"Przywilej korzyści" w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego

niekonstytucyjność| orzecznictwo TK| przywilej korzyści| sentencja| skarga konstytucyjna| Trybunał Konstytucyjny| uzasadnienie| wadliwy akt normatywny

"Przywilej korzyści" w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego

I. WSTĘP

„Przywilej korzyści” jest instrumentem wykreowanym w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego w odpowiedzi na problemy związane z aplikacją w sprawie indywidualnej, będącej podstawą postępowania przed TK, wyroku odraczającego utratę mocy obowiązującej niekonstytucyjnego przepisu. Daje on skarżącemu możliwość wzruszenia w okresie odroczenia prawomocnego orzeczenia sądowego lub ostatecznej decyzji i uzyskania rozstrzygnięcia uwzględniającego skutki niekonstytucyjności przepisu, który znalazł zastosowanie w jego sprawie. Sądowi, który wystąpił z pytaniem prawnym, „przywilej korzyści” pozwala uwzględnić fakt uznania przepisu za niekonstytucyjny w rozstrzygnięciu sprawy następującym w okresie odroczenia.

Niniejszy artykuł przedstawia rezultaty badań praktyki stosowania „przywileju korzyści”oraz ustalenia w zakresie skutków prawnych jego przyznawania. Osiem lat funkcjonowania tej instytucji w orzecznictwie TK pozwala również na dokonanie wstępnej oceny zasadności i celowości jej stosowania. Należy przy tym zauważyć, że pierwsze kroki w tym kierunku zostały już podjęte w doktrynie prawa.

II. ISTOTA „PRZYWILEJU KORZYŚCI” I CHARAKTER ORZECZEŃ, W KTÓRYCH JEST ON STOSOWANY

„Przywilej korzyści” jest ściśle związany z orzeczeniem zawierającym tzw. klauzulę odraczającą (art. 190 ust. 3 Konstytucji). Tego rodzaju orzeczenie rodzi szczególne skutki prawne, zaś zastosowanie „przywileju korzyści” pozwala na ich wyłączenie w odniesieniu do osoby, która wniosła skargę konstytucyjną, oraz sądu, który wystąpił z pytaniem prawnym. Szczególność owych skutków prawnych wyraża się w dwóch kwestiach.

Po pierwsze, orzeczenie z odroczeniem rodzi konieczność stosowania przepisu uznanego za niekonstytucyjny do momentu, w którym utraci on moc obowiązującą, tj. do dnia wyznaczonego przez TK w sentencji orzeczenia, chyba że ustawodawca wcześniej przepis ten zmieni lub uchyli. Pogląd o konieczności stosowania niekonstytucyjnego przepisu w okresie odroczenia, reprezentowany przez TK i większość doktryny, obecnie jest również akceptowany w orzecznictwie sądowym. „Przywilej korzyści” jako wyjątek od tej zasady pozwala na uwzględnienie niekonstytucyjności przepisu w rozstrzygnięciu wydanym w okresie odroczenia.

Po drugie, skutkiem odsunięcia w czasie utraty mocy obowiązującej przepisu uznanego za niekonstytucyjny jest wyłączenie możliwości wzruszenia wydanych na jego podstawie ostatecznych rozstrzygnięć. W orzecznictwie TK istnieją rozbieżne poglądy co do tego, czy odroczenie wyłącza możliwość wznowienia postępowania w takiej sprawie w sposób trwały czy jedynie czasowy. Tylko tytułem przykładu można podać, że w wyrokach z 18 maja 2004 r. (sygn. akt SK 38/03) oraz z 27 kwietnia 2005 r. (sygn. akt P 1/05) TK uznał, iż wyrok z odroczeniem określa „skutki na przyszłość i nie może być podstawą do kwestionowania wcześniej zapadłych prawomocnych rozstrzygnięć sądowych”, zaś w wyroku z 31 marca 2005 r. (sygn. akt SK 26/02) stwierdził:

 

„Jeśli więc bezskutecznie (z punktu widzenia aktywności ustawodawcy) upłynie termin odroczenia — otwiera się możliwość skorzystania z art. 190 ust. 4 konstytucji”.

 

Ten drugi pogląd Trybunał wyraził również w postanowieniach z: 7 czerwca 2005 r. (sygn. akt SK 38/04) oraz 20 czerwca 2005 r. (sygn. akt SK 47/04), stwierdzając, że jeżeli prawodawca nie znowelizuje przepisu w terminie odroczenia, to z upływem tego terminu „skarżący uzyskałby możliwość zrealizowania prawa lub wolności konstytucyjnej, których naruszenie wiązał z treścią zaskarżonego przepisu. [...]

Oznaczałoby to możliwość żądania wznowienia postępowania zakończonego prawomocnym orzeczeniem zgodnie z art. 190 ust. 4 konstytucji”. W obu tych postanowieniach TK uznał jednocześnie, że znowelizowanie przepisu przed upływem wyznaczonego terminu odroczenia oznacza, że „nie zachodzą przesłanki do skorzystania z uprawnienia przewidzianego w art. 190 ust. 4 konstytucji”. Pogląd ten TK powtórzył w wyroku z 24 października 2007 r. (sygn. akt SK 7/06), stwierdzając: „jeżeli w wypadku odroczenia wejścia w życie wyroku Trybunału, w którym stwierdzono niekonstytucyjność, ustawodawca przed okresem odroczenia zmieni niekonstytucyjne przepisy — w ogóle nie powstaje możliwość wznowień”10. W najnowszym orzecznictwie TK dominuje pogląd, zgodnie z którym zastosowanie odroczenia wyklucza w ogóle możliwość wznowienia postępowania w sprawie, w której na podstawie niekonstytucyjnego przepisu zapadło ostateczne rozstrzygnięcie. Brak możliwości wznowienia postępowania miałby występować nie tylko w okresie odroczenia, ale również po upływie terminu wskazanego w sentencji wyroku TK. Pogląd ten w ostatnim czasie podzielił również SN, który w wyroku z 20 kwietnia 2011 r. (sygn. akt I CSK 410/ 2010), stwierdził, że orzeczenie TK odraczające w czasie utratę mocy obowiązującej przepisu uznanego za niezgodny z konstytucją nie stanowi podstawy wznowienia postępowania przewidzianej w art. 401 k.p.c., chyba że w jego sentencji orzeczono o indywidualnej korzyści dla osoby, która wniosła skargę konstytucyjną.

Uważam, że tak kategoryczne wyłączenie możliwości stosowania art. 190 ust. 4 Konstytucji po upływie terminu odroczenia nie znajduje podstaw prawnych i racjonalnego uzasadnienia. Gdyby w okresie odroczenia prawodawca znowelizował niekonstytucyjny przepis w sposób konsumujący derogację trybunalską, tylko i wyłącznie wówczas można byłoby uznać, że możliwość wznowienia postępowania po upływie terminu wskazanego w sentencji wyroku TK jest wykluczona. Interwencja prawodawcy, wyprzedzająca odroczony skutek derogacyjny wyroku TK, zakładany w momencie jego wydania, czyni bowiem bezprzedmiotowym wejście tego wyroku w życie w takim zakresie, w jakim przedmiot derogacji prawodawczej konsumuje” przedmiot derogacji trybunalskiej. Jeżeli natomiast dokonana przed upływem terminu odroczenia nowelizacja nie „pochłania” całego zakresu zastosowania  niekonstytucyjnego przepisu, to wyrok TK, w odniesieniu do owego pominiętego przez prawodawcę zakresu zastosowania przepisu, wejdzie w życie dopiero wraz z nadejściem określonego w jego sentencji terminu.

Zarówno w przypadku niepodjęcia w okresie odroczenia jakiejkolwiek interwencji prawodawczej, jak i w przypadku wydania w tym czasie regulacji niepełnej, która nie konsumuje w całości derogacji trybunalskiej, z momentem nadejścia terminu odroczenia powinna otwierać się — przewidziana w art. 190 ust. 4 Konstytucji — możliwość wzruszenia rozstrzygnięć wydanych na podstawie niekonstytucyjnego przepisu.

