Prezydent, wiek emerytalny kobiet i mężczyzn oraz dwa wyroki Trybunału i jedna sygnalizacja

Andrzej Duda| Bogdan Rymanowski| demografia| odpowiedzialność| Prezydent| stabilność systemu finansowego| świadczenie emerytalne| sygnalizacja| wiek emerytalny| zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn

Prezydent, wiek emerytalny kobiet i mężczyzn oraz dwa wyroki Trybunału i jedna sygnalizacja

W niedzielę 18 października redaktor Bogdan Rymanowski ze stacji TVN24 odwiedził z kamerami w Belwederze prezydenta Andrzeja Dudę. Przy kawie na ławie rozmawiali o kampanii wyborczej i projektach legislacyjnych głowy państwa. Początek rozmowy prezydent poświęcił swojemu projektowi ustawy, przywracającej wiek emerytalny kobiet i mężczyzn - 60 i 65 lat.

Cytujemy dosłowny zapis początkowego fragmentu tej rozmowy, bowiem przywołuje się tam wyroki Trybunału Konstytucyjnego.

 

Bogdan Rymanowski: - Pani premier Kopacz powiedziała, ze mamy dzisiaj prezydenta, który stoi na straży konstytucji, ale ma gdzieś wyroki Trybunału. To jest specyficzna sytuacja. Chodzi oczywiście o pana projekt obniżenia wieku emerytalnego. Co pan na to?
Andrzej Duda
: - To takie jest znamienne, że ja byłem atakowany od samego początku przez panią premier i jej kolegów – obóz rządzący, – dlatego, że miałem zamiar zrealizować to, co obiecałem zrealizować, co obiecałem w kampanii wyborczej. Bez przerwy są ataki na obniżenie wieku emerytalnego [za strony] Platformy Obywatelskiej [w spotach], które atakują prezydenta za [wywiązanie się] z podstawowych – moich – zobowiązań, bo tego oczekiwali ludzie. Dzisiaj to się staje przedmiotem spotów wyborczych, emitowanych przez sztab wyborczy, spotów atakujących prezydenta, który nie bierze udziału w wyborach. Najtrudniejsze dla mnie jest to, że ja się zobowiązałem, ja realizuję i za to jestem atakowany przez obóz rządzący, przez panią premier. W każdym jej wystąpieniu jeżeli pojawia się temat prezydent to jestem atakowany za wiek emerytalny.
- No ale pani premier sugeruje, że pan nie zna konstytucji, że gdyby pan znał wyroki Trybunału Konstytucyjnego,  to by pan takiej ustawy nie złożył.
- Ja znam. To pani premier nie zna wyroków Trybunału Konstytucyjnego.  Jak pan dobrze wie, to są wyroki, bo są dwa wyroki Trybunału Konstytucyjnego. Jeden, można powiedzieć, jest w kontrze do drugiego. Oba są, po prostu, odmienne. Jeden mówi tak, drugi mówi tak. Jeden dopuszcza taką możliwość. A ponieważ takie jest oczekiwanie obywateli, należy słuchać obywateli. To jest podstawowa sprawa: ja chcę, żeby Polacy odczuli poprawę jakości swojego życia. Dzisiaj mówią, że jednym z elementów, które najbardziej ich uderzyły, jest podwyższenie wieku emerytalnego do 67 roku życia. Powiedziałem więc: dobrze, zlikwiduję to niesprawiedliwe rozwiązanie i dam państwu wybór. […]

 

Tyle pan prezydent.  Zwróć, czytelniku, uwagę na sformułowanie, które padło z prezydenckich ust: „są dwa wyroki Trybunału Konstytucyjnego. Jeden, można powiedzieć, jest w kontrze do drugiego. Oba są, po prostu, odmienne. Jeden mówi tak, drugi mówi tak.” Słychać w tym zdaniu sugestię, że rozstrzygnięcia Trybunału są sprzeczne ze sobą, jedno zaprzecza drugiemu.

Sprawa K 63/07

Pierwszy wyrok zapadł 15 lipca 2010 roku w sprawie o sygnaturze K 63/07. Dla ułatwieni skorzystamy z komunikatu prasowego, wydanego przez Zespół Prasy i Informacji Trybunału, który tak opisał wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich i wyrok TK:

„Zróżnicowanie powszechnego wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn jest zgodne z konstytucją.

