Krytyczne opinie w internecie nie są zniesławieniem

Krytyczne opinie w internecie nie są zniesławieniem

3 lutego Sąd Rejonowy w Bydgoszczy uniewinnił dziś W. K., oskarżonego o zniesławienie swojego byłego pracodawcy, którego na portalu internetowym nazwał „polskim obozem pracy” (sygn. akt XVI K 445/13). Sąd uznał, że wypowiedź oskarżonego była opinią, która nie stanowi przestępstwa z art. 212 k.k. Zdaniem sądu pomówieniem mogą być jedynie stwierdzenia dotyczące faktów.

W. K. jest osobą niepełnosprawną. Twierdzi, że firmie X., posiadającej status zakładu pracy chronionej, dochodziło do mobbingu i wielu naruszeń zasad bezpieczeństwa pracy. Nieprawidłowości te doprowadziły zdaniem oskarżonego do wypadku w firmie, na skutek którego podwyższono mu stopień niepełnosprawności i zalecono wykonywanie lżejszych prac w mniejszym wymiarze godzin. Po tym zdarzeniu firma rozwiązała z nim umowę o pracę.

Doświadczenie te były dla W. K. impulsem do zamieszczenia spornego komentarza na temat X. w jednym z serwisów internetowych zajmujących się pośrednictwem w znalezieniu pracy. Jednocześnie oskarżony powiadomił o zaobserwowanych nieprawidłowościach Państwową Inspekcję Pracy, która po przeprowadzeniu kontroli potwierdziła,  że firmie dochodziło do pewnych naruszeń zasad bezpieczeństwa.

W marcu 2013 r. W. K. został za swój komentarz skazany przez Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wyrokiem nakazowym z art. 212 § 2 k.k. na karę grzywny w wysokości 1200 zł. Oskarżony złożył sprzeciw od tego wyroku. Po ponownym zbadaniu sprawy i przeprowadzeniu pełnego postępowania dowodowego, sąd tym razem uniewinnił oskarżonego.

W ustnym uzasadnieniu wyroku, sąd zauważył, że W. K. wyraził jedynie własną opinię o byłym pracodawcy, która nie przekroczyła dopuszczalnych norm prawnych. Wypowiedzi ocenne (sądy wartościujące) co do zasady nie mogą być weryfikowane pod kątem prawdy i fałszu. Nie można zatem żądać od oskarżonego udowodnienia ich prawdziwości. Opinie nie stanowią więc pomówienia w rozumieniu art. 212 k.k. Jeśli nawet są bezpodstawne i krzywdzące, poszkodowany może dochodzić swoich praw jedynie w procesie cywilnym o ochronę dóbr osobistych, a nie w postępowaniu karnym.

SSR Małgorzata Juszczak-Krzyżanowska podkreśliła również, że wypowiedź skarżącego miała charakter ogólny, dała wyraz osobistym, negatywnym doświadczeniom oskarżonego związanym z byłym miejscem pracy i nie należy jej traktować w sposób dosłowny.  Oskarżony miał prawo przestrzec w internecie innych potencjalnych pracowników przed firmą X.  Sędzia podkreśliła także znaczenie swobody wypowiedzi w demokratycznym społeczeństwie i odwołała się do standardów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w tym zakresie.

Sąd obciążył kosztami procesu oskarżyciela prywatnego – firmę X. Wyrok jest nieprawomocny.

- Wyrok jest ważny dla określenia granic swobody formułowania w internecie krytycznych opinii, które mają oparcie w faktach. Co do zasady, od firmy mającej status zakładu pracy chronionej można oczekiwać większej dbałości o bezpieczeństwo pracowników. Jeśli zatem dochodziłoby w niej do nieprawidłowości w tym zakresie, powinna się liczyć z krytyką – mówi Dorota Głowacka, prawniczka HFPC, która obserwowała proces W. K.

Na prośbę HFPC obrońcą pro bono W. K. został adwokat Jakub Czarnecki.
HFPC

Doświadczenie te były dla W. K. impulsem do zamieszczenia spornego komentarza na temat X. w jednym z serwisów internetowych zajmujących się pośrednictwem w znalezieniu pracy. Jednocześnie oskarżony powiadomił o zaobserwowanych nieprawidłowościach Państwową Inspekcję Pracy, która po przeprowadzeniu kontroli potwierdziła,  że firmie dochodziło do pewnych naruszeń zasad bezpieczeństwa.     