Niezależnie jednak od tego czy uznamy, że zastosowanie przez TK odroczenia wyłącza możliwość wznowienia postępowania w sposób trwały czy jedynie czasowy, nie ma wątpliwości, że w okresie odroczenia wznowienie takie nie może się zdarzyć.

„Przywilej korzyści” jako wyjątek od tej zasady pozwala osobie, która wniosła skargę konstytucyjną, wznowić postępowanie w okresie odroczenia i uzyskać rozstrzygnięcie z uwzględnieniem stwierdzonej niekonstytucyjności. „Przywilej korzyści” jest przyznawany w ramach kontroli konkretnej podmiotowi inicjującemu postępowanie przed TK, tj. osobie, która wniosła skargę konstytucyjną, oraz sądowi, który wystosował pytanie prawne. Jest to swego rodzaju premia za aktywność dla podmiotów, które — działając w interesie ogółu — doprowadzają do stwierdzenia niekonstytucyjności wadliwego aktu normatywnego. Jednocześnie podmioty te, występując do TK, działają w interesie indywidualnym, dążąc do skorzystania w konkretnej sprawie ze skutków stwierdzenia niekonstytucyjności przepisu. Zastosowanie przez TK odroczenia powoduje, że ten drugi cel nie mógłby zostać osiągnięty. Sąd, który wystąpił z pytaniem prawnym, rozstrzygając sprawę w okresie odroczenia musiałby bowiem — zgodnie z przedstawioną wcześniej zasadą — niekonstytucyjny przepis zastosować.

Tym samym od stwierdzenia przez TK niekonstytucyjności tego przepisu — wbrew treści art. 193 Konstytucji — nie zależałoby rozstrzygnięcie sprawy zawisłej przed sądem pytającym. Również osoba, która wystąpiła ze skargą konstytucyjną nie mogłaby skorzystać z orzeczenia o niekonstytucyjności przepisu utrzymanego przez TK w mocy i wystąpić w okresie odroczenia o wznowienie postępowania. Jak bowiem wcześniej wskazano, odroczenie uniemożliwia sanację niekonstytucyjności w indywidualnej sprawie (art. 190 ust. 4 Konstytucji).

III. ANALIZA PRAKTYKI STOSOWANIA „PRZYWILEJU KORZYŚCI” PRZEZ TRYBUNAŁ KONSTYTUCYJNY

Do końca czerwca 2012 r. Trybunał zastosował odroczenie w 15 orzeczeniach wydanych w sprawach zainicjowanych skargą konstytucyjną oraz w 22 orzeczeniach wydanych w następstwie pytania prawnego.

Po raz pierwszy „przywilej korzyści” został zastosowany w wyroku z 18 maja 2004 r. (sygn. akt SK 38/03), w którym TK stwierdził niekonstytucyjność art. 101 § 2 ustawy z dnia 24 sierpnia 2001 r. — Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia14 w zakresie, w jakim pozbawia pokrzywdzonego prawa do udziału w postępowaniu w przedmiocie uchylenia mandatu. TK ustalił, że przepis ten utraci moc obowiązującą z dniem 1 stycznia 2005 r., z tym że

 

„wobec uwzględnienia skargi konstytucyjnej, odroczenie terminu utraty mocy obowiązującej tego przepisu nie stoi na przeszkodzie realizacji praw skarżących określonych w art. 190 ust. 4 Konstytucji, w sprawie będącej podstawą niniejszego postępowania”.

 

„Przywilej korzyści” został zatem wprowadzony jako stosowna formuła do sentencji wyroku w tym samym punkcie, w którym określono termin utraty mocy obowiązującej niekonstytucyjnego przepisu.

Należy zauważyć, że wyrok o sygn. akt SK 38/03 nie był pierwszym orzeczeniem, w którym TK zastosował odroczenie w sprawie wszczętej skargą konstytucyjną. Wcześniej zapadły cztery tego rodzaju orzeczenia15. W żadnym z nich problem możliwości wznowienia postępowania, na kanwie którego wniesiono skargę konstytucyjną, nie był jednak rozważany. W żadnym więc „przywilej korzyści” nie został zastosowany. Okazuje się również, że pogląd o konieczności uwzględnienia szczególnej sytuacji podmiotów inicjujących postępowanie przed TK w razie odroczenia utraty mocy obowiązującej niekonstytucyjnego aktu normatywnego został sformułowany w orzecznictwie SN wcześniej aniżeli w wyroku TK o sygn. akt SK 38/03. Otóż, SN stwierdził w uchwale z 23 stycznia 2004 r. (sygn. akt III CZP 112/2003)16, że sądy i inne podmioty powinny stosować niekonstytucyjny przepis w okresie odroczenia „z wyjątkiem sprawy, która była przyczyną wszczęcia postępowania przed Trybunałem”. Uchwałę tę SN podjął niemal cztery miesiące przed ogłoszeniem przez TK wyroku o sygn. akt SK 38/03, w którym „przywilej korzyści” po raz pierwszy stał się elementem sentencji.

Po wyroku w sprawie o sygn. akt SK 38/03 „przywilej korzyści” został zastosowany przez TK jeszcze w pięciu innych orzeczeniach wydanych w postępowaniu wszczętym skargą konstytucyjną. W czterech z nich został wprowadzony do sentencji w postaci formuły analogicznej do tej wcześniej przedstawionej, zaś w jednym orzeczeniu — zamieszczono go w uzasadnieniu, pomijając w sentencji. Dotychczas tylko w jednej sprawie TK wyraźnie wykluczył możliwość zastosowania „przywileju korzyści” dla skarżącego, zamieszczając stosowne rozważania w uzasadnieniu orzeczenia.

Chodzi o wyrok z 24 października 2007 r. (sygn. akt SK 7/06), w którym TK stwierdził niekonstytucyjność przepisów dotyczących orzekania przez asesora sądowego, jednocześnie odsuwając w czasie utratę ich mocy obowiązującej. W czterech sprawach rozstrzygniętych po wyroku o sygn. SK 38/03 TK w żaden sposób nie odniósł się do problemu „przywileju korzyści”. W tych orzeczeniach TK z reguły czynił jednak pewne ogólne uwagi, z których wynikało, że nikt nie ma możliwości wznowienia postępowania w okresie odroczenia. Te rozważania obejmowały również sprawę skarżącego, która nie została w odmienny sposób potraktowana.

W sprawach zainicjowanych pytaniem prawnych po raz pierwszy rozważania dotyczące „przywileju korzyści” pojawiły się w uzasadnieniu wyroku z 27 kwietnia 2005 r. (sygn. akt P 1/05), dotyczącego europejskiego nakazu aresztowania. W tym wypadku możliwość pominięcia przez sąd pytający niekonstytucyjnego przepisu w okresie odroczenia została wyraźnie wykluczona. W ośmiu wcześniejszych wyrokach z odroczeniem wydanych w następstwie pytania prawnego problem „przywileju korzyści” w ogóle nie został poruszony. Nigdy nie zdarzyło się, by formuła przyznająca sądowi pytającemu „przywilej korzyści” została wprowadzona do sentencji wyroku TK. Możliwość aplikacji orzeczenia TK w okresie odroczenia trzykrotnie została zasygnalizowana w jego uzasadnieniu. W trzech innych sprawach wszczętych pytaniem prawnym „przywilej korzyści” został wyłączony, przy czym w jednej sprawie stanowisko TK nie jest w tej kwestii jednoznaczne. W ośmiu orzeczeniach wydanych po wyroku w sprawie o sygn. akt P 1/05 TK w żaden sposób nie odniósł się do problemu „przywileju korzyści” w sentencji i w uzasadnieniu.

IV. ŹRÓDŁO „PRZYWILEJU KORZYŚCI”

„Przywilej korzyści” expressis verbis nie został uregulowany ani w konstytucji ani w ustawie o TK. Na próżno zatem szukać w obowiązujących aktach prawnych przesłanek jego stosowania czy skutków przyznania lub wyłączenia w indywidualnej sprawie. Co więcej, w wyroku o sygn. akt SK 7/06 TK podkreślił, że „przywilej korzyści” „każdorazowo ma swe źródło w stosownym orzeczeniu o niekonstytucyjności kontrolowanej normy”. Wypowiedź ta jedynie potwierdza fakt, że jest to instrument wykreowany przez TK, którego stosowanie zależne jest od uznania tego organu. Jednak TK samą możliwość stosowania „przywileju korzyści” wywodzi z regulacji konstytucyjnej, tj. art. 79 ust. 1 w związku z art. 190 ust. 4 Konstytucji (dla spraw wszczętych skargą konstytucyjną) oraz art. 193 Konstytucji (dla spraw wszczętych pytaniem prawnym).

