Ustawa chroniąca sygnalistów – bezwzględnie konieczna

Fundacja Batorego| interes publiczny| kary dyscyplinarne| sygnaliści| szykany

Ustawa chroniąca sygnalistów – bezwzględnie konieczna

Polskie prawo nie broni tzw. sygnalistów – osób, które zawiadamiają o nieprawidłowościach w firmach i w urzędach. Grożą im szykany w pracy ze zwolnieniem włącznie. Założenia do ustawy o ich ochronie przygotowała Fundacja Batorego.

Polacy nie chcą być sygnalistami. Z badań opinii publicznej przytoczonych przez ekspertów Fundacji Batorego wynika, że przyczyną są: anomia społeczne ("to nie moja sprawa"), strach przed ostracyzmem środowiska zawodowego oraz strach przed negatywnymi konsekwencjami zawodowymi ze zwolnieniem włącznie. W dodatku w polskim prawie trudno znaleźć przepisy, które by chroniły pracowników ujawniających nieprawidłowości. Tymczasem skuteczność anonimowych informatorów oraz wewnętrznych systemów ujawniania nieprawidłowości sytuuje je na trzecim miejscu wśród najbardziej efektywnych narzędzi wykrywania nadużyć ( po systemach raportowania o podejrzanych transakcjach oraz audytach wewnętrznych). To trzeba zmienić. Dlatego odpowiednia ustawa powinna stworzyć w Polsce środowisko prawne oraz społeczne przyjazne sygnalistom.

Trzy cele

Postulowana przez Fundację Batorego ustawa ma na uwadze trzy cele: ochronę interesu publicznego; ochronę interesu pracodawcy oraz ochronę interesu osoby zatrudnionej, która sygnalizuje nieprawidłowości. Chodzi o stworzenie takich warunków, w których pracownik nie będzie obawiać się ujawniać nieprawidłowości, a równocześnie da szansę pracodawcy na usunięcie problemu bez narażania na szwank dobrej reputacji firmy. Fundacja Batorego zwraca uwagę, że interes przedsiębiorców jest powiązany z interesem publicznych, a ochrona jednego, pozwala rozwijać się drugiemu. Przykładowo korupcja obniża konkurencyjność całej gospodarki, jest czynnikiem demotywującym zagranicznych inwestorów, ale również utrudnia prowadzenie biznesu.

Fundacja Batorego za jedno z najważniejszych zadań nowej ustawy uznała wprowadzenie rozwiązań, które zminimalizują ryzyko utraty pracy przez sygnalistę. W razie postępowania sądowego pracodawca powinien udowodnić, że działania podjęte wobec pracownika (zwolnienie, ale także przeniesienie na inne stanowisko, zmiana warunków umowy, negatywna ocena roczna, nagana, pominięcie w awansie itd.) nie miały związku z ujawnieniem przez wspomnianego pracownika nieprawidłowości. Natomiast już zwolniony pracownik powinien zostać warunkowo przywrócony na dawne stanowisko, przynajmniej na czas trwania procesu. Pracownik miałby mieć również prawo do np. dochodzenia odszkodowania za ewentualne szykany, a działania odwetowe oraz kary dyscyplinarne nałożone z powodu ujawnienia nieprawidłowości powinny być zabronione.

Interes pracownika i pracodawcy

Fundacja Batorego namawia również do tworzenia wewnętrznych procedur sygnalizowania nieprawidłowości. Eksperci argumentują, że zarówno z punktu widzenia interesów pracodawcy, organów państwa, jak i pracownika, korzystne jest załatwienia problemu przede wszystkich w ramach struktur zakładu pracy. Dlatego ustawa powinna wspierać i promować to rozwiązanie. Takie systemy, zapewniające ochronę przed działaniami odwetowym, miałaby jasne reguły, kiedy i na jakich warunkach pracownik może liczyć na ochronę. Dobrze by było, żeby częścią takiego programu były związki zawodowe lub inne organizacje pracowników. Tego typu procedury powinny być bezpieczne dla sygnalisty, łatwo dostępne, gwarantować rzetelne, niezależne i mieszczące się w rozsądnym czasie sprawdzenie zgłoszonych informacji. Z drugiej strony, prawo powinno chronić pracodawcę przed osobami ujawniającymi nieprawidłowości w złej wierze np. aby wymusić podwyżkę lub wyolbrzymiał zarzuty, nie odnosząc się do wyjaśnień ze strony pracodawcy.

Tak jak napisano powyżej, sytuacją idealną byłoby, gdyby wszystkie nieprawidłowości wyjaśniano na poziomie organizacji pracodawcy i w jej ramach. Tam, gdzie byłoby to niemożliwe, prawo powinno zapewniać sygnaliście pomoc i ochronę instytucji państwowych. Obecna sytuacja prawna jest nie do zaakceptowania.

Niwserwis

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.