Konstytucyjna problematyka prawa do pracy u progu XXI wieku
Europejska Karta Społeczna| Jeremy Rifkin| Jerzy Oniszczuk| Katarzyna Zamorska| Konstytucja| Powszechna Deklaracja Praw Człowieka| prawa socjalne| prawo do pracy| Rada Europy| Stuart White
Redakcja Obserwatora Konstytucyjnego udostępnia kolejny artykuł z serii referatów, przedstawionych podczas październikowej konferencji "Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej w pierwszych dekadach XXI wieku wobec wyzwań politycznych, gospodarczych, technologicznych i społecznych", która odbyła się w Trybunale Konstytucyjnym 17 października ubiegłego roku. Wszystkie referaty zostały wydane w tomie "Zagadnień Sądownictwa Konstytucyjnego" nr 1(3)/2012, opublikowanym w maju 2013. Całość (wraz z przypisami, z których ze względów technicznych zrezygnowaliśmy) jest dostępna na internetowej stronie Trybunału.
1. Zagadnienia wstępne
Dyskurs naukowy i publiczny dotyczący praw człowieka w Polsce przez długi czas zdominowany był przez rozważania dotyczące praw i wolności osobistych oraz politycznych. Prawa społeczne, postrzegane w doktrynie jako te, które dotyczą sfery bytowej każdej jednostki, wydawały się być w publicznej przestrzeni argumentacyjnej niedoceniane. Piętnastolecie obowiązywania Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, aktualne wydarzenia polityczno-społeczne, a zwłaszcza nowe poglądy na tendencje zachodzące w świecie pracy XXI wieku skłaniają do refleksji o konieczności przewartościowania dotychczasowych ocen i idei.
W literaturze zwraca się uwagę na istotne zmiany w świecie pracy. Według Katarzyny Zamorskiej schemat stałego zatrudnienia przez całe życie dającego bezpieczeństwo socjalne i przewidywalną ścieżkę kariery zawodowej odchodzi do przeszłości. Hasłem, które przenika europejskie pomysły na kreowanie nowych miejsc pracy, jest „elastyczność”. Tendencja ta z jednej strony powoduje wzrost mobilności siły roboczej, z drugiej strony wymusza pewien kompromis, polegający na obniżeniu bezpieczeństwa socjalnego w zamian za dostęp do pracy. Nie można nie zauważyć w XXI w. gwałtownego postępu naukowo-technologicznego, powodującego umocnienie czynnika kapitału nad czynnikiem pracy. Zauważalna jest tendencja coraz częstszego zastępowania pracy rąk ludzkich nowoczesnymi i ciągle doskonalonymi systemami produkcji. Jeremy Rifkin, autor teorii „końca pracy” stwierdza, że „w ciągu niecałego stulecia można spodziewać się topnienia masowego zatrudnienia w sektorze rynkowym praktycznie we wszystkich uprzemysłowionych państwach świata (…) inteligentne maszyny zastępują człowieka w niezliczonych zajęciach, skazując miliony pracowników umysłowych i fzycznych na kolejkę po zasiłek dla bezrobotnych lub nawet po darmowe posiłki”. Hans-Peter Martin i Harald Schuman wysuwają tezę, że w świetle rozwoju „społeczeństwa wiedzy” w nadchodzącym stuleciu tylko jedna piąta wszystkich osób poszukujących pracy wystarczy do wyprodukowania towarów i świadczenia usług, na jakie zgłasza popyt światowa społeczność.
Nie przesądzając trafności powyższych prognoz, należy zwrócić uwagę, że w aktualnych realiach powstają nowe pomysły na politykę społeczną. Pojawiają się propozycje stopniowego wycofywania się państwa z rynku pracy – odchodzenia od systemów gwarancji pracy w kierunku polityki zapewniającej powszechny dostęp do wykształcenia, szkoleń czy kapitału. Według Stuarta White’a zamiast nowych koncepcji polityki zatrudnienia należy zauważyć „wzrastające zainteresowanie ideą wyposażenia jednostek po osiągnięciu dojrzałości jakąś formą podstawowego wsparcia finansowego jako prawa obywatelskiego – grantu, który obdarowana osoba może wykorzystać do licznych celów związanych z uczestnictwem produkcyjnym w gospodarce: wyższe wykształcenie, rozpoczęcie działalności gospodarczej czy poszukiwanie pracy”.