W sprawach wszczętych skargą konstytucyjną „przywilej korzyści” — poza jednym wyjątkiem, tj. wyrokiem o sygn. akt SK 25/07 — zamieszczany był przez TK w sentencji orzeczenia, stając się elementem rozstrzygnięcia obok stwierdzenia niekonstytucyjności przepisu i odroczenia utraty jego mocy obowiązującej. Takie usytuowanie „przywileju korzyści” oznacza, że jako element rozstrzygnięcia ma on walor mocy powszechnie obowiązującej, co rodzi obowiązek jego respektowania przez wszystkie organy stosujące prawo, w szczególności zaś przez sądy. W sprawach wszczętych pytaniem prawnym oraz we wspomnianej wcześniej sprawie skargowej o sygn. SK 25/07 „przywilej korzyści” był zamieszczany w uzasadnieniach orzeczeń, którym nie przysługuje walor mocy powszechnie obowiązującej. Jak bowiem stwierdził TK w orzeczeniu z 5 listopada 1986 r. (sygn. akt U 5/86),

 

„tylko rozstrzygnięcia zawarte w orzeczeniu mają moc wiążącą [...]. Natomiast uzasadnienie orzeczenia obejmuje jedynie przesłanki i argumenty, na których oparto ustalenia i rozstrzygnięcie Trybunału. Niezdolne jest zatem do samoistnego (tj. niezależnie od orzeczenia) wywołania takich skutków, jakie ustawa [...] o Trybunale Konstytucyjnym łączy z rozstrzygnięciami zawartymi w orzeczeniu”. W tej sytuacji należałoby stwierdzić, że „przywilej korzyści” zamieszczony w uzasadnieniu jest jedynie wskazówką interpretacyjną, której uwzględnienie pozostawiono do uznania sądu orzekającego w okresie odroczenia.

 

Przyjęcie takiego stanowiska rodzi jednak poważne problemy. Okazuje się bowiem, że „przywilej korzyści” nie ma jednolitego charakteru. Gdy jest zamieszczany w sentencji orzeczenia, ma moc powszechnie obowiązującą, zaś w sytuacji, gdy jest wprowadzany do uzasadnienia orzeczenia, nie wiąże organów stosujących prawo i — co najwyżej — może być uznany za wskazówkę interpretacyjną. Należy dodać, że TK nigdy nie wyjaśnił, dlaczego „przywilej korzyści” raz wprowadza do sentencji, a innym razem do uzasadnienia orzeczenia. Nie jest również tak, że kryterium determinującym miejsce „przywileju korzyści” w orzeczeniu TK jest sposób wszczęcia postępowania prowadzącego do wydania tego orzeczenia. Choć bowiem w postępowaniu wszczętym pytaniem prawnym „przywilej korzyści” zawsze jest zamieszczany w uzasadnieniu orzeczenia, to w sprawach wszczętych skargą konstytucyjną takiej konsekwencji już brakuje. Jak bowiem wcześniej wskazano, w orzeczeniu skargowym o sygn. akt SK 25/07 „przywilej korzyści” znalazł się w uzasadnieniu, a nie — tak jak w innych tego typu orzeczeniach — w sentencji. Gdyby jednak uznać, że sposób wszczęcia postępowania przesądza usytuowanie w orzeczeniu „przywileju korzyści” i tym samym jego charakter, to praktyka stosowania tego instrumentu przez TK mógłaby znaleźć racjonalne uzasadnienie. Można byłoby bowiem uznać, że w orzeczeniach skargowych „przywilej korzyści” powinien być wprowadzany do sentencji po to, by w razie wznowienia postępowania przez skarżącego sąd zobowiązany był do jego uwzględnienia. Z kolei w orzeczeniach wydanych w następstwie pytania prawnego, bardziej zasadne jest umieszczanie „przywileju korzyści” w uzasadnieniu orzeczenia TK po to, by sąd pytający mógł, lecz nie musiał, skorzystać z niego.

Odrębnego rozważenia wymaga problem skutków wyłączenia przez TK możliwości skorzystania z „przywileju korzyści” w konkretnej sprawie. Dotychczas w sposób wyraźny TK uczynił to w jednym orzeczeniu wydanym w trybie skargi konstytucyjnej i trzech orzeczeniach wydanych w postępowaniu wszczętym pytaniem prawnym. We wszystkich wypadkach wyłączenie „przywileju korzyści” nastąpiło w uzasadnieniu orzeczenia, bez jakiegokolwiek zakotwiczenia w sentencji. Zawsze też TK wyjaśnił powody, dla których instrument ten nie może zostać zastosowany w konkretnej sprawie. Tego rodzaju wyłączenie „przywileju korzyści” w uzasadnieniu wyroku TK nie ma mocy powszechnie wiążącej, stąd jego uwzględnienie należy do uznania sądu. Nie jest więc wykluczone, że sąd nie podzieli argumentów TK i uwzględni niekonstytucyjność przepisu, rozstrzygając konkretną sprawę w okresie odroczenia.

Obok wyraźnego wyłączenia „przywileju korzyści” w orzeczeniu TK pojawia się jeszcze problem wyłączenia dorozumianego. Otóż, w większości orzeczeń wydanych w ramach kontroli konkretnej, w których zastosowano odroczenie, w żaden sposób nie odniesiono się do problemu „przywileju korzyści” ani w sentencji, ani w uzasadnieniu.

W związku z tym nasuwa się pytanie, czy brak wypowiedzi TK w tym przedmiocie oznacza pośrednie wykluczenie „przywileju korzyści” w danej sprawie, czy może pozostawienie tej kwestii do rozstrzygnięcia sądom. Za tym drugim rozwiązaniem przemawiałoby to, że są jednak — wspomniane wcześniej — orzeczenia, w których wyłączenie „przywileju korzyści” nastąpiło w sposób wyraźny i było umotywowane, stąd brak racjonalnego uzasadnienia dla równoczesnego funkcjonowania praktyki wyłączania tego przywileju w sposób dorozumiany i bez stosownego uzasadnienia. Dlatego należałoby raczej przyjąć, że brak wypowiedzi TK co do „przywileju korzyści” w orzeczeniu z odroczeniem oznacza, że kwestia ta nie była rozważana w trakcie kontroli konstytucyjności i jest pozostawiona do rozstrzygnięcia sądom. Warto jednak zauważyć, że w orzecznictwie sądowym prezentowane jest odmienne stanowisko. W postanowieniu z 16 kwietnia 2008 r. (sygn. akt I CZ 29/08) SN stwierdził, że jeżeli TK odraczając utratę mocy obowiązującej uznanej za niezgodną z konstytucją normy prawnej nie orzekł w przedmiocie przyznania wnioskodawcy przywileju indywidualnej korzyści, wnioskodawca nie jest uprawniony do złożenia skargi o wznowienie postępowania, w którym orzeczenie wydano na podstawie niekonstytucyjnej normy prawnej, przed wejściem w życie tego wyroku. W uzasadnieniu tego postanowienia SN wyjaśnił: „Przyjęcie innego stanowiska oznaczałoby, że sąd powszechny może podejmować decyzję w przedmiocie przyznania inicjującemu skargę konstytucyjną podmiotowi, niejako zastępując Trybunał Konstytucyjny i stosując własne kryteria oceny w tym zakresie. Podział kompetencji między sądami wyklucza takie rozwiązanie.” Pogląd ten został powtórzony przez SN w wyroku z 20 kwietnia 2011 r. (sygn. akt I CSK 410/2010). Jednocześnie SN przyjął, że do czasu upływu terminu odroczenia nie ma możliwości wznowienia postępowania, w którym rozstrzygnięto na podstawie niekonstytucyjnego przepisu, z wyjątkiem spraw, w których wyrok TK zapadł na skutek pytania przedstawionego przez sąd w konkretnej sprawie, w której ujawniła się kwestia jego konstytucyjności. To ostatnie zastrzeżenie oznaczałoby, że w sprawach wszczętych pytaniem prawnym „przywilej korzyści” przysługuje zawsze w razie zastosowania odroczenia, niezależnie od wypowiedzi TK w tym zakresie. Potwierdzałoby to jedynie sformułowaną wcześniej tezę, że w sprawach wszczętych skargą konstytucyjną zasadne jest zamieszczanie „przywileju korzyści” w sentencji orzeczenia, gdyż dla swej skuteczności musi on zostać wyraźnie przyznany skarżącemu. Natomiast w sprawach wszczętych pytaniem prawnym „przywilej korzyści” — co do zasady — zawsze przysługuje sądowi w razie zastosowania przez TK odroczenia, stąd niecelowe jest zamieszczanie formuły o jego przyznaniu w sentencji wyroku TK.