15 lipca 2010 r. o godz. 9.30 Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie rozpoznał wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczący powszechnego wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn.

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 24 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w zakresie, w jakim przewiduje, że ubezpieczonym urodzonym po dniu 31 grudnia 1948 r. przysługuje emerytura po osiągnięciu wieku emerytalnego, wynoszącego co najmniej 60 lat dla kobiet i co najmniej 65 lat dla mężczyzn, jest zgodny z art. 32 i art. 33 konstytucji.

Zdaniem Trybunału, zarzuty Rzecznika Praw Obywatelskich nie dotyczyły w istocie samego zróżnicowania wieku emerytalnego wynikającego z zaskarżonego przepisu ustawy emerytalnej, ale konsekwencji tego zróżnicowania, wynikających z innych przepisów tej ustawy, jak również z innych ustaw.

W odniesieniu do podstawowego zarzutu wnioskodawcy, że zróżnicowany wiek emerytalny powoduje niższy przeciętny poziom świadczeń emerytalnych kobiet, Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że ocena konstytucyjności zakwestionowanej regulacji nie może się opierać wyłącznie na tym pojedynczym czynniku. Różnica wysokości świadczeń emerytalnych wynika w pierwszym rzędzie z niższego przeciętnego wynagrodzenia kobiet, w porównaniu z mężczyznami; okoliczność ta znajduje się poza zakresem niniejszej sprawy.

W świetle znowelizowanego kodeksu pracy, jak również jego wykładni przyjętej w uchwałach składów siedmiu sędziów Sądu Najwyższego w ostatnich latach, nabycie uprawnień emerytalnych nie może być wyłączną przyczyną wypowiedzenia pracownikowi umowy o pracę, a dalsze zatrudnienie nie powoduje zawieszenia wypłaty świadczenia emerytalnego. Tym samym kobiety, które nabyły uprawnienia emerytalne, mają możliwość kontynuowania aktywności zawodowej, opłacania składek na wyższe świadczenie emerytalne w przyszłości. Kobiety mogą także zdecydować o zakończeniu aktywności zawodowej, chociaż wiąże się to z otrzymywaniem niższych świadczeń emerytalnych, lecz jest rekompensowane innymi korzyściami osobistymi lub rodzinnymi. Ponadto, w systemie emerytalnym ustawodawca wprowadził pewne mechanizmy finansowe, które pozwalają zmniejszyć różnice między wysokością emerytur kobiet i mężczyzn związane z krótszym okresem opłacania składki.

Oceniając zaskarżoną regulację ustawy emerytalnej Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że zróżnicowanie powszechnego wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn nie powoduje dyskryminacji kobiet, natomiast stanowi uprzywilejowanie wyrównawcze usprawiedliwione w świetle norm konstytucyjnych i wcześniejszego orzecznictwa Trybunału. Trybunał wskazał, że mimo zachodzących przemian społecznych oddziałujących na zrównywanie ról obu płci w społeczeństwie, również obecnie można mówić o występowaniu różnic wynikających z pełnienia przez kobiety szczególnej roli w społeczeństwie i rodzinach. Dotyczy to zwłaszcza pełnionych przez kobiety funkcji macierzyńskich i wychowawczych w rodzinie, a także równoczesnego obciążenia kobiet zarówno pracą zawodową, jak i obowiązkami rodzinnymi.

Powszechny system emerytalny ma szeroki zasięg i obejmuje zarówno zawody, w których biologiczne różnice między płciami bezpośrednio wpływają na możliwość wykonywania danej pracy przez kobiety, jak i zawody, których wykonywanie nie daje powodów do zróżnicowanego traktowania kobiet i mężczyzn. Nie ma jednak podstaw do przyjęcia, że różnice biologiczne, w powiązaniu z omówionymi wyżej różnicami społecznymi, straciły całkiem na znaczeniu przy ocenie wieku zakończenia aktywności zawodowej osób poszczególnych płci.