W marcu 2013 r. W. K. został za swój komentarz skazany przez Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wyrokiem nakazowym z art. 212 § 2 k.k. na karę grzywny w wysokości 1200 zł. Oskarżony złożył sprzeciw od tego wyroku. Po ponownym zbadaniu sprawy i przeprowadzeniu pełnego postępowania dowodowego, sąd tym razem uniewinnił oskarżonego.

W ustnym uzasadnieniu wyroku, sąd zauważył, że W. K. wyraził jedynie własną opinię o byłym pracodawcy, która nie przekroczyła dopuszczalnych norm prawnych. Wypowiedzi ocenne (sądy wartościujące) co do zasady nie mogą być weryfikowane pod kątem prawdy i fałszu. Nie można zatem żądać od oskarżonego udowodnienia ich prawdziwości. Opinie nie stanowią więc pomówienia w rozumieniu art. 212 k.k. Jeśli nawet są bezpodstawne i krzywdzące, poszkodowany może dochodzić swoich praw jedynie w procesie cywilnym o ochronę dóbr osobistych, a nie w postępowaniu karnym.

SSR Małgorzata Juszczak-Krzyżanowska podkreśliła również, że wypowiedź skarżącego miała charakter ogólny, dała wyraz osobistym, negatywnym doświadczeniom oskarżonego związanym z byłym miejscem pracy i nie należy jej traktować w sposób dosłowny.  Oskarżony miał prawo przestrzec w internecie innych potencjalnych pracowników przed firmą X.  Sędzia podkreśliła także znaczenie swobody wypowiedzi w demokratycznym społeczeństwie i odwołała się do standardów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w tym zakresie.

Sąd obciążył kosztami procesu oskarżyciela prywatnego – firmę X. Wyrok jest nieprawomocny.

- Wyrok jest ważny dla określenia granic swobody formułowania w internecie krytycznych opinii, które mają oparcie w faktach. Co do zasady, od firmy mającej status zakładu pracy chronionej można oczekiwać większej dbałości o bezpieczeństwo pracowników. Jeśli zatem dochodziłoby w niej do nieprawidłowości w tym zakresie, powinna się liczyć z krytyką – mówi Dorota Głowacka, prawniczka HFPC, która obserwowała proces W. K.

Na prośbę HFPC obrońcą pro bono W. K. został adwokat Jakub Czarnecki.

- Więcej: www.hfhr.pl/krytyczne-opinie-w-internecie-nie-sa-znieslawieniem/

W. K. jest osobą niepełnosprawną. Twierdzi, że firmie X., posiadającej status zakładu pracy chronionej, dochodziło do mobbingu i wielu naruszeń zasad bezpieczeństwa pracy. Nieprawidłowości te doprowadziły zdaniem oskarżonego do wypadku w firmie, na skutek którego podwyższono mu stopień niepełnosprawności i zalecono wykonywanie lżejszych prac w mniejszym wymiarze godzin. Po tym zdarzeniu firma rozwiązała z nim umowę o pracę.

Doświadczenie te były dla W. K. impulsem do zamieszczenia spornego komentarza na temat X. w jednym z serwisów internetowych zajmujących się pośrednictwem w znalezieniu pracy. Jednocześnie oskarżony powiadomił o zaobserwowanych nieprawidłowościach Państwową Inspekcję Pracy, która po przeprowadzeniu kontroli potwierdziła,  że firmie dochodziło do pewnych naruszeń zasad bezpieczeństwa.     

W marcu 2013 r. W. K. został za swój komentarz skazany przez Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wyrokiem nakazowym z art. 212 § 2 k.k. na karę grzywny w wysokości 1200 zł. Oskarżony złożył sprzeciw od tego wyroku. Po ponownym zbadaniu sprawy i przeprowadzeniu pełnego postępowania dowodowego, sąd tym razem uniewinnił oskarżonego.

W ustnym uzasadnieniu wyroku, sąd zauważył, że W. K. wyraził jedynie własną opinię o byłym pracodawcy, która nie przekroczyła dopuszczalnych norm prawnych. Wypowiedzi ocenne (sądy wartościujące) co do zasady nie mogą być weryfikowane pod kątem prawdy i fałszu. Nie można zatem żądać od oskarżonego udowodnienia ich prawdziwości. Opinie nie stanowią więc pomówienia w rozumieniu art. 212 k.k. Jeśli nawet są bezpodstawne i krzywdzące, poszkodowany może dochodzić swoich praw jedynie w procesie cywilnym o ochronę dóbr osobistych, a nie w postępowaniu karnym.

