J. Kochanowski: Sądy - gwarant respektowania praw i wolności obywateli przez władzę państwową

J. Kochanowski: Sądy - gwarant respektowania praw i wolności obywateli przez władzę państwową
Dr Janusz Kochanowski, źródło: kochanowski.pl

We współczesnych demokracjach, także w naszej polskiej rzeczywistości, obywatele mają silną świadomość przysługujących im praw i nie cofają się przed egzekwowaniem ich przed sądami. - pisał w 2007 roku dr Janusz Kochanowski, Rzecznik Praw Obywatelskich w opracowaniu „Iustitias vestras iudicabo. Sądy Rzeczypospolitej na straży praw i wolności", z którego pochodzi przytoczony poniżej obszerny fragment:

Wraz z rozwojem idei praw człowieka, ich uniwersalizacją oraz wpisaniem ich w standard demokratycznego państwa prawnego, rośnie rola sądów jako gwaranta respektowania praw i wolności obywateli przez władzę państwową. Art. 45 Konstytucji RP gwarantuje każdemu prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd. Z kolei, w świetle art. 77 ust. 2 Konstytucji RP, ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności lub praw. Są to postanowienia jasne i oczywiste.

Kto wie, czy właśnie prawo do sądu, gwarantowane przez wspomniane wyżej przepisy Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej jak i przez art. 6 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, nie jest dziś najważniejszym prawem, umożliwiającym skuteczną realizację pozostałych.

Prawo do sądu to prawo każdego człowieka, przysługujące nie tylko obywatelom, lecz także cudzoziemcom czy bezpaństwowcom. Z prawa tego w sposób nieograniczony przedmiotowo korzystać także mogą osoby prawne oprawa publicznego oraz gospodarczego, a więc wszystkie podmioty występujące w obrocie prawnym.

Konsekwencją prawa do sądu jest nieskrępowany dostęp każdego podmiotu praw i wolności do procedur pozwalających zaskarżyć każde ostateczne rozstrzygnięcie organu państwowego, pochodzące od władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, ze względu na niezgodność tego orzeczenia z ustanowionymi w Konstytucji prawami i wolnościami. Ostatecznie bowiem głównie poprzez prawo do sądu konstytucyjne prawa i wolności mogą stać się realne.

Z konstytucyjnego prawa do sądu wynika z jednej strony dyrektywa dla ustawodawcy, aby rozwiązania zawarte w ustawach w tym zakresie były w pełni zagwarantowane, z drugiej zaś wytyczna interpretacyjna znajdująca zastosowanie we wszystkich przypadkach, gdy organy państwa w procesie stosowania prawa powezmą wątpliwość co do dopuszczalności drogi sądowej w konkretnej sprawie.

W społeczeństwach podlegających bardzo obfitej regulacji prawnej sędziowie pełnią także ważną rolę przewodników w gąszczu przepisów, czego nie da się powiedzieć o parlamentarzystach ani o dysponentach władzy wykonawczej. Sądy jawią się wreszcie jako reprezentant „niezależnego” punktu widzenia, którego brak w upartyjnionych politycznych sporach.

Prawo do sądu to prawo do sądu niezawisłego, którego struktury pozostają w pełni samodzielne, a sędziowie orzekają wyłącznie na podstawie ustaw i Konstytucji, w zgodzie z własnym sumieniem. Siłą sądownictwa jest niezawisłość, czego wyraz stanowi brak politycznej odpowiedzialności sędziów. Konsekwencją braku odpowiedzialności politycznej jest jednak konieczność powstrzymywania się przez sądy od podejmowania decyzji politycznych. Niezawisłość, a wraz z nią bezstronność sędziowska są jednym z fundamentów demokratycznego państwa prawnego, bez których urzeczywistnianie sprawiedliwości formalnej jest nie do pomyślenia. Niedopuszczalna jest więc jakakolwiek ingerencja z zewnątrz lub wywieranie nacisku na sędziego, wskazujące kierunek rozstrzygnięcia sprawy. W konstytucjach państw demokratycznych regulacje prawne zapewniające odrębność organizacyjną sądów od innych organów państwowych oraz tworzące ustawowe gwarancje niezawisłości sędziowskiej, w tym ustrój, właściwość oraz postępowanie przede sądami służą temu, by sędziowie byli bezstronni, a w swojej działalności orzeczniczej podlegali tylko konstytucji i ustawom.

To wszystko sprawia, że sędziowie dysponują dziś władzą większą, niż kiedykolwiek, a „usądowienie” procesu politycznego, a często wręcz relacji społecznych zaszło bardzo daleko. Być może, jak powiada Ralph Dahrendorf, żyjemy dziś w „erze sędziów”. Tym bardziej więc wymaga wzmocnienia realna niezawisłość sędziów, tak bardzo potrzebnych jako ostatnia instancja, gdy narażona jest na szwank wolność jednostki, z wraz z nią rządy prawa. […]

*Dr Janusz Kochanowski, od 2006 roku Rzecznik Praw Obywatelskich, zginął w katastrofie w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku.

Powyższy tekst jest fragmentem wstępu do wydanego w 2007 roku nakładem Biura Rzecznika Praw Obywatelskich katalogu wystawy „Iustitias vestras iudicabo. Sądy Rzeczypospolitej na straży praw i wolności", zorganizowanej przez RPO. Publikujemy go za zgodą Biura RPO.

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.