W doktrynie zwraca się uwagę, że praca nie powinna być traktowana wyłącznie w kategoriach środka do celu, ale również, a może przede wszystkim, w kategoriach teleologicznych, jako ważny składnik życia człowieka, który warunkuje jego samorealizację, a którego brak na większą skalę powoduje negatywne zjawiska indywidualne i społeczne. Refleksja ta osadzona jest w rozważaniach natury filozoficznej, u których podstaw leży stwierdzenie Thomasa Marshalla, że do pełnej realizacji obywatelstwa konieczne jest współistnienie trzech wymiarów: cywilnego, politycznego i społecznego. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że prawo do pracy ma charakter pierwotny wobec innych praw, gdyż, powtarzając za Jeremim Waldronem, „akceptacja praw drugiej generacji jest konieczna, jeśli mamy na poważnie uznawać jakiekolwiek prawa (…) Nikt bowiem nie może w pełni cieszyć się lub korzystać z żadnego prawa, kiedy brakuje mu podstawowych dóbr, umożliwiających prowadzenie zdrowego i aktywnego życia”.
2. dylematy dotyczące konstytucyjnego kształtu prawa do pracy
Punktem wyjścia dla sformułowania praw socjalnych, zwłaszcza w zakresie prawa do pracy, jest godność ludzka, z której wywodzi się twierdzenie, że każdy człowiek musi posiadać pewne materialne minimum, które pozwoli mu na realizację jego społecznego rozwoju. Konstytucyjne ujęcie problematyki prawa do pracy poprzedzone było jednak w Polsce intensywną debatą, w ramach której ujawniały się liczne dylematy. Z dyskusji prowadzonych na posiedzeniach Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego wyłonił się spór o to, wyrazem jakiej koncepcji państwowości powinna być Konstytucja. Czy, powtarzając za Jerzym Oniszczukiem, ustawa zasadnicza „powinna być deklaracją celów – zadań państwa, czy raczej katalogiem uprawnień, o których realizację obywatel może wystąpić do sądu? Czy Konstytucja winna zawierać obszerny katalog praw i wolności ekonomicznych, socjalnych i kulturalnych, czy też ujmować go raczej w symbolicznym wymiarze? Czy realizację uzależnić od poziomu ustaw, czy dać wyraźne gwarancje konstytucyjne umożliwiające ich dochodzenie?”.
Na debatę o konstytucjonalizacji praw socjalnych wpływało wiele czynników. Istniała konieczność uwzględnienia podstawowych aktów międzynarodowych określających te prawa. Według Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka każdy człowiek ma prawo do pracy, do swobodnego wyboru pracy, do odpowiednich i zadowalających warunków pracy oraz do ochrony przed bezrobociem (art. 23 PDPC). Zagadnienie to ujęto szerzej w Międzynarodowym Pakcie Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych, gdzie w art. 6 części III zadeklarowano, że prawo do pracy obejmuje prawo każdego człowieka do uzyskania możliwości utrzymania przez pracę swobodnie wybraną lub przyjętą. Podjęcie kroków przez państwo w kierunku pełnej realizacji tego prawa powinno objąć programy technicznego i zawodowego poradnictwa i szkolenia, politykę i metody zmierzające do stałego rozwoju gospodarczego, społecznego i kulturalnego oraz do pełnego, produktywnego zatrudnienia na warunkach zapewniających jednostce korzystanie z podstawowych wolności politycznych i gospodarczych. Problematyka prawa do pracy zajęła również bardzo ważne miejsce w dorobku prawnym Rady Europy. W myśl postanowień Europejskiej Karty Społecznej państwa zobowiązują się do przyjęcia, jako jednego z ich zasadniczych celów i obowiązków, osiągnięcia i utrzymania możliwie najwyższego i stabilnego poziomu zatrudnienia w celu osiągnięcia stanu pełnego zatrudnienia, skutecznej ochrony prawa pracownika do zarabiania na życie pracą swobodnie wybraną, ustanowienia lub utrzymania bezpłatnych służb zatrudnienia dla wszystkich pracowników oraz zapewnienia lub popierania poradnictwa zawodowego, szkolenia i readaptacji zawodowej (część II art. 1). Umiejscowienie tej normy na początku Europejskiej Karty pozwala traktować prawo do pracy jako trzon normatywny, z którego wywodzą się wszystkie pozostałe standardy dotyczące świata pracy.