SSR Małgorzata Juszczak-Krzyżanowska podkreśliła również, że wypowiedź skarżącego miała charakter ogólny, dała wyraz osobistym, negatywnym doświadczeniom oskarżonego związanym z byłym miejscem pracy i nie należy jej traktować w sposób dosłowny.  Oskarżony miał prawo przestrzec w internecie innych potencjalnych pracowników przed firmą X.  Sędzia podkreśliła także znaczenie swobody wypowiedzi w demokratycznym społeczeństwie i odwołała się do standardów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w tym zakresie.

Sąd obciążył kosztami procesu oskarżyciela prywatnego – firmę X. Wyrok jest nieprawomocny.

- Wyrok jest ważny dla określenia granic swobody formułowania w internecie krytycznych opinii, które mają oparcie w faktach. Co do zasady, od firmy mającej status zakładu pracy chronionej można oczekiwać większej dbałości o bezpieczeństwo pracowników. Jeśli zatem dochodziłoby w niej do nieprawidłowości w tym zakresie, powinna się liczyć z krytyką – mówi Dorota Głowacka, prawniczka HFPC, która obserwowała proces W. K.

Na prośbę HFPC obrońcą pro bono W. K. został adwokat Jakub Czarnecki.

- Więcej: www.hfhr.pl/krytyczne-opinie-w-internecie-nie-sa-znieslawieniem/

W. K. jest osobą niepełnosprawną. Twierdzi, że firmie X., posiadającej status zakładu pracy chronionej, dochodziło do mobbingu i wielu naruszeń zasad bezpieczeństwa pracy. Nieprawidłowości te doprowadziły zdaniem oskarżonego do wypadku w firmie, na skutek którego podwyższono mu stopień niepełnosprawności i zalecono wykonywanie lżejszych prac w mniejszym wymiarze godzin. Po tym zdarzeniu firma rozwiązała z nim umowę o pracę.

Doświadczenie te były dla W. K. impulsem do zamieszczenia spornego komentarza na temat X. w jednym z serwisów internetowych zajmujących się pośrednictwem w znalezieniu pracy. Jednocześnie oskarżony powiadomił o zaobserwowanych nieprawidłowościach Państwową Inspekcję Pracy, która po przeprowadzeniu kontroli potwierdziła,  że firmie dochodziło do pewnych naruszeń zasad bezpieczeństwa.

W marcu 2013 r. W. K. został za swój komentarz skazany przez Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wyrokiem nakazowym z art. 212 § 2 k.k. na karę grzywny w wysokości 1200 zł. Oskarżony złożył sprzeciw od tego wyroku. Po ponownym zbadaniu sprawy i przeprowadzeniu pełnego postępowania dowodowego, sąd tym razem uniewinnił oskarżonego.

W ustnym uzasadnieniu wyroku, sąd zauważył, że W. K. wyraził jedynie własną opinię o byłym pracodawcy, która nie przekroczyła dopuszczalnych norm prawnych. Wypowiedzi ocenne (sądy wartościujące) co do zasady nie mogą być weryfikowane pod kątem prawdy i fałszu. Nie można zatem żądać od oskarżonego udowodnienia ich prawdziwości. Opinie nie stanowią więc pomówienia w rozumieniu art. 212 k.k. Jeśli nawet są bezpodstawne i krzywdzące, poszkodowany może dochodzić swoich praw jedynie w procesie cywilnym o ochronę dóbr osobistych, a nie w postępowaniu karnym.

SSR Małgorzata Juszczak-Krzyżanowska podkreśliła również, że wypowiedź skarżącego miała charakter ogólny, dała wyraz osobistym, negatywnym doświadczeniom oskarżonego związanym z byłym miejscem pracy i nie należy jej traktować w sposób dosłowny.  Oskarżony miał prawo przestrzec w internecie innych potencjalnych pracowników przed firmą X.  Sędzia podkreśliła także znaczenie swobody wypowiedzi w demokratycznym społeczeństwie i odwołała się do standardów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w tym zakresie.