Trybunał Konstytucyjny wskazał, że chociaż regulacje dotyczące zróżnicowanego wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn konstytucyjnych są zgodne z konstytucją, jednak nie można uznać, że są rozwiązaniem optymalnym. Można bowiem zauważyć zmniejszanie się znaczenia wskazanych wyżej różnic uwarunkowanych społecznie i biologicznie.

Trybunał zwrócił uwagę, że rozłożone z reguły na wiele lat reformy polegające na zrównywaniu wieku emerytalnego są planowane, realizowane albo zakończone w wielu państwach europejskich. Zmiany w tym kierunku są także traktowane jako cel do osiągnięcia w przyszłości w świetle prawa Unii Europejskiej i prawa międzynarodowego.

W tej sytuacji, Trybunał Konstytucyjny postanowił o skierowaniu do Sejmu sygnalizacji dotyczącej celowości podjęcia działań ustawodawczych, zmierzających do stopniowego zrównywania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn.”

A teraz zajrzyjmy jeszcze do uzasadnienia:

„W świetle art. 32 i art. 33 Konstytucji należy przyjąć, że kobiety i mężczyźni tworzą jedną kategorię (klasę) podmiotów prawa. Jak stwierdził Trybunał Konstytucyjny, „nie można kobiet i mężczyzn traktować jako grup na tyle odrębnych, by nie stosować do nich ogólnej zasady, że podobne podmioty prawa muszą być przez prawo traktowane w sposób równy” (powołane powyżej orzeczenia w sprawach o sygn. K 15/97, K 35/99, sygn. P 10/07 i sygn. K 33/07). Oznacza to zatem domniemanie istnienia równych praw i ich równego stosowania niezależnie od płci. Zróżnicowanie sytuacji prawnej kobiet i mężczyzn jest dopuszczalne tylko wówczas, gdy można je uznać za uzasadnione stosownie do ogólnych wskazanych wyżej kryteriów, tj. o ile spełniają przesłanki relewancji, proporcjonalności oraz pozostają w związku z innymi normami, zasadami lub wartościami konstytucyjnymi. Jak wskazano powyżej, zarówno z orzecznictwa Trybunału, jak i przepisów prawa Unii Europejskiej oraz prawa międzynarodowego wynika, że w pewnych przypadkach dopuszczalne jest stanowienie szczególnych regulacji, w celu wyrównywania faktycznych nierówności pomiędzy kobietami i mężczyznami, czyli wprowadzenie tzw. uprzywilejowania wyrównawczego. Konkretne regulacje ustanawiające tego typu zróżnicowanie sytuacji kobiet i mężczyzn nie mogą być traktowane jako zakazane w świetle zasady równości, jeśli spełniają wspomniane wyżej wymagania.”

„Analiza systemów emerytalnych w 44 ustawodawstwach europejskich wykazuje, że rozpiętość powszechnego wieku emerytalnego kształtuje się w granicach od 55 lat na Białorusi i Ukrainie do 67 lat w Islandii, Norwegii i Niemczech. Zróżnicowanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, kształtujące się w granicach od 6 miesięcy do 5 lat, występuje w przepisach emerytalnych ponad dwudziestu państw europejskich, m.in. Albanii, Austrii, Białorusi, Bułgarii, Czech, Chorwacji, Estonii, Grecji, Włoch, Litwy, Malty, Mołdawii, Rumunii, Rosji, Serbii, Słowacji, Słowenii, Szwajcarii, Ukrainy, Wielkiej […]. Należy jednak podkreślić, że systemy emerytalne niektórych państw (Austrii, Czech, Danii, Estonii, Niemiec, Rumunii, Słowacji, Wielkiej Brytanii) są w trakcie reform mających na celu podwyższenie lub zrównanie ustawowego wieku emerytalnego, zaś w niektórych państwach (w Belgii na Litwie, Łotwie, Węgrzech) reformy takie już się […].”