Na koniec tego wątku warto byłoby porównać relacje między przyznaniem i wyłączeniem „przywileju korzyści”. Czy zasadą jest, że „przywilej korzyści” jest przyznawany przez TK zawsze wówczas, gdy nie zachodzą przesłanki do jego wyłączenia, czy może jego wyłączenie ma miejsce wówczas, gdy nie zachodzą przesłanki do jego przyznania? Jednym słowem, czy TK bada przesłanki pozytywne przesądzające o konieczności przyznania „przywileju korzyści” czy przesłanki negatywne przesądzające o konieczności jego wyłączenia? Analiza orzeczeń TK nie daje jednoznacznej odpowiedzi na te pytania. W wyroku z 3 czerwca 2008 r. (sygn. akt P 4/06) TK stwierdził: „nie zachodzą przyczyny, które nie pozwalałyby na wyłączenie skutku odroczenia wobec sprawy, która była podstawą wniesienia pytania prawnego”. To uzasadniałoby tezę, że przyznanie „przywileju korzyści” przez TK w sprawie wszczętej pytaniem prawnym jest zasadą, zaś jego nieprzyznanie — wyjątkiem. Ten ostatni miałby miejsce wówczas, gdyby TK ustalił istnienie przeszkód uniemożliwiających skorzystanie przez sąd pytający ze skutków stwierdzenia niekonstytucyjności przepisu w okresie odroczenia.

Z kolei w wyroku z 23 lutego 2010 r. (sygn. P 20/09) możemy przeczytać:

 

„W ocenie Trybunału Konstytucyjnego nie zachodzą jednak przesłanki, które uzasadniałaby wyłączenie skutku odroczenia utraty mocy obowiązującej badanego przepisu wobec sprawy rozpoznawanej przez Sąd Rejonowy w Gliwicach”.

 

Ta wypowiedź prowadzi do odmiennego wniosku niż poprzednia, a mianowicie, że TK bada przesłanki przyznania „przywileju korzyści” (inaczej: przesłanki wyłączenia skutku odroczenia), a nie przesłanki rezygnacji z niego. W kontekście dalszej części uzasadnienia stanowisko TK w tej sprawie nie jest jednak do końca jasne. Stwierdził on bowiem:

 

„Oznacza to, że termin odroczenia wskazany w wyroku nie ogranicza sądu przedstawiającego pytanie prawne. Sąd ten powinien wydać orzeczenie po zbadaniu wszystkich okoliczności rozpoznawanej przez niego sprawy i po starannym rozważeniu zarówno argumentów przemawiających za natychmiastowym wykonaniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego w danej sprawie jak i racji przeciwnych”.

 

To by oznaczało, że w tej sprawie TK jednak przyznał „przywilej korzyści”, czyli wyłączył skutek odroczenia utraty mocy obowiązującej badanego przepisu wobec sprawy rozpoznawanej przez sąd pytający, pozostawiając mu jednocześnie swobodę skorzystania z tego przywileju.

Wydaje się, że problem relacji między przyznaniem a wyłączeniem „przywileju korzyści” należy rozstrzygnąć w następujący sposób. Skoro w sprawach wszczętych pytaniem prawnym przyznanie przywileju korzyści jest zasadą, to TK powinien jedynie badać, czy nie zachodzą powody do jego wyłączenia i te sygnalizować sądowi w orzeczeniu zawierającym odroczenie. Z kolei w sprawach wszczętych skargą konstytucyjną, w których przyznanie przywileju korzyści wymaga wyraźnego rozstrzygnięcia w sentencji, TK powinien badać, czy jest możliwe i zasadne zastosowanie tego instrumentu, w szczególności zaś, czy sąd orzekając w okresie odroczenia będzie miał prawne możliwości uwzględnienia wskazań TK.

V. UZASADNIANIE PRZEZ TRYBUNAŁ KONSTYTUCYJNY PRZYZNAWANIA I WYŁĄCZANIA „PRZYWILEJU KORZYŚCI”

Powody stosowania „przywileju korzyści” szczegółowo zostały przedstawione przez TK w orzeczeniu o sygn. akt SK 38/03 i w kolejnych orzeczeniach „skargowych” były w zasadzie jedynie powtarzane. W orzeczeniach wydanych w sprawach wszczętych pytaniem prawnym przyznanie „przywileju korzyści” nie jest uzasadniane.

W wyroku z 4 września 2006 r. (sygn. akt P 2/06) TK stwierdził nawet, że termin odroczenia „— co oczywiste — nie ogranicza sądu pytającego, mającego rozstrzygnąć konkretną sprawę”, co sugerowałoby, że wszelkie rozważania motywujące przyznanie „przywileju korzyści” w sprawach wszczętych pytaniem prawnym są w zasadzie zbędne. Niektóre argumenty przytoczone przez TK w orzeczeniach „skargowych” można byłoby jednak rozciągnąć na orzeczenia wydane w sprawach, w których kontrola konstytucyjności została zainicjowana przez sąd.

Pierwszy argument uzasadniający zastosowywanie „przywileju korzyści” w sprawie o sygn. akt SK 38/03 odwołuje się do istoty skargi konstytucyjnej:

 

„Istota skargi konstytucyjnej stanowiącej środek kontroli konkretnej polega na tym, że jej efektem musi być — w wypadku uwzględnienia skargi — zmiana ostatecznego rozstrzygnięcia, które doprowadziło do naruszenia praw i wolności skarżącego gwarantowanych konstytucyjnie (art. 79 Konstytucji)”.

 

Drugi argument TK nawiązuje do istotnych cech postępowania skargowego:

 

„Wyrok Trybunału Konstytucyjnego zawierający korzystne dla skarżącego rozstrzygnięcie musi znajdować swoją kontynuację w dalszym postępowaniu, które — poprzez użycie stosownych środków proceduralnych — powinno doprowadzić do uchylenia wydanego w jego sprawie ostatecznego orzeczenia. W ten sposób musi być interpretowana regulacja konstytucyjna określająca cechy i naturę skargi konstytucyjnej (art. 79) w powiązaniu z art. 190 ust. 4 Konstytucji. W konsekwencji należy podkreślić, że ten właśnie zasadniczy argument odwołujący się do istotnych cech postępowania w przedmiocie skargi konstytucyjnej przemawia za odrębnym potraktowaniem w odniesieniu do konkretnej skargi konstytucyjnej skutków wyroku TK, następujących — tak jak w niniejszej sprawie — dopiero po upływie terminu wskazanego w sentencji, a przeznaczonego na podjęcie stosownej interwencji ustawodawczej. W tym bowiem przypadku — w odniesieniu do konkretnej skargi — określenie skutków wyroku TK wyłącznie na przyszłość byłoby sprzeczne z samą istotą postępowania w zakresie tzw. kontroli konkretnej konstytucyjności”.

 

Ten argument odwołujący się do kontroli konkretnej można byłoby odpowiednio odnieść do postępowania zainicjowanego pytaniem prawnym, które również toczy się na tle konkretnej sprawy i po orzeczeniu TK znajduje swoją kontynuację.

