Wykopowy przejaw buntu czy demokracji?
Niemal każdy współczesny człowiek oprócz swojego zdrowia i życia ceni wolność i poczucie sprawiedliwości.
Ostatnio można było zaobserwować ciekawe zjawisko na portalu WYKOP. Konta użytkowników serwisu, którzy zamieszczali komentarze i odnośniki do zdjęć jednego z moderatorów były kasowane. Przez tegoż moderatora a konkretnie moderatorkę. Nemo iudex in causa sua.
Ponieważ osoby korzystające z Internetu ze wszech miar cenią swoją wolność wypowiedzi i są bardzo czułe na punkcie sprawiedliwości serwis spotkał się z ostrą reakcją jego użytkowników - jednomyślnie zaczęto zamieszczać treści dotyczące jednego tematu - zboża (nawiązanie do zdjęć z moderatorką). Normalnie serwis wykop.pl zawiera odnośniki (hiperłącza) do treści uznane za szczególnie interesujące, poruszające istotne zagadnienia społeczne, ekonomiczne lub prawne.
De facto serwis został zablokowany - szczęśliwi mogli czuć się jedynie rolnicy uprawiający zboże.
Mało tego - przez przeciągającą się reakcje administratorów serwisu i próbę narzucenia filtrowania pojawiających się treści o zbożu, użytkownicy przekształcili Wykop w serwis o - betonie.
Dopiero przeprosiny i przywrócenie kont poszczególnych użytkowników zakończyło sprawę.
Minie jednak wiele czasu zanim socjolodzy i psycholodzy przestaną analizować ten przypadek. Dla prawnika również jest interesujący. Mieliśmy bowiem z reakcją społeczności, której dano odczuć, że nie liczy się jej głos, a wszelkie decyzje moderatorów są bezdyskusyjne. Poczucie niesprawiedliwego traktowania oraz zakodowana zdaje się nieufność do "władzy" w postaci moderatorów i administratorów serwisu, wyzwoliła "bunt" na wzór obywatelskiego nieposłuszeństwa. Żaden z użytkowników nie dopuścił się do naruszenia prawa, ba nawet regulaminu serwisu. Wykorzystano sprawdzoną metodę przypominającą "strajk włoski" a opartą na logice działania Wykopu. Dodawanie znalezisk związanych z jednym tematem faktycznie zablokowało przepływ wartościowych informacji odbierając, na krótko wprawdzie ale jednak, sens całego przedsięwzięcia jakim jest Wykop.pl.
Można się zastanawiać, jak taka postawa internautów może przekładać się na ich postawę obywatela. Coraz częściej ludzie poszkodowani przez organy administracji państwowej lub kontrahentów, szczegółowo dzielą się swoimi doświadczeniami za pośrednictwem Internetu. W przypadku podmiotów takich jak operatorzy telefonii komórkowej lub płatnej telewizji działa to jak przysłowiowy "kubeł zimnej wody".
Organy państwowe, mimo krytyki, trudniej nakłonić do zmian. Niemniej nagłośnienie problemu może zainteresować media, które w pewnych przypadkach mogą, jak na czwartą władzę przystało, wpłynąć na niektóre decyzje urzędników. Większość problemów jakimi dzielą się internauci jest szeroko dyskutowana na publicznych forach, gdzie nierzadko pojawiają się cenne wskazówki.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że przypadek serwisu Wykop.pl potwierdza jak silne jest w ludziach poczucie sprawiedliwości i swoich praw. Pozostaje mieć nadzieję, że upominać się o nie będziemy musieli co raz rzadziej.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.