Trybunał w swoich wyrokach nie może powiedzieć ustawodawcy jak ma procedować, w jakim kierunku powinny pójść prace legislacyjny, gdyż to Sejm jest władzą ustawodawczą, która na własną odpowiedzialność tworzy prawo. Trybunał może jednak zasygnalizować pewne konieczności, przedstawić swoją opinię i sugestie, ale tylko w odniesieniu do pewnych ogólnych konieczności. Wyrok w sprawie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn wspomina o sygnalizacji, przekazanej Sejmowi. Przytaczamy ją w całości, by można zrozumieć intencje Trybunału.

Sygnalizacja (S 2/10)

„[…] 1. W wyroku z 15 lipca 2010 r., sygn. K 63/07, Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 24 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2009 r. Nr 153, poz. 1227, ze zm.) w zakresie, w jakim przewiduje, że ubezpieczonym urodzonym po dniu 31 grudnia 1948 r. przysługuje emerytura po osiągnięciu wieku emerytalnego wynoszącego co najmniej 60 lat dla kobiet i co najmniej 65 lat dla mężczyzn, jest zgodny z art. 32 i art. 33 Konstytucji.

Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że zróżnicowany podstawowy wiek emerytalny kobiet i mężczyzn w powszechnym systemie emerytalnym, obowiązującym od 1 stycznia 1999 r., nie powoduje dyskryminacji kobiet. Wskazane zróżnicowanie jest uzasadnione potrzebą niwelowania występujących różnic społecznych i biologicznych pomiędzy kobietami a mężczyznami, stanowiąc uprzywilejowanie wyrównawcze usprawiedliwione w świetle norm konstytucyjnych.

Trybunał Konstytucyjny zwrócił jednak uwagę, że omawiana sytuacja ma charakter dynamiczny. Obecnie można zauważyć zmniejszanie się różnic o charakterze społecznym (funkcjonalnym). Z kolei różnice biologiczne między osobami obu płci mają charakter obiektywny i wobec tego będą występować zawsze. Różnice te będą jednak w przyszłości w mniejszym stopniu uzasadniać zróżnicowanie według kryterium płci rozwiązań prawnych dotyczących wieku emerytalnego, obejmujących ogół osób, gdyż w wielu zawodach nie wpływają, albo wpływają słabiej niż dawniej, na zagrożenie stanu zdrowia i jakość wykonywanej pracy.

Regulacje dotyczące wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn znajdują usprawiedliwienie w świetle norm konstytucyjnych, jednak nie można stwierdzić, że stanowią one rozwiązanie optymalne. W związku z powyższymi stwierdzeniami Trybunał Konstytucyjny postanowił zasygnalizować Sejmowi rozważenie potrzeby podjęcia działań ustawodawczych zmierzających do stopniowego zrównywania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn.

2. Obserwowana od wielu lat zmiana wzorców kulturowych i społecznych w postaci realizowanych ról kobiet i mężczyzn w poszczególnych sferach życia, wzrost popularności partnerskiego modelu rodziny i aktywności zawodowej kobiet tworzą nowy kontekst społeczno-ekonomiczny dla określenia wieku emerytalnego. Wyrównywanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, a także często podwyższanie go, wynika również z dostosowania systemów emerytalnych do zjawisk demograficznych: wydłużania się przeciętnego trwania życia, dłuższego przeciętnego wieku życia kobiet niż mężczyzn, poprawy stanu zdrowia ludności, spadku dzietności, który powoduje brak zastępowalności pokoleń. Zjawiska te, obserwowane we wszystkich krajach europejskich, składają się na proces starzenia się społeczeństw, który może zagrozić stabilności finansowej systemów emerytalnych i stworzyć problemy na rynku pracy.

3. Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu wyroku z 15 lipca 2010 r. wskazał, że w świetle prawa europejskiego i międzynarodowego uprzywilejowanie wyrównawcze kobiet jest dopuszczalne, ale ma w założeniu charakter przejściowy i tymczasowy. Prawo unijne zezwala państwom członkowskim na utrzymywanie zróżnicowanego wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Jednocześnie w art. 7 ust. 2 dyrektywy Rady nr 79/7/EWG z dnia 19 grudnia 1978 r. w sprawie stopniowego wprowadzania w życie zasady równego traktowania kobiet i mężczyzn w dziedzinie zabezpieczenia społecznego (Dz. Urz. WE L 6 z 10.01.1979, s. 24, ze zm.) zobowiązuje państwa członkowskie do przeprowadzania okresowych badań, celem zweryfikowania w świetle zmian społecznych zachodzących we wskazanej dziedzinie, czy uzasadnione jest podtrzymywanie odpowiednich wyłączeń. Z uwagi na cel dyrektywy, jakim jest stopniowe wprowadzanie w życie równego traktowania kobiet i mężczyzn w dziedzinie zabezpieczenia społecznego, państwa członkowskie powinny informować Komisję o przesłankach uzasadniających utrzymanie obowiązujących przepisów odnoszących się m.in. do zróżnicowanego wieku emerytalnego oraz o możliwościach ich zmiany (art. 8 ust. 2 tej dyrektywy).