Nie bez znaczenia była kwestia odniesienia się do naszej tradycji konstytucyjnej. Prawo do pracy znalazło się na istotnym miejscu w konstytucji marcowej z 1921 r.. Artykuł 102 stanowił, że praca, jako główna podstawa bogactwa Rzeczypospolitej, pozostawać miała pod szczególną ochroną państwa. Każdy obywatel miał prawo do opieki państwa nad jego pracą, a w razie braku pracy, choroby, nieszczęśliwego wypadku i niedołęstwa – do ubezpieczenia społecznego. W Konstytucji z 1935 r. ograniczono się do określenia zasady pracy jako podstawy rozwoju i potęgi Rzeczypospolitej (art. 8 ust. 1) oraz zadeklarowano roztaczanie opieki nad pracą i sprawowanie nadzoru nad jej warunkami (art. 8 ust. 2). Znacznie szersze ujęcie omawianej problematyki wprowadzono do ustawy zasadniczej z 1952 r., przyjętej rzecz jasna w zupełnie odmiennych realiach społeczno-gospodarczych. Artykuł 58 ust. 1 tego aktu stanowił, że obywatele Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej mają prawo do pracy, to znaczy prawo do zatrudnienia za wynagrodzeniem według jakości i ilości pracy, które zapewniać miały społeczna własność podstawowych środków produkcji, rozwój na wsi ustroju społeczno – spółdzielczego, wolnego od wyzysku, planowy wzrost sił wytwórczych, usunięcie źródeł kryzysów ekonomicznych, oraz likwidacja bezrobocia (art. 58 ust. 2).
Konfrontacja tak określonych norm z rzeczywistością w ujęciu historycznym dała w latach dziewięćdziesiątych asumpt do rozważań na temat konieczności określenia w Konstytucji, jaki zakres praw może być przez państwo realizowany. Wiktor Osiatyński pisał, że „mądra konstytucja obiecuje to, co można później zrealizować. Oczywiście nie odrzuca słusznych oczekiwań czy roszczeń obywateli, ale niekoniecznie daje im bezpośrednią ochronę konstytucyjną”. Podkreślano zatem konieczność usunięcia zapisów o anachronicznym charakterze i wprowadzenie w ich miejsce rozwiązań, które nie tyle manifestują dobrą wolę władz państwowych, ile zapewniają obywatelom realne korzystanie z ich praw. Za kontrargument mogła posłużyć teza, że nawet przepisy konstytucyjne o charakterze deklaratywnym i ogólnikowym stawały się niejednokrotnie sprawnym wzorcem kontroli w praktyce orzeczniczej Trybunału Konstytucyjnego. Nie bez znaczenia był również pogląd, że „normy programowe” mają znaczenie dla interpretowania innych postanowień Konstytucji, a także wyznaczają pośrednio dalsze kierunki działalności prawodawczej oraz stosowania prawa. Ponadto, szeroki ogół obywateli zainteresowany był ustawą zasadniczą zorientowaną na problematykę społeczno-ekonomiczną. Badania świadomości społeczeństwa dowodziły, że Konstytucja postrzegana była jako akt, który powinien gwarantować szeroki katalog praw socjalnych. Oczekiwano interwencyjnej roli państwa, przez konstytucjonalizację szczególnie tych praw, które mają charakter bytowy.
Według Marii Kruk „ustrój Polski podlegał przez niemal dekadę (1989-1997) testowaniu różnych wzorców, koncepcji, szczegółowych rozwiązań. Nie było to więc kształtowanie modelu konstytucyjnego wyłącznie w drodze ewolucji, gdy wzajemne zapożyczenia prowadzą do powstawania pewnych uniwersalnych czy standardowych zasad i mechanizmów, ale świadomy zabieg poszukiwania modelu, adekwatnego do polskich warunków, spośród różnych możliwości oferowanych przez konstytucjonalizm współczesnego świata i własną tradycję”. Polska regulacja konstytucyjna, wzorem demokracji europejskich nadała wysoką rangę statusowi jednostki w państwie, czego formalnym wyrazem jest umieszczenie problematyki praw socjalnych w rozdziale II, a zatem przed innymi materiami, dotyczącymi między innymi organizacji władzy publicznej. Po piętnastu latach obowiązywania w Polsce aktualnej ustawy zasadniczej istotna jest kwestia oceny konstytucyjnej regulacji prawa do pracy, co współcześnie nabiera szczególnej doniosłości w kontekście globalnego kryzysu ekonomicznego, skutkującego zwiększającym się odsetkiem osób bezrobotnych.