Trzeci argument na rzecz konieczności zastosowania „przywileju korzyści” przytoczony w wyroku o sygn. akt SK 38/03 odwołuje się do potrzeby realizacji konstytucyjnie gwarantowanego prawa do sądu: „Tylko w ten sposób bowiem może być zagwarantowana w niniejszej sprawie ochrona konstytucyjnego prawa skarżących do sądu”. Argument ten został powtórzony w wyroku o sygn. akt SK 1/04, w którym TK dodatkowo odwołał się do potrzeby dokonania „sanacji konstytucyjności (art. 190 ust. 4 Konstytucji).” Oba te argumenty można byłoby rozciągnąć na postępowanie wszczęte pytaniem prawnym.

Czwarty argument przytoczony w wyroku o sygn. akt SK 38/03 odnosi się do potrzeby premiowania aktywności skarżących: „udana skarga konstytucja musi doprowadzić do restytucji konstytucyjności, także w indywidualnym wymiarze. Dlatego Trybunał decyduje się w takim wypadku na przyznanie przywileju indywidualnej korzyści dla tych, których działanie i inicjatywa doprowadziły do usunięcia niekonstytucyjnego przepisu z obrotu prawnego.”

Mając na uwadze powyższe argumenty należałoby dojść do wniosku, że stosowanie „przywileju korzyści” uzasadnione jest podwójną funkcją realizowaną zarówno przez skargę konstytucyjną, jak i pytanie prawne37. Z jednej strony, są to środki ochrony interesu publicznego w ramach postępowania przed TK zmierzającego do usunięcia z systemu prawnego niekonstytucyjnej normy. Z drugiej zaś strony, służą one ochronie interesu prywatnego przez wykorzystanie stwierdzonej niekonstytucyjności w ramach konkretnego postępowania sądowego. Owa ciągłość postępowania przywracającego konstytucyjność w wymiarze generalnym i indywidualnym zostaje jednak zerwana wówczas, gdy TK zastosuje odroczenie. Orzeczenie TK nie powoduje bowiem natychmiastowej derogacji przepisu, którą można byłoby wykorzystać w ramach konkretnego postępowania sądowego. „Przywilej korzyści” ma właśnie tę ciągłość postępowania sanacyjnego przywrócić.

W tym kontekście bardziej zrozumiałe są argumenty przytaczane przez TK w orzeczeniach, w których wyłączył on możliwość skorzystania przez skarżącego lub sąd pytający z „przywileju korzyści”. W tych sprawach TK podkreśla bowiem, że z przyczyn obiektywnych postępowanie w sprawie konstytucyjności przepisu nie może znaleźć kontynuacji w ramach postępowania sądowego. Tym samym nie może zaistnieć ciągłość postępowania sanacyjnego i jest to niezależne od zastosowanego odroczenia utraty mocy obowiązującej przepisu uznanego za niekonstytucyjny. W wyroku o sygn. akt SK 7/06 jako argument za wyłączeniem przywileju TK wskazał luźny związek między rozstrzygnięciem indywidualnej sprawy sądowej skarżącego a stwierdzeniem niekonstytucyjności przepisu ustrojowego, regulującego usytuowanie urzędu asesora sądowego w polskim wymiarze sprawiedliwości. TK stwierdził:

 

„Charakter tego związku uzasadniać może aprobatę dla zainicjowania kontroli konstytucyjności w trybie skargi konstytucyjnej, ponieważ w takim wypadku przepis ustrojowy, dotyczący tego, komu może przysługiwać władza sądzenia, jest objęty pojęciem podstawy orzekania sensu largo [...]. Zdaniem Trybunału nie jest jednak możliwe, aby związek między niekonstytucyjnym przepisem ustrojowym (jak na tle niniejszej sprawy) a ostatecznym rozstrzygnięciem uzasadniał wzruszenie indywidualnego rozstrzygnięcia w trybie art. 190 ust. 4 Konstytucji. Niekonstytucyjność standardu w odniesieniu do tego, komu można powierzyć sądzenie, nie musi bowiem przesądzać o niekonstytucyjności treści rozstrzygnięcia lub zastosowanej procedury jego wydania. Wartości związane z cechą prawomocności przemawiają za ochroną takich orzeczeń [...]. Z tej samej przyczyny Trybunał zdecydował, że w niniejszej sprawienie przyzna „przywileju korzyści” podmiotom inicjującym skargę konstytucyjną [...]. Niewątpliwą zasługą skarżących jest doprowadzenie do skutecznej kontroli konstytucyjności i eliminacja z porządku prawnego norm naruszających Konstytucję w zakresie standardu konstytucyjnego dotyczącego prawa do sądu. Jednakże przeciw przywilejowi korzyści przemawia okoliczność, że nie mamy tu do czynienia z sytuacją, gdy to właśnie samo ostateczne orzeczenie wykazuje wadliwość konstytucyjną.”

 

Z kolei w wyroku o sygn. akt P 1/05 o wyłączeniu „przywileju korzyści” zdecydowały argumenty prawnomiędzynarodowe: „Wymóg przestrzegania przez Polskę wiążących ją umów międzynarodowych (art. 9 Konstytucji) i zaciągnięte z chwilą przystąpienia do Unii Europejskiej zobowiązania nie pozwalają na wyłączenie skutku odroczenia wobec sprawy, która była przyczyną wszczęcia postępowania przed Trybunałem”. Natomiast w wyroku o sygn. Akt P 1/11 o nieprzyznaniu „przywileju korzyści” przesądziła specyfika kontrolowanej materii: „nie ma bowiem ani prawnej, ani praktycznej możliwości „odwrócenia” zakończonych konkursów prowadzonych w ramach regionalnych programów operacyjnych, gdyż przyznane na ich mocy ściśle określone środki zostały już rozdysponowane i wypłacone beneficjentom, a częściowo także wydane.”

VI. CHARAKTER „PRZYWILEJU KORZYŚCI” I PROBLEMY Z TYM ZWIĄZANE

Charakter „przywileju korzyści” może budzić poważne wątpliwości. Jak sama nazwa wskazuje, jest to „przywilej”, a zatem jego adresat ma możliwość skorzystania z niego, choć nie jest to jego obowiązkiem. Skarżący może zatem, lecz nie musi, w okresie odroczenia wystąpić o wznowienie postępowania, uchylenie decyzji lub wzruszenie innego rozstrzygnięcia wydanego na podstawie niekonstytucyjnego przepisu.

Również sąd pytający, rozstrzygając w okresie odroczenia toczącą się przed nim sprawę, może uwzględnić skutki stwierdzenia przez TK niekonstytucyjności przepisu, ale — skoro jest to przywilej — może z niego nie skorzystać i rozpoznać sprawę tak jak inne sądy. W kontekście owego uprawniającego charakteru „przywileju korzyści” warto zasygnalizować kilka problemów.

Po pierwsze, jeżeli skarżący nie skorzysta z przyznanego mu „przywileju korzyści”, to nasuwa się pytanie, czy po upływie terminu odroczenia może — tak jak inni — wznowić postępowanie na zasadach ogólnych. Oczywiście, pytanie to jest zasadne tylko przy akceptacji przedstawionego wcześniej poglądu, że po upływie terminu odroczenia jest możliwe wzruszenie rozstrzygnięć wydanych na podstawie niekonstytucyjnego przepisu, które stały się ostateczne przed ogłoszeniem orzeczenia TK. Gdyby przyjąć, że skarżący, który otrzymał „przywilej korzyści” i nie skorzystał z niego w okresie odroczenia, może żądać wznowienia postępowania po upływie tego okresu na zasadach ogólnych, to wówczas miałby on dwa niezależne terminy na wznowienie postępowania w swojej sprawie. Pierwszy z nich biegłby od dnia ogłoszenia orzeczenia TK, gdyż w wypadku skarżącego, któremu przyznano „przywilej korzyści” orzeczenie z odroczeniem wchodzi w życie z dniem ogłoszenia39. Drugi termin na wznowienie postępowania biegłby od dnia wskazanego w sentencji orzeczenia TK, gdyż w przypadku innych osób orzeczenie TK wchodziłoby w życie wraz z bezskutecznym — z punktu widzenia interwencji prawodawcy40 — upływem terminu odroczenia.