Sąd obciążył kosztami procesu oskarżyciela prywatnego – firmę X. Wyrok jest nieprawomocny.

- Wyrok jest ważny dla określenia granic swobody formułowania w internecie krytycznych opinii, które mają oparcie w faktach. Co do zasady, od firmy mającej status zakładu pracy chronionej można oczekiwać większej dbałości o bezpieczeństwo pracowników. Jeśli zatem dochodziłoby w niej do nieprawidłowości w tym zakresie, powinna się liczyć z krytyką – mówi Dorota Głowacka, prawniczka HFPC, która obserwowała proces W. K.

Na prośbę HFPC obrońcą pro bono W. K. został adwokat Jakub Czarnecki.

- Więcej: www.hfhr.pl/krytyczne-opinie-w-internecie-nie-sa-znieslawieniem/

W. K. jest osobą niepełnosprawną. Twierdzi, że firmie X., posiadającej status zakładu pracy chronionej, dochodziło do mobbingu i wielu naruszeń zasad bezpieczeństwa pracy. Nieprawidłowości te doprowadziły zdaniem oskarżonego do wypadku w firmie, na skutek którego podwyższono mu stopień niepełnosprawności i zalecono wykonywanie lżejszych prac w mniejszym wymiarze godzin. Po tym zdarzeniu firma rozwiązała z nim umowę o pracę.

Doświadczenie te były dla W. K. impulsem do zamieszczenia spornego komentarza na temat X. w jednym z serwisów internetowych zajmujących się pośrednictwem w znalezieniu pracy. Jednocześnie oskarżony powiadomił o zaobserwowanych nieprawidłowościach Państwową Inspekcję Pracy, która po przeprowadzeniu kontroli potwierdziła,  że firmie dochodziło do pewnych naruszeń zasad bezpieczeństwa.

W marcu 2013 r. W. K. został za swój komentarz skazany przez Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wyrokiem nakazowym z art. 212 § 2 k.k. na karę grzywny w wysokości 1200 zł. Oskarżony złożył sprzeciw od tego wyroku. Po ponownym zbadaniu sprawy i przeprowadzeniu pełnego postępowania dowodowego, sąd tym razem uniewinnił oskarżonego.

W ustnym uzasadnieniu wyroku, sąd zauważył, że W. K. wyraził jedynie własną opinię o byłym pracodawcy, która nie przekroczyła dopuszczalnych norm prawnych. Wypowiedzi ocenne (sądy wartościujące) co do zasady nie mogą być weryfikowane pod kątem prawdy i fałszu. Nie można zatem żądać od oskarżonego udowodnienia ich prawdziwości. Opinie nie stanowią więc pomówienia w rozumieniu art. 212 k.k. Jeśli nawet są bezpodstawne i krzywdzące, poszkodowany może dochodzić swoich praw jedynie w procesie cywilnym o ochronę dóbr osobistych, a nie w postępowaniu karnym.

SSR Małgorzata Juszczak-Krzyżanowska podkreśliła również, że wypowiedź skarżącego miała charakter ogólny, dała wyraz osobistym, negatywnym doświadczeniom oskarżonego związanym z byłym miejscem pracy i nie należy jej traktować w sposób dosłowny.  Oskarżony miał prawo przestrzec w internecie innych potencjalnych pracowników przed firmą X.  Sędzia podkreśliła także znaczenie swobody wypowiedzi w demokratycznym społeczeństwie i odwołała się do standardów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w tym zakresie.

Sąd obciążył kosztami procesu oskarżyciela prywatnego – firmę X. Wyrok jest nieprawomocny.

- Wyrok jest ważny dla określenia granic swobody formułowania w internecie krytycznych opinii, które mają oparcie w faktach. Co do zasady, od firmy mającej status zakładu pracy chronionej można oczekiwać większej dbałości o bezpieczeństwo pracowników. Jeśli zatem dochodziłoby w niej do nieprawidłowości w tym zakresie, powinna się liczyć z krytyką – mówi Dorota Głowacka, prawniczka HFPC, która obserwowała proces W. K.

Na prośbę HFPC obrońcą pro bono W. K. został adwokat Jakub Czarnecki.

- Więcej: www.hfhr.pl/krytyczne-opinie-w-internecie-nie-sa-znieslawieniem/

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.