3. charakter prawa do pracy w ujęciu konstytucyjnym
W instrumentach międzynarodowo chronionych praw człowieka o globalnym zasięgu prawo do pracy łączy się z szeregiem norm sformułowanych jako wolności, prawa oraz zobowiązania podjęte przez władzę państwową. Krzysztof Drzewicki dzieli uregulowania dotyczące prawa do pracy na cztery grupy. Do pierwszej należą prawa związane z zatrudnieniem. Do drugiej prawa o charakterze derywatywnym, wywodzące się ze stosunku pracy. Trzecie obejmują prawa dotyczące równości traktowania i niedyskryminacji, czwarte zaś – prawa instrumentalne, ułatwiające korzystanie z wyżej wymienionych. Według Jerzego Wratnego „prawo do pracy, tak jak jest ono rozumiane w świetle prawa międzynarodowego i europejskiego ma złożony charakter. Jego korelatem są wielorakie, zróżnicowane obowiązki państwa, a wtórnie także innych podmiotów, na które państwo z kolei nakłada obowiązki wynikające ze swoich zobowiązań”. W dalszej części ograniczę się do prezentacji konstytucyjnego aspektu praw i wolności związanych z zatrudnieniem. Komponenty prawa do pracy zgrupowane zostały głównie w ramach art. 65 Konstytucji RP z 1997 r. Stanowi on, że każdemu zapewnia się wolność wyboru i wykonywania zawodu oraz wyboru miejsca pracy, z możliwością wprowadzenia ustawowych wyjątków (art. 65 ust. 1). Dopuszcza się nałożenie obowiązku pracy wyłącznie w drodze ustawowej (art. 65 ust. 2) oraz wprowadza się obowiązek władz publicznych do prowadzenia polityki zmierzającej do pełnego, produktywnego zatrudnienia przez realizowanie programów zwalczania bezrobocia, w tym organizowanie i wspieranie poradnictwa i szkolenia zawodowego oraz robót publicznych i prac interwencyjnych (art. 65 ust. 5). W literaturze zwraca się uwagę, że normy art. 65 ustawy zasadniczej stanowią wyraz kompromisu między opcją liberalną, zgodnie z którą w Konstytucji miało nie być w ogóle wzmianki, nawet tylko pośredniej, dotykającej prawa do pracy, a opcją lewicową, według której prawo to powinno być wyrażone expressis verbi. Wprowadzenie do ustawy zasadniczej pojęcia „prawa do pracy” w sposób dosłowny niosło ze sobą ryzyko powstania koncepcji argumentacyjnych, które dopuszczałyby wywodzenie wobec państwa roszczeń niemożliwych do zrealizowania ze względów ekonomicznych.
Jak twierdzi Jerzy Oniszczuk,
„w zakresie stosunków między państwem i jednostką, w obszarze wolności i praw pracy, regulacje nie przybierają postaci wyraźnych norm, ale okazują się zasadniczo ujęte w języku mniej precyzyjnych wartości, zasad czy postulatów. Nie oznacza to jednak, aby w omawianym zakresie normatywność została zniesiona”.
Regulacja konstytucyjna w zakresie prawa do pracy nie przyznaje jednostce praw podmiotowych do żądania skierowanego pod adresem władzy państwowej o dostarczenie pracy. Ustawa zasadnicza w tym zakresie używa języka „norm programowych”. W literaturze zwraca się jednak uwagę, że takie ujęcie nie oznacza w tym zakresie pełnej swobody władz publicznych. „Trafniejsze są interpretacje takich norm programowych jako ujmujących nie tylko minimum obowiązków władz publicznych, ale wyrażających też odpowiadające im minimum praw jednostki (obywatela), które mogą być dochodzone np. w drodze skargi konstytucyjnej”.
Lektura normy artykułu 65 Konstytucji pozwala na wysunięcie wniosku, że w ustawie zasadniczej doszło do „rozbicia” formuły prawa do pracy na dwie części: regulację dotyczącą wolności pracy oraz regulację dotyczącą państwowej polityki zatrudnienia i przeciwdziałania bezrobociu. Wyraźne wyartykułowanie aspektu wolnościowego prawa do pracy interpretować można jako wyraz odejścia od aksjologii poprzedniego systemu, który podkreślał iż praca jest nie tylko prawem, lecz także obowiązkiem i sprawą honoru każdego obywatela. W debacie konstytucyjnej wyrażano bowiem obawę, że „umieszczenie prawa do pracy w konstytucji – o ile ma mieć realne znaczenie – musi prowadzić do poddania rozwoju gospodarczego kontroli ze strony państwa i do reglamentacji pracy, a tym samym do ograniczenia prawa własności i wolności jednostki”.