„Przywilej korzyści” polegałby zatem nie tylko na tym, że skarżący może wznowić postępowanie w okresie odroczenia, ale również na tym, że uprawnienie do wznowienia postępowania w jego wypadku zostało zdublowane. Gdyby natomiast przyjąć odmienny pogląd, a mianowicie, że skarżący może wznowić postępowanie tylko w okresie odroczenia i po upływie tego okresu możliwość taka w jego wypadku wygasa, to pojawiają się wątpliwości, czy faktycznie „przywilej korzyści” jest dla niego korzystny.

W odniesieniu do skarżącego termin na żądanie wznowienia postępowania zostałby bowiem istotnie skrócony w porównaniu z terminem dla innych osób, którzy wystąpią o wznowienie postępowania dopiero po upływie odroczenia.

Po drugie, pojawiają się istotne wątpliwości co do skutków prawnych „przywileju korzyści” dla sądu orzekającego w sprawie osoby, której skarga konstytucyjna została uwzględniona. Chodzi o to, czy sąd po wznowieniu postępowania przez taką osobę musi, czy jedynie może, uwzględnić to, że skarżącemu został przyznany „przywilej korzyści”.

Gdyby uprawnieniu skarżącego do wznowienia postępowania w okresie odroczenia nie towarzyszył spoczywający na sądzie obowiązek ponownego rozpatrzenia sprawy z uwzględnieniem skutków stwierdzenia niekonstytucyjności przepisu, należałoby uznać, że „przywilej korzyści” jest instrumentem martwym. Stąd w swoim orzecznictwie TK podkreśla, że „przywilej korzyści” wymaga uwzględnienia przez sąd orzekający po wznowieniu postępowania. W wyroku o sygn. akt SK 38/03 TK stwierdził, że „w wyniku wznowienia postępowania skarżący powinni mieć zapewnioną możliwość udziału w postępowaniu sądowym w przedmiocie uchylenia mandatu. Tylko w ten sposób bowiem może być zagwarantowana w niniejszej sprawie ochrona konstytucyjnego prawa skarżącego do sądu”. Z „przywileju korzyści” wynika zatem nie tylko uprawnienie skarżącego do wznowienia postępowania w okresie odroczenia, ale również obowiązek sądu rozstrzygnięcia sprawy w ramach wznowionego postępowania tak, jak gdyby orzeczenie TK nie zawierało odroczenia. Jednak taka teza wydaje się zasadna tylko wówczas, gdy „przywilej korzyści” dla skarżącego wynika z sentencji wyroku TK. Zamieszczenie „przywileju korzyści” poza sentencją wyroku TK, tak jak to miało miejsce w sprawie o sygn. akt SK 25/07, powoduje, że nie ma on mocy wiążącej i tym samym nie rodzi obowiązku jego uwzględnienia przez sąd orzekający po wznowieniu postępowania.

Po trzecie, jak wcześniej zostało to stwierdzone, przyznanie „przywileju korzyści” sądowi pytającemu rodzi po stronie sądu możliwość, ale nie konieczność, skorzystania z niego przy rozstrzygnięciu sprawy, na kanwie której wystosował pytanie prawne. Taki pogląd  uzasadniony jest zarówno stosowaną przez TK nazwą tego instrumentu („przywilej”), jak i jego zamieszczeniem poza sentencją wyroku TK. Tym samym należałoby dojść do wniosku, że „przywilej korzyści” daje sądowi pytającemu możliwość wyboru podstawy prawnej rozstrzygnięcia. Wydaje się, że tak właśnie TK rozumie znaczenie „przywileju korzyści” w sprawach z pytania prawnego, który w sprawie o sygn. Akt P 20/09 stwierdził: „termin odroczenia wskazany w wyroku nie ogranicza sądu przedstawiającego pytanie prawne. Sąd ten powinien wydać orzeczenie po zbadaniu wszystkich okoliczności rozpoznawanej przez niego sprawy i po starannym rozważeniu zarówno argumentów przemawiających za natychmiastowym wykonaniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego jak i racji przeciwnych”. Zatem należałoby stwierdzić, że orzeczenie TK wydane w postępowaniu wszczętym pytaniem prawnym, które zawiera „przywilej korzyści” stanowi — jak stwierdził TK w wyroku o sygn. akt P 10/07 — „swoistą wskazówkę interpretacyjną. Natomiast ocena sytuacji i wybór środka naprawczego należą do pytającego sądu, orzekającego z wykorzystaniem przysługujących mu kompetencji i możliwością zastosowania rożnych instrumentów w ramach danej procedury.”

VII. KONSEKWENCJE „PRZYWILEJU KORZYŚCI” DLA SPOSOBU ROZSTRZYGNIĘCIA SPRAWY

Przyznanie „przywileju korzyści” powinno pozwolić sądowi pytającemu na rozstrzygnięcie w okresie odroczenia toczącej się przed nim sprawy z uwzględnieniem stwierdzonej niekonstytucyjności przepisu, zaś skarżącemu — na wznowienie postępowania przed końcem tego okresu. Problem polega jednak na tym, że skorzystanie z „przywileju korzyści” — co do zasady — nie powinno polegać na odmowie zastosowania przez sąd niekonstytucyjnego przepisu przed nadejściem terminu, w którym utraci on moc obowiązującą. Skoro bowiem TK zastosował odroczenie, to oznacza, że sama derogacja wadliwego przepisu nie byłaby wystarczająca dla przywrócenia stanu zgodnego z konstytucją. Stąd również niewystarczające — z punku widzenia konieczności zapewnienia realizacji standardów konstytucyjnych — byłoby proste pominięcie tego przepisu przez sąd orzekający. Odroczenie z reguły uzasadniane jest potrzebą nowelizacji przepisu, której TK z oczywistych względów samodzielnie dokonać nie może. Często nowelizacja ta ma polegać na uzupełnieniu przepisu o pominiętą w niej treść, wynikająca z orzeczenia TK. „Przywilej korzyści” stawia więc sąd orzekający w okresie odroczenia w bardzo trudnej sytuacji wymagającej rozpoznania sprawy z zastosowaniem przepisu uznanego za niekonstytucyjny w taki sposób, jak gdyby przepis ten został już znowelizowany. Tymczasem od ogłoszenia orzeczenia TK zmieniło się tylko jedno — zostało obalone domniemanie konstytucyjności przepisu, który jednak w dalszym ciągu obowiązuje. „Przywilej korzyści” nakazuje zatem sądowi przyjęcie swego rodzaju fikcji prawnej umożliwiającej orzekanie z uwzględnieniem skutków stwierdzenia niekonstytucyjności przepisu, które jeszcze nie zaistniały. Orzekając w warunkach braku nowelizacji niekonstytucyjnego przepisu sąd często sam musi wykreować brakująca normę prawną i wydać rozstrzygnięcie na jej podstawie.

Problemy związane ze stosowaniem „przywileju korzyści” w praktyce może unaocznić analiza skutków kilku wybranych orzeczeń TK, w których zastosowano odroczenie w ramach kontroli konkretnej.

W wyroku o sygn. akt SK 38/03 TK stwierdził niekonstytucyjność art. 101 § 2 k.p.s.w. w zakresie, w jakim pozbawia pokrzywdzonego prawa do udziału w postępowaniu w przedmiocie uchylenia mandatu. W uzasadnieniu wyroku wskazał:

 

„Rozstrzygnięcie TK jest równoznaczne z uwzględnieniem skargi konstytucyjnej, a tym samym daje skarżącym prawo skorzystania z możliwości żądania wznowienia postępowania w konkretnej sprawie będącej podstawą orzekania o konstytucyjności zakwestionowanego przepisu. [...] Oznacza to, że [...] w wyniku wznowienia postępowania skarżący powinni mieć zapewnioną możliwość udziału w postępowaniu sądowym w przedmiocie uchylenia mandatu.”

 

TK zastosował więc odroczenie z uwagi na konieczność wprowadzenia regulacji wyraźnie przewidującej możliwość udziału pokrzywdzonego w postępowaniu w przedmiocie uchylenia mandatu, a jednocześnie zobowiązał sąd pytający do zapewnienia pokrzywdzonemu takiego udziału w sytuacji, gdy stosowna regulacja prawna nie została jeszcze wydana.

