drugiej strony są granice kompromisu w sprawie zatrzymania Londynu w Unii. Drzwi do Unii pozostają otwarte, wcale nie trzeba ich wyważać, ale można przez nie przejść w obu kierunkach. Myślę, że Cameron też zdaje sobie z tego sprawę i nie będzie próbował negocjować warunków pozostania Wielkiej Brytanii we Wspólnocie. Tych granic nie można przekroczyć, bo uruchomiło by to lawinę żądań w pozostałych krajach. Przecież w Polsce też macie opozycję, która jest niechętna Brukseli. Podobnie jest w Niemczech, Francji czy we Włoszech.

A czy Polak mógłby zostać szefem Komisji Europejskiej po zakończeniu kadencji Jose Barroso? - Nie mam żadnych wątpliwości - komentuje były wicekanclerz Niemiec w Money.pl - Pytanie dotyczy tylko tego, kto dokładnie miałby to być. Jakie ma kompetencje, jak postrzega przyszłość Europy, jakie ma doświadczenie. Wiadomo już, że Donald Tusk powiedział nie. Najlepiej jak wybiorą sami Polacy.
Money.pl

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.