W literaturze zwraca się uwagę, że wolność pracy dotyczy trzech powiązanych ze sobą funkcjonalnie praw: prawa do wyboru i wykonywania zawodu, prawa do wyboru miejsca pracy oraz prawa do ochrony przed pracą przymusową. Andrzej Patulski dodaje, że wolność pracy oznacza również brak ograniczeń, polegających na uniemożliwieniu podmiotom prawnym wykonywania określonego zawodu czy zatrudnienia, bez przymuszania ich jednocześnie do robienia czegoś innego. W kontekście poczynionych na początku uwag dotyczących globalnych zjawisk we współczesnym świecie pracy, szczególnego znaczenia nabiera jednak problematyka prawa do pracy w aspekcie pozytywnym, nakładająca na państwo obowiązek prowadzenia polityki zmierzającej do pełnego, produktywnego zatrudnienia. W tym miejscu należy jeszcze raz wyraźnie podkreślić, że pozytywny aspekt prawa do pracy nie oznacza przyznania jednostce jakichkolwiek roszczeń o dostarczenie pracy, wiąże się zaś z obowiązkiem prowadzenia przez państwo działań na rynku pracy, zmierzających do minimalizowania zjawiska bezrobocia.
4. Polityka zatrudnienia w Konstytucji de lege lata i de lege ferenda
Polityka zatrudnienia (rynku pracy) obejmuje ogół działań i środków podejmowanych przez władze publiczne służących oddziaływaniu na rynek pracy w celu zrównoważenia podaży i popytu na pracę, ochrony bezrobotnych oraz zmniejszenia bezrobocia jako zjawiska generującego negatywne zjawiska gospodarcze i społeczne. Polityka rynku pracy realizowana jest przez system instytucjonalny, na który składają się władze i instytucje publiczne, agendy rządowe oraz instytucjonalni partnerzy rynku pracy, jak publiczne i pozapubliczne służby zatrudnienia, instytucje edukacyjne i szkoleniowe, organizacje pozarządowe oraz partnerzy społeczni – związki zawodowe i organizacje pracodawców.
Z punktu widzenia ustawy zasadniczej adresatem obowiązków wyrażonych w art. 65 ust. 5 Konstytucji są władze publiczne. To na nich ciąży obowiązek generowania impulsów dla pracodawców, przez np. kreowanie ram prawnych i fiskalnych korzystnych dla prowadzenia działalności gospodarczej, oraz dla osób poszukujących pracy, drogą np. tworzenia możliwości dokształcania, przekwalifkowania czy rozwijania pośrednictwa pracy. Taka koncepcja wynika, powtarzając za Zbigniewem Góralem, z „poglądów zakładających niezbędność pewnej interwencji państwa na rynku pracy, korygującej efekty działania mechanizmów rynkowych, a zarazem stymulującej kreowanie nowych miejsc pracy” w opozycji do „skrajnie liberalnych zapatrywań, według których prawo do pracy jest redukowane do wolności poszukiwania i podejmowania zatrudnienia”.
O doniosłości konstytucyjnego ujęcia polityki zatrudnienia świadczy wiele funkcji, które pełni ona w ramach gospodarki narodowej. W literaturze wskazuje się jej istotne znaczenie w kreowaniu wzrostu gospodarczego oraz polityki budżetowej. Bardzo ważny jest jej aspekt społeczny – wysokie bezrobocie sprzyja pojawianiu się patologii, a nawet przestępczości, często prowadzi do pojawienia się zjawiska emigracji, co pociąga za sobą z kolei problemy demograficzne. Najważniejszym celem polityki państwa w omawianym zakresie jest w związku z tym dążenie do racjonalnego (produktywnego) zatrudnienia. Nie istnieje jeden powszechnie akceptowany zestaw środków służących walce z bezrobociem. W nauce wskazuje się natomiast, jakie powinny być cechy polityki rynku pracy, by wypełniała ona założone cele w sposób efektywny. Polityka ta nie może mieć cech akcji doraźnej, ale powinna być trwałym elementem działalności państwa, z uwzględnieniem dłuższej perspektywy czasowej. Powinna zakładać kolejne etapy dochodzenia do założonego celu oraz uwzględniać spodziewane lub tylko potencjalne zmiany na rynku pracy. Nie powinna mieć charakteru zestawu działań izolowanych, lecz powinna cechować się kompleksowością. Ustawa zasadnicza w art. 65 ust. 5 formułuje tylko ogólne ramy tak zarysowanej działalności państwa, rozwinięcie tej problematyki pozostawiając ustawodawcy zwykłemu. Obowiązki władzy publicznej dotyczące polityki zatrudnienia skonkretyzowane są obecnie w ustawie z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy.