W wyroku o sygn. akt SK 1/04 TK stwierdził niekonstytucyjność art. 4011 k.p.c. odraczając jednocześnie utratę jego mocy obowiązującej. W uzasadnieniu wyroku stwierdził: „wyrok Trybunału Konstytucyjnego zawierający korzystne dla skarżącego rozstrzygnięcie powinien znajdować swoją kontynuację w dalszym postępowaniu, które — przez użycie stosownych środków proceduralnych — powinno doprowadzić do ponownej oceny jego sytuacji, po odrzuceniu wniosku o wznowienie”. W praktyce oznaczało to, że skarżący może skutecznie wznowić postępowanie zakończone postanowieniem, choć TK orzekł, że właśnie brak takiej możliwości jest niekonstytucyjny.

Zakwestionowany art. 4011 k.p.c. dopuszczał bowiem możliwość żądania wznowienia postępowania tylko wówczas, gdy TK orzekł o niekonstytucyjności przepisu, na podstawie którego został wydany wyrok. I w tym przypadku odroczenie motywowane było koniecznością nowelizacji przepisu w kierunku stworzenia możliwości wznawiania postępowań zakończonych postanowieniem. Sąd pytający rozstrzygając sprawę w warunkach przyznanego „przywileju korzyści” miał zaś orzekać na podstawie normy, której w tym przepisie — do momentu jego nowelizacji w następstwie wyroku TK — jeszcze nie było.

W wyroku o sygn. akt SK 26/02 TK stwierdził niekonstytucyjność art. 36 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 13 czerwca 1967 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych oraz § 7 ust. 1 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 17 grudnia 1996 r. w sprawie określenia wysokości wpisów w sprawach cywilnych42, odraczając jednocześnie termin utraty mocy obowiązującej tych przepisów i stosując w sentencji „przywilej korzyści” dla skarżącej. Orzeczenie to dotyczyło przepisów określających sposób podziału kosztów kasacji na wypadek odmowy przyjęcia jej do rozpoznania.

W uzasadnieniu wyroku TK stwierdził, że „zastosowanie „przywileju korzyści” względem skarżącej oznaczało, że mogła ona w okresie odroczenia zrealizować swoje uprawnienie z art. 190 ust. 4 Konstytucji, które w tym wypadku polegało na żądaniu zwrotu wniesionej opłaty kasacyjnej nie tak, jak to się stało jej udziałem, w połowie, lecz w większej części”. Jednocześnie TK podkreślił, iż „jest świadomy, że sąd orzekający o żądaniu Cz. R. jest w trudnej sytuacji, ponieważ musi orzekać w warunkach, gdy brak jeszcze wypowiedzi legislatora, do której dojdzie w wyniku zmiany przepisów o kosztach, w konsekwencji orzeczenia Trybunału. Jednak w takiej sytuacji orzekający sąd musi wziąć pod uwagę okoliczności, na jakie wskazano w niniejszym orzeczeniu, i ustalić sam, w zgodzie z Konstytucją (art. 8), jaki procent czy ułamek zwrotu będzie odpowiadał zasadzie proporcjonalności”.

„Przywilej korzyści” TK zamieścił również w wyroku z 1 września 2006 r. (sygn. akt SK 14/05), w którym stwierdził niekonstytucyjność art. 442 § 1 zdanie drugie k.c. przez to, że pozbawia pokrzywdzonego dochodzenia odszkodowania za szkodę na osobie, która ujawniła się po upływie lat dziesięciu od wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę, odraczając jednocześnie termin utraty mocy obowiązującej przez ten przepis. W uzasadnieniu wskazał, że ustawodawca powinien poprawić mechanizm liczenia terminu przedawnienia, nie wiążąc jego początku w wypadku szkód na osobie z momentem zdarzenia sprawczego, ale z momentem wystąpienia szkody. Podkreślił jednocześnie, że „przyjęte w rozstrzygnięciu rozwiązanie, w odniesieniu do odroczenia terminu wejścia w życie niniejszego wyroku, nie może blokować możliwości zakwestionowania ostatecznego wyroku, który był podstawą naruszenia praw skarżącego.”

Nie ma jednak wątpliwości, że i w tej sprawie sąd orzekający w okresie odroczenia powinien w praktyce zastąpić prawodawcę po to, by rozpatrzeć sprawę skarżącego z uwzględnieniem przyznanego mu „przywileju korzyści”.

Jeszcze więcej wątpliwości rodzi praktyczny wymiar „przywileju korzyści” przyznany w wyroku z 26 maja 2008 r. (sygn. akt SK 25/07), stwierdzający niekonstytucyjność art. 248 § 1 k.k.w. W uzasadnieniu TK stwierdził, że

 

„postanowił jednocześnie przyznać skarżącemu tzw. „przywilej korzyści”, czyli swoistą premię za aktywność, polegającą na tym, że w stosunku do niego wyrok Trybunału powinien być wykonany niezwłocznie po ogłoszeniu go w Dzienniku Ustaw.”

 

Należałoby rozważyć, na czym miałoby polegać wykonanie tego wyroku. Skarżący zakwestionował bowiem przepis, na mocy którego odbywając karę pozbawienia wolności w rożnych zakładach karnych był zawsze umieszczany w celi, w której powierzchnia na jednego skazanego była mniejsza niż wymagane 3 m2. TK w uzasadnieniu wyroku stwierdził, że decyzja o odroczeniu „jest spowodowana nie tyle potrzebą dokonania zmian w przepisach prawnych, ile koniecznością podjęcia wielu działań natury organizacyjnej, w celu wyeliminowania przeludnienia w zakładach karnych. Pożądana wydaje się również zmiana polityki karnej w kierunku szerszego wykorzystywania nieizolacyjnych środków karnych.” Czy „przywilej korzyści” oznacza, że skarżący — w odróżnieniu od innych skazanych — od momentu ogłoszenia orzeczenia TK nie może przebywać w celi o powierzchni mniejszej niż 3 m2? Trudno bowiem dostrzec inną możliwość „wykonania” wyroku TK.

Problemy dla praktyki stosowania prawa może rodzić również wyrok stwierdzający niekonstytucyjność pominięcia legislacyjnego, w którym TK zastosował odroczenie. Jako przykład takiego rozstrzygnięcia można podać wyrok z 23 października 2007 r. (sygn. akt P 10/07) o niekonstytucyjności art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych43 w zakresie, w jakim nie przyznaje prawa do emerytury w obniżonym wieku emerytalnym mężczyźnie, który — odpowiednio jak kobieta, która nabywa to prawo po osiągnięciu wieku 55 lat i co najmniej 30-letniego okresu składkowego i nieskładkowego — osiągnął wiek 60 lat i co najmniej 35-letni okres składkowy i nieskładkowy. Stosując odroczenie w tej sprawie TK stwierdził: „Dla sądu, przed którym toczy się postępowanie w sprawie, która legła u podstaw pytania prawnego, istotne znaczenie ma moment ogłoszenia wyroku na Sali rozpraw. Wraz z nim następuje bowiem uchylenie domniemania konstytucyjności, które przypisywane jest każdemu aktowi prawnemu wydanemu przez ustawodawcę. Fakt ten nie pozostaje bez znaczenia dla postępowania toczącego się przed sądem, który sformułował pytanie prawne. Wykładnia przepisu, który zastosowany będzie jako podstawa rozstrzygnięcia, musi uwzględniać fakt, że przepis ten został pozbawiony domniemania konstytucyjności. Trybunał, orzekając o niekonstytucyjności danej regulacji, ma na celu zainicjowanie działań zmierzających do przywrócenia stanu zgodności z Konstytucją.