Również ratyfikowane przez Polskę źródła prawa międzynarodowego zezwalają, a w pewnych przypadkach nakazują, przyjęcie tymczasowych środków szczególnych (uprzywilejowania wyrównawczego) w celu osiągnięcia faktycznej równości kobiet i mężczyzn w korzystaniu z praw ekonomicznych i społecznych. W tym zakresie można wymienić Międzynarodowy Pakt Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych z 19 grudnia 1966 r. (Dz. U. z 1977 r., Nr 38, poz. 169) czy Konwencję w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet przyjętą przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych dnia 18 grudnia 1979 r. (Dz. U. z 1982 r. Nr 10, poz. 71). W dokumentach interpretacyjnych do wymienionych źródeł prawa wskazuje się, że charakter, czas trwania i stosowanie środków tymczasowych powinny być dostosowane do konkretnego zagadnienia, kontekstu i okoliczności, a rezultaty monitorowane celem zaprzestania stosowania środków w przypadku osiągnięcia zakładanych celów. Należy zwrócić uwagę, że Komitet Praw Ekonomicznych, Społecznych i Kulturalnych ONZ w skierowanych w 2009 r. do polskiego rządu rekomendacjach dotyczących stosowania paktu zwrócił uwagę na potrzebę podjęcia działań w celu zrównania ustawowego wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn (Doc. E/C.12/POL/CO/5 z 2 grudnia 2009 r.).

4. Analiza reform systemów emerytalnych przeprowadzanych w państwach europejskich zmierzających do zrównania lub podwyższania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn obrazuje, że proces ten jest długotrwały, a okresy przejściowe są znacznie rozłożone w czasie. Tytułem przykładu można wskazać, że w Belgii reforma trwała w latach 1997-2009, w Bułgarii w latach 2000-2009, na Litwie w latach 1995-2005, Łotwie w latach 1995-2009, Węgrzech w latach 1996-2009. Obecnie trwa reforma w Czechach od 1996 r., planowana do 2013, w Estonii od 2010 r., planowana do 2026 r., w Niemczech od 2010 r., planowana do 2029 r., w Rumunii od 2000 r., planowana do 2014 r., na Słowacji od 2004 r., planowana do 2014 r. i w Wielkiej Brytanii od 2010 r., planowana do 2020 r., zaś w Austrii i Danii reforma będzie trwała w latach 2024-2033. W państwach europejskich reforma systemu emerytalnego polega na proporcjonalnym i stopniowym podwyższaniu wieku emerytalnego w ciągu kilkuletniego okresu przejściowego (Czechy, Estonia, Węgry) lub wprowadzeniu podwyższonego wieku emerytalnego dla osób urodzonych w danym roku kalendarzowym (Malta, Grecja) albo stanowi kombinację dwóch powyżej wskazanych sposobów (Niemcy). Rozłożenie w czasie wskazanych reform służy poszanowaniu zasady ochrony praw nabytych.