Stoję na stanowisku, że takie rozwiązanie jest dyskusyjne. Regulowanie problematyki walki z bezrobociem wyłącznie aktami rangi ustawowej z jednej strony pozwala na elastyczne dopasowywanie działań do zmieniających się realiów, z drugiej niesie ryzyko niestabilności działań państwa wynikającej ze względów politycznych. W związku z tym wymaga refleksji koncepcja rozszerzenia konstytucyjnego katalogu środków zwalczania bezrobocia, z uwzględnieniem wskazywanych w literaturze głównych czynników instytucjonalnych jego powstawania. Wskazuje się w tym zakresie na zjawisko przeregulowania rynku pracy, zniechęcające do tworzenia nowych miejsc pracy, przez nadmierne ograniczenie elastyczności polityki personalnej pracodawców. Istotnym czynnikiem jest nadmierne opodatkowanie pracy i generowanie nadmiernych pozapłacowych kosztów. Nie bez znaczenia jest system przyznawania zasiłków dla bezrobotnych, który jeśli jest nieefektywnie skonstruowany, może działać demotywująco na osoby pozostające bez pracy. Problemem może być wreszcie centralizacja negocjacji płacowych, co może negatywnie wpływać na wypracowywanie elastycznych i efektywnych ekonomicznie rozwiązań na szczeblu określonej jednostki zatrudniającej pracowników.
Uważam, że rozszerzenie regulacji konstytucyjnej o pewne ogólne dyrektywy dotyczące polityki zatrudnienia dawałoby szansę na powstanie nowej jakości działań na rzecz ograniczania zjawiska bezrobocia. Państwo powinno wykorzystać w tym zakresie dorobek prawny Rady Europy, a zwłaszcza Europejskiej Karty Społecznej. Punktem odniesienia może być również strategia promowania zatrudnienia i przeciwdziałania bezrobociu prowadzona przez Unię Europejską na podstawie tytułu IX „Zatrudnienie” Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (art. 145-150). Reforma regulacji konstytucyjnej we wspomnianym zakresie najprawdopodobniej nie poszerzyłaby kognicji Trybunału Konstytucyjnego o kontrolę prawotwórstwa w dziedzinie zatrudnienia, podniosłaby jednak rangę omawianej problematyki i postawiłaby kwestię polityki rynku pracy w nowym świetle. Mogłoby również dojść do zwiększenia możliwości działania Rzecznika Praw Obywatelskich oraz innych uprawnionych instytucji na rzecz ochrony osób poszukujących pracy.
5. Podsumowanie
Podsumowując wywód dotyczący prawa do pracy, należy powtórzyć zasygnalizowane wcześniej pytanie, wyrazem jakiej koncepcji jurydycznej powinna być ustawa zasadnicza. Niewątpliwie jako najważniejszy akt prawny w państwie powinna zawierać normy prawne o charakterze ogólnym, dotyczące najistotniejszych sfer funkcjonowania państwa. Powinna cechować się wartością, która nie jest, a powinna być w naszym systemie ustrojowym realizowana – stabilnością rozwiązań prawnych. Regulacja dziedzin życia społecznego podlegających częstym zmianom o charakterze ekonomicznym, politycznym i społecznym winna znaleźć odzwierciedlenie w ustawodawstwie zwykłym. To z kolei nie jest stabilne i odporne na zmiany elit rządzących, koncepcje rządzenia państwem i naciski, cechujące się często brakiem racjonalności. Polityka zatrudnienia powinna zatem znaleźć szerszy oddźwięk w ustawie zasadniczej, w kontekście dostrzeganych przez wybitne autorytety naukowe zmian w świecie pracy, otwierających nowe perspektywy, ale również zagrożenia dla realizacji praw społecznych.
Autor jest doktorantem w Katedrze Prawa Pracy i Polityki Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz aplikantem adwokackim Krakowskiej Izby Adwokackiej
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.