R.Mamątow: Opozycjoniści z czasów PRL i osoby represjonowane w petycjach upominają się o swoje prawa

Fundusz Ubezpieczeń Społecznych| opozycja antykomunistyczna| opozycja demokratyczna| osoby represjonowane| PRL| Robert Mamątow| Senat RP| skarb państwa| ustawa o emeryturach i rentach

R.Mamątow: Opozycjoniści z czasów PRL i osoby represjonowane w petycjach upominają się o swoje prawa
Senator Robert Mamątow. Foto: M. Józefaciuk, Kancelaria Senatu RP

Z senatorem Robertem Mamątowem z Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji rozmawia Aleksandra Leicht.

- Z inicjatywy senatorów tej kadencji powstało 6 projektów ustaw z myślą o działaczach opozycji demokratycznej  oraz osobach represjonowanych z powodów politycznych. Pan był sprawozdawcą trzech z tych projektów. Większość z nich powstała na podstawie petycji. Czy to znaczy, że ten instrument demokracji sprawdza się ?

- To jest bardzo dobre narzędzie demokracji. Akurat w przypadku projektów, o których mówimy, petycje dają możliwość upomnienia się różnym grupom o swoje prawa. Senat od kilku lat rozpatruje petycje. Senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji zajmuje się petycjami i niektórym z nich nadaje bieg legislacyjny. To ważna sprawa, bo jeśli powstaje ustawa na bazie petycji to ludzie, którzy piszą petycje do Senatu widzą, że mogą mieć wpływ na stanowienie prawa. Dzięki petycjom w tej kadencji powstało 5 projektów ustaw dotyczących działaczy opozycji antykomunistycznej. Dają one uprawnienia działaczom opozycji, których pominął ustawodawca.

- Na ostatnim posiedzeniu 22 – 24 lipca Senat rozpatrzył dwie takie ustawy. Pan senator był sprawozdawcą jednej z nich, przyznającej prawo do odszkodowań dzieciom urodzonym w więzieniu lub innym miejscu odosobnienia, których matki w latach 1944 – 1956 w okresie ciąży były prześladowane z powodów politycznych.

- Projekt nowelizacji ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego powstał właśnie na podstawie petycji. Te dzieci, dziś osoby starsze, często schorowane to grupa, która została pominięta w dotychczasowych uregulowaniach. Projekt ustawy, jeśli uzyska akceptację Sejmu da osobom, które jako małoletnie były więzione wraz z matkami lub których matki przebywały w okresie ciąży w więzieniach,  możliwość dochodzenia odszkodowań i zadośćuczynienia za okres własnego pobytu w więzieniach i miejscach odosobnienia od Skarbu Państwa. Matki te i dzieci były bezprawnie pozbawione wolności. Ustawa przesądza, że w przypadku gdy orzeczenie, na podstawie którego uprawniony miałby uzyskać odszkodowanie lub zadośćuczynienie, zostało uznane za nieważne przed wejściem w życie projektowanej ustawy, żądanie odszkodowania lub zadośćuczynienia będzie można wnieść w ciągu trzech lat od wejścia w życie ustawy. Mechanizm ten stanowi, że większość roszczeń wobec Skarbu Państwa powstanie w terminie trzech lat od wejścia w życie ustawy, zmniejszając tym samym niepewność związaną z wypłatami w długim czasie, a jednocześnie osoby uprawnione mają szanse w tym okresie dowiedzieć się o zmianach w prawie, by złożyć wniosek o odszkodowanie. Szacuje się, że liczba osób, które będą mogły skorzystać z tego uprawnienia będzie niewielka – ok. 40 osób. Warto podkreślić,że nawet, gdyby każda z tych osób dostała odszkodowanie w maksymalnej wysokości, to byłoby niewielkie obciążenie dla budżetu, a osoby, które ucierpiały na skutek komunistycznego systemu otrzymałyby pewną rekompensatę od wolnego państwa.

- Inna ustawa, której był Pan sprawozdawcą to nowelizacja ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych dotyczy także osób represjonowanych.

- Ta nowela też powstała na bazie petycji i przewiduje, że okresy niewykonywania pracy w latach 1956 – 1989, na skutek doznawania represji politycznych, zaliczone zostaną do kategorii okresów składkowych przy obliczaniu prawa do świadczeń pieniężnych z ubezpieczenia rentowego i emerytalnego. Przed tą nowelą okresy niewykonywania –pracy z powodu represji liczone były jako okresy nieskładkowe i zaliczane w wymiarze do 5 lat. Warto podkreślić, że, jako reprezentant partii opozycyjnej w parlamencie prowadziłem projekt tej ustawy przez całą ścieżkę legislacyjną - aż do jej uchwalenia. Uważam to za osobisty sukces. Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji uznała za zasadne podjęcie działań ustawodawczych w tej materii, podzielając przekonanie  autora petycji o potrzebie uhonorowania działaczy opozycji demokratycznej, wobec których w czasach PRL stosowano represje polityczne uniemożliwiające im zatrudnienie. Autor petycji postulował, by okres pozostawania bez pracy na skutek represji w latach 1981–1989 traktowany był jako okres składkowy. Senatorowie zaproponowali, by okres ten obejmował lata 1956 -1989. Warto podkreślić, że ta nowelizacja nie dała opozycjonistom dodatkowych świadczeń, nie była nagrodą. Można powiedzieć, że była spełnieniem konstytucyjnego wymogu sprawiedliwości społecznej. Represje przybierały bowiem różną formę. Obejmowały nie tylko zwolnienie z pracy, ale osoba zwolniona często dostawała tzw. wilczy bilet, który uniemożliwiał zatrudnienie. Mam nadzieję, że dzięki tej ustawie osoby dziś starsze i schorowane mogły ustalić prawo do emerytury, a te które pobierają już świadczenia emerytalne - podnieść ich wysokość. Kolejny projekt, którego byłem sprawozdawcą, dotyczył objęcia uprawnieniami do świadczeń pieniężnych z ustawy o kombatantach żołnierzy zastępczej służby wojskowej przymusowo zatrudnionych, w latach 1949 – 1959, z przyczyn politycznych w kopalniach węgla, kamieniołomach lub zakładach rud uranu.