5. Trybunał Konstytucyjny zwraca również uwagę na dyskusje prowadzone m.in. w ramach Unii Europejskiej dotyczące wydłużania aktywności zawodowej obywateli. Wskazane zagadnienie znalazło się poza zakresem zaskarżenia i rozstrzygnięcia w sprawie o sygn. K 63/07. Nie można jednak tracić z pola widzenia tego, że zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn oraz wydłużenie czasu aktywności zawodowej są ze sobą wzajemnie powiązane. Jako jeden z celów Strategii Lizbońskiej wyznaczono podniesienie do 2010 r. wskaźnika zatrudnienia osób w wieku 55-64 lat do 50% oraz podniesienie o 5 lat efektywnego wieku emerytalnego, tj. wieku, w którym faktycznie następuje przejście na emeryturę. Na konieczność podwyższenia wieku emerytalnego w państwach członkowskich Unii Europejskiej zwróciła również uwagę Komisja Europejska w zielonej księdze w sprawie polityki emerytalnej opublikowanej 7 lipca 2010 r. Zdaniem Komisji, państwa powinny stopniowo podnosić wiek emerytalny swoich obywateli tak, aby ostatecznie okres emerytury nie przekraczał 1/3 średniej długości życia.

6. Przedstawione argumenty przemawiają za potrzebą rozpoczęcia działań ustawodawczych zmierzających do przeprowadzenia reformy systemu emerytalnego, która będzie uwzględniać odpowiednie kryteria demograficzne, ekonomiczne i społeczne. Specyfika wskazanej reformy wymaga rozłożenia procesu zrównywania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn na wiele lat, a przede wszystkim podjęcia decyzji przez ustawodawcę na długo przed rozpoczęciem samego procesu podwyższania tego wieku. Takie działanie pozwoli osobom ubezpieczonym na racjonalne dostosowanie się do nowych warunków przechodzenia na emeryturę. Trybunał Konstytucyjny nie jest przy tym powołany do udzielania pozytywnych wskazówek dla ustawodawcy co do kształtu przyszłych rozwiązań prawnych. […]”

Cztery lata później

W maju 2014 Trybunał Konstytucyjny ponownie zajął się wiekiem emerytalnym. Tym razem jednak orzekał w innym stanie prawnym, mianowicie oceniał zgodność z konstytucją ustawy z 2012 roku, która zrównywała wiek emerytalny kobiet i mężczyzn, jakkolwiek rozłożony w czasie inaczej dla obu płci.

Znów, dla ułatwienia, zacytujemy najpierw komunikat prasowy.

Sprawa K 43/12

„Przepisy podwyższające i zrównujące wiek emerytalny kobiet i mężczyzn nie naruszają standardu konstytucyjnego. Za niezgodne z konstytucją Trybunał uznał przepisy o emeryturze częściowej, w zakresie, w jakim uzyskanie uprawnienia na warunkach w nich przewidzianych nie jest ograniczone terminem i przez to nie jest zharmonizowane ze zrównaniem wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. […]

Rozpoznając zarzuty postawione we wnioskach Trybunał Konstytucyjny przede wszystkim rozważył, jakie są granice swobody ustawodawcy wyznaczającego tzw. wiek emerytalny jako warunek nabycia prawa do emerytury oraz w jakich okolicznościach ustawodawca jest legitymowany do dokonania zmiany wieku emerytalnego w czasie nabywania uprawnień emerytalnych.  Trybunał wskazał, że ustalając górną granicę wieku, którego osiągnięcie warunkuje uzyskanie prawa do emerytury, ustawodawca musi uwzględnić zdolność jednostki do pracy zarobkowej w typowych sytuacjach oraz kierować się dyrektywą, by odbiór wysługi czy zasługi związanej z pracą był w sytuacjach typowych możliwy. Dlatego wyznaczenie wieku emerytalnego na poziomie faktycznie uniemożliwiającym skorzystanie z tego prawa jest konstytucyjnie niedopuszczalne. Trybunał zaznaczył, że w konstytucji odnaleźć można także wskazówki co do ustalenia najniższej granicy wieku emerytalnego. Ze względu na właściwości świadczenia emerytalnego każde pokolenie aktualnie pracujące musi zrealizować zobowiązania wobec aktualnych beneficjentów – uprawnionych do świadczeń ze względu na ich wysługę lub zasługę. System ubezpieczeń emerytalnych opiera się bowiem na pewnej swoistej obietnicy i niedopuszczalne jest, na gruncie zasad i wartości konstytucyjnych, zwłaszcza zasady sprawiedliwości społecznej, ani by jakieś określone pokolenie nie uzyskało zabezpieczenia społecznego za swoją wysługę czy zasługi związane z pracą, ani by zostało ponad miarę obciążone zobowiązaniem wobec swoich poprzedników ze względu na to, że okres wysługi czy zasługi tych ostatnich związanej z pracą był zbyt krótki. Granica wieku emerytalnego nie może być więc ustalona w taki sposób (na tak niskim poziomie), by społeczne zobowiązanie, ze względu na liczbę beneficjentów lub okres pobierania przez nich świadczeń, stało się jaskrawo niesprawiedliwe, a nawet niemożliwe do spełnienia.