Orzeczenie Trybunału stanowi w tym zakresie swoistą wskazówkę interpretacyjną. Natomiast ocena sytuacji i wybór środka naprawczego należą do pytającego sądu, orzekającego z wykorzystaniem przysługujących mu kompetencji i możliwością zastosowania rożnych instrumentów w ramach danej procedury.” Skoro w tej sprawie TK stwierdził niekonstytucyjność pominięcia legislacyjnego, sąd orzekający w okresie odroczenia, aby uwzględnić wskazania wynikające z orzeczenia TK, musiałby uzupełnić przepis o pominiętą w nim treść. Podsumowując powyższe przykłady, należy stwierdzić, że „przywilej korzyści” niejednokrotnie stawia sąd w sytuacji, w której musi on wykreować normę prawną, na podstawie której będzie orzekał. Norma ta może być oczywiście zupełnie inna aniżeli ta wprowadzona później do systemu prawnego przez prawodawcę w ramach wykonania wyroku TK. O ile sąd, który „przywilej korzyści” otrzymał w sprawie wszczętej pytaniem prawnym, może jeszcze takiego prawotwórstwa uniknąć, o tyle sąd orzekający po wznowieniu postępowania przez skarżącego takiej możliwości już nie ma. Jest on bowiem związany treścią „przywileju korzyści” zamieszczonego w sentencji wyroku TK.

VIII. WĄTPLIWOŚCI CO DO CELOWOŚCI STOSOWANIA „PRZYWILEJU KORZYŚCI”

Na koniec warto zasygnalizować kwestię, od której — być może — należałoby rozpocząć rozważania dotyczące „przywileju korzyści” w orzecznictwie TK. Otóż, zarówno w sprawach wszczętych pytaniem prawnym, jak i skargą konstytucyjną celowość stosowania tego instrumentu budzi poważne wątpliwości.

Po pierwsze, należy sobie uświadomić, że w okresie odroczenia niekonstytucyjny przepis i tak — co do zasady — nie powinien być pomijany przez sąd orzekający w warunkach przyznanego „przywileju korzyści”. Celem odroczenia nie jest bowiem derogacja niekonstytucyjnego przepisu, lecz jego nowelizacja. Skoro zatem derogacja niekonstytucyjnego przepisu nie jest wystarczająca do przywrócenia stanu zgodnego z konstytucją i stąd zastosowano odroczenie, to sąd orzekający w warunkach przyznanego „przywileju korzyści” nie może ograniczyć się do pominięcia tego przepisu, lecz będzie go musiał zastosować, tak jak czynią to inne sądy. Pominięcie niekonstytucyjnego przepisu w rozstrzygnięciu sprawy, na kanwie której wystosowano pytanie prawne lub skargę konstytucyjną, tak samo jak derogacja tego przepisu w wyniku wejścia w życie orzeczenia TK z dniem jego ogłoszenia, powodowałaby stan wtórnej niekonstytucyjności.

Trudno więc mówić o jakiejkolwiek korzyści dla skarżącego lub stron postępowania, w ramach którego sąd zadał pytanie prawne. Zatem w praktyce sąd orzekający w warunkach przyznanego „przywileju korzyści” musi działać dokładnie tak samo, jak inne sądy, tj. stosować niekonstytucyjny przepis. Choć nie można wykluczyć, że w konkretnej sprawie indywidualnej z uwagi na jej okoliczności może się zdarzyć, iż bardziej wskazane — z punktu widzenia potrzeby ochrony konstytucyjnych praw i wolności — będzie pominięcie przez sąd niekonstytucyjnego przepisu w okresie odroczenia niż jego zastosowanie, to jednak nadal będzie to tylko wyjątek a nie zasada.

Po drugie, należy zauważyć, że — zgodnie ze stanowiskiem TK — w okresie odroczenia wykładnia niekonstytucyjnego przepisu i praktyka jego stosowania powinny ulec zmianie45. Każdy sąd powinien bowiem stosować przepis utrzymany w mocy w sposób uwzględniający wskazania wynikające z wyroku TK. Tylko tytułem przykładu można wskazać dwie tego typu wypowiedzi TK. W sprawie o sygn. akt SK 38/03 TK stwierdził: „do momentu zmiany przepisu w drodze interwencji ustawodawczej sądy prowadzące postępowania w sprawie o uchylenie mandatu powinny — zgodnie z ogólną zasadą wykładni i stosowania prawa w sposób zapewniający urzeczywistnienie gwarancji konstytucyjnych — zapewnić w ramach tego postępowania udział pokrzywdzonemu, możliwość wypowiedzenia się i przedstawienia stanowiska w kwestii stanowiącej podstawę uchylenia mandatu”. Podobne w wyroku o sygn. akt P 16/09 TK stwierdził: „Od momentu ogłoszenia tego wyroku organy stosujące zakwestionowany przepis aktu wykonawczego (i to nie tylko sądy) powinny uwzględnić możliwość odczytywania go w sposób zgodny ze standardem konstytucyjnym, w granicach wyznaczonych przez odpowiednie regulacje ustawowe (przede wszystkim ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych).” Zatem nie tylko sąd orzekający w warunkach przyznanego „przywileju korzyści” powinien stosować niekonstytucyjny przepis w okresie odroczenia z uwzględnieniem standardów konstytucyjnych, ale w ten sam sposób przepis ten powinien być stosowany również przez każdy inny sąd. I w tym wypadku sąd orzekający w warunkach przyznanego „przywileju korzyści” nie znajduje się zatem w odmiennej sytuacji niż sąd, któremu takiego przywileju nie przyznano.

Po trzecie, sąd orzekający w ramach „przywileju korzyści” nie jest związany przepisem podstawowym, tak samo jak każdy inny sąd, który przywileju nie otrzymał. Niekonstytucyjny przepis podstawowy może być zatem przez każdy sąd pominięty także wówczas, gdy TK odsunął w czasie utratę jego mocy obowiązującej. W wyroku z 16 lutego 2010 r. (sygn. akt P 16/09) TK stwierdził bowiem: „Nie jest sprawą Trybunału Konstytucyjnego wkraczanie w sferę stosowania prawa ani sugerowanie sądom, co mają czynić po orzeczeniu Trybunału albo w okresie odroczenia. Przypomnieć należy, że organy stosujące prawo (sądy) podległe są Konstytucji i ustawom. Sąd, który przedstawił pytanie prawne, znając to stanowisko Trybunału co do konstytucyjności rozporządzenia, zachowuje i tak posiadaną prerogatywę do niezastosowania niekonstytucyjnego rozporządzenia in concreto.” Okazuje się zatem, że „przywilej korzyści” nie daje sądowi, któremu został przyznany, jakichś szczególnych kompetencji w zakresie możliwości pominięcia niekonstytucyjnego przepisu podstawowego.

IX. PODSUMOWANIE

„Przywilej korzyści” jest instrumentem wykreowanym w orzecznictwie TK, który nie ma zakotwiczenia w przepisach prawa obowiązującego. Jego stosowanie było zasadne wówczas, gdy TK głosił pogląd o bezwzględnym charakterze obowiązku stosowania niekonstytucyjnej normy prawnej w okresie odroczenia. Pogląd ten wydawał się nie do pogodzenia z istotą kontroli konkretnej. Dotychczasowa praktyka stosowania przez TK „przywileju korzyści” jest jednak niekonsekwentna i niespójna.

Przyczyny przyznania lub wyłączenia tego instrumentu w konkretnej sprawie nie zawsze są zrozumiałe. Problematyczne są również jego skutki prawne. Obecnie, kiedy TK przyjmuje, że w okresie odroczenia przepis powinien być stosowany w sposób zmodyfikowany, uwzględniający wskazania z orzeczenia o jego niekonstytucyjności, celowość przyznawania „przywileju korzyści” budzi poważne wątpliwości. Okazuje się bowiem, że wystarczające jest stosowanie niekonstytucyjnego przepisu przez sąd w okresie odroczenia z uwzględnieniem zasady bezpośredniego stosowania konstytucji (art. 8 ust. 2 Konstytucji). Obowiązek ten spoczywa zaś na każdym sądzie, nie tylko tym, który wystąpił z pytaniem prawnym, czy tym, który rozpatruje sprawę skarżącego w ramach wznowionego postępowania.

Przegląd Sejmowy, nr 6 (113)/2012

*dr  Monika  Florczak-Wątor  jest adiunktem w  Zakładzie Prawa Konstytucyjnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.