- Ustawodawstwo dotyczące  byłych działaczy opozycji jest rozproszone i często nowelizowane. Dotyczy starszych  osób i mogą one mieć problemy z uzyskaniem informacji do czego mają prawo i co im się należy. Czy jest jakiś pomysł, jak dotrzeć do tych ludzi?

- Istotnie należałoby zebrać te uprawnienia w jednym miejscu. Nie jest to łatwe, ale nie trzeba wymyślać czegoś zupełnie nowego. Są wzorce. Można np. wyobrazić sobie, że otrzymają oni kartę działacza opozycyjnego. Jednak do zaproponowania takich rozwiązań potrzebna jest wola polityczna, a opozycjoniści zwłaszcza z lat 80. mają pecha.

- 31 sierpnia br., w rocznicę Porozumień Sierpniowych wchodzi w życie senacka ustawa o pomocy dla działaczy opozycji demokratycznej oraz osób represjonowanych z powodów politycznych. Ustawa powstała m.in. na bazie prezydenckiego projektu została uchwalona z myślą o tych działaczach, którzy znaleźli się w trudnym położeniu.

- Ustawa o pomocy, która obejmuje działaczy opozycji antykomunistycznej oraz osoby represjonowane z powodów politycznych w latach 1956-1989 jest ważna, choć nie jest satysfakcjonująca i wchodzi w życie późno. Część osób zasłużonych dla odzyskania niepodległości żyje w bardzo trudnych warunkach, w skrajnej nędzy – to jest niedopuszczalne. Nie mają statusu kombatanta, a nie chcą korzystać z pomocy społecznej. Ta ustawa jest próbą zaradzenia złej sytuacji, jednak w środowisku byłych opozycjonistów dość powszechna jest opinia, że ta pomoc jest niewystarczająca.  Warunkiem przyznania pomocy będzie uzyskanie statusu działacza opozycji lub osoby represjonowanej i spełnienie kryterium dochodowego. Pomoc ma dotyczyć osób, których dochód nie przekracza kwoty odpowiadającej 120 proc. najniższej emerytury lub osób, których dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 100 proc. najniższej emerytury. Decyzje dotyczące udzielenia pomocy byłym działaczom będzie podejmował Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych w porozumieniu z IPN. Ponadto osoby represjonowane będą miały prawo do legitymacji i odznaki honorowej. Przypomnę, że nie zostały przyjęte poprawki PiS-u o podwyższenie kwoty świadczenia. Warto podkreślić, że zarówno w tej ustawie, jaki i innych, o których dziś rozmawiamy nie chodzi przecież o przywileje dla działaczy opozycji demokratycznej, tylko o formę zadośćuczynienia za represje, za to, że siedzieli w więzieniach, byli wyrzucani z pracy po to, by wszystkim Polakom żyło się lepiej. Głosowałem za przyjęciem tej ustawy, bo wiem jak bardzo na tę pomoc czekają byli opozycjoniści, którzy dziś w większości są rencistami, emerytami, choć uważam, że powinna być ona znacznie wyższa. Zwłaszcza jeśli popatrzymy na te kwestie w kontekście wysokich świadczeń emerytalnych, jakie pobierają byli funkcjonariusze aparatu bezpieczeństwa PRL.

- Dlaczego tak późno spłacamy ten dług za wolność ? Przecież w wolnej Polsce, w parlamencie, w rządzie zasiadają od początku byli opozycjoniści?

- Myślę, że przegapiliśmy ten czas kiedy trzeba było pomyśleć o działaczach opozycji demokratycznej. Takie rzeczy trzeba załatwiać szybko. Zaraz na początku, po odzyskaniu wolności, należało pomyśleć o tych ludziach. Przecież już wtedy było 10 lat po stanie wojennym. Wówczas łatwiej byłoby to zrobić, bo ludzie wiedzieli, ile zawdzięczają tym, którzy walczyli o wolny kraj. Dziś młodzi ludzie nawet nie zawsze wiedzą o wydarzeniach z lat 80.

- A gdzie jest polityka historyczna?

- Często powtarzamy nośne hasła, że „naród bez przeszłości nie ma przyszłości”. Trudniej jest, gdy przychodzi do działania. Dziś środowisko byłych opozycjonistów jest podzielone. Ale nic w tym dziwnego. Na początku lat 80. jednoczył nas cel, ale zaraz po jego osiągnięciu ludzie zaczęli się różnić, bo taka jest ludzka natura. Tak samo było z „Solidarnością” - 10-milionowym ruchem. Tak ogromny ruch jednoczył ludzi o bardzo różnych poglądach. Teraz najważniejsze jest, by tych ludzi, którzy na rzecz niepodległego bytu państwowego działali odnaleźć dopóki jest jeszcze czas – uhonorować ich i pomóc im – jeśli trzeba. Pomocnym narzędziem są tutaj petycje. Nasza historia tak się układa, że jest o czym pamiętać i komu pomagać.
senat.gov.pl

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.