Trybunał podkreślił, że państwo zobowiązane do świadczeń emerytalnych na rzecz obywateli i zarazem mające świadomość złej kondycji systemu emerytalnego ma powinność podjęcia działań naprawczych. Obejmować one mogą różne dziedziny życia i wzajemnie się uzupełniać. Obowiązki państwa stworzenia efektywnego systemu emerytalnego są jednak instrumentalne wobec wyrażonego w art. 67 ust. 1 konstytucji prawa obywatela do zabezpieczenia społecznego po osiągnięciu wieku emerytalnego (prawa do emerytury).

Rozpoznając poszczególne zarzuty sformułowane we wnioskach, Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że podwyższenie oraz zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn jest zmianą o istotnych konsekwencjach społecznych. Doniosłość tej zmiany dla wszystkich, których ona dotyczy, nie przesądza jednak, że wprowadzając ją naruszono konstrukcję lub spójność ustawy o emeryturach i rentach z FUS. Ustawa nowelizująca z 2012 r. nie przewiduje bowiem nowych zasad przyznawania świadczenia ubezpieczeniowego (emerytury) ani nowego rodzaju warunków jego nabycia, ale modyfikuje jeden z tych warunków – wysokość wieku emerytalnego.

Orzekając o konstytucyjności wymienionego mechanizmu, Trybunał Konstytucyjny wskazał, że ustawa nowelizująca z 2012 r. zmieniła warunki nabycia prawa do emerytury dla tych wszystkich, którzy przed jej wejściem w życie praw tych nie nabyli. Podwyższenie wieku emerytalnego obejmuje więc osoby, które są w trakcie nabywania uprawnień emerytalnych; nie obejmuje natomiast tych, którzy prawa takie, zarówno rozumiane jako prawa in concreto jak i prawa in abstracto przed jej wejściem w życie uzyskali. Rozstrzygnięcie ustawodawcy nie naruszyło zatem zasady ochrony nabytych praw emerytalnych.

Wnioskodawcy twierdzili, że zmiana warunków nabycia świadczeń w okresie ich nabywania, zwłaszcza w czasie bezpośrednio poprzedzającym spełnienie warunków dotąd obowiązujących, narusza nadto zasady zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa (zasadę lojalności). Trybunał przypomniał, że treścią tej zasady nie jest zakaz dokonywania wszelkich zmian prawa, lecz zakaz dokonywania zmian zaskakujących, nieprzewidywalnych, nie znajdujących usprawiedliwienia w zaistniałych okolicznościach, a więc przede wszystkim – arbitralnych. Takich cech nie ma zmiana dokonana ustawą nowelizującą z 2012 r.

Trybunał Konstytucyjny wziął pod uwagę, że proces podwyższania wieku emerytalnego został rozłożony na wiele lat, co pozwala przystosować się zainteresowanym do wprowadzonej zmiany. W przypadku kobiet urodzonych w 1953 r. i mężczyzn urodzonych w roku 1948, dla których okres dostosowawczy jest nader krótki, usprawiedliwieniem jest to, że dotyczące ich podwyższenie wieku emerytalnego jest niewielkie i wynosi od 1 do 4 miesięcy. Zdaniem Trybunału argumentem usprawiedliwiającym dokonane zmiany jest również to, że ustawodawca objął podwyższeniem wieku emerytalnego w zasadzie wszystkich ubezpieczonych podlegających powszechnemu systemowi emerytalnemu, przez co nie doprowadził do kolejnych jego dyferencjacji, a jednocześnie wybrał rozwiązanie uwzględniające potrzebę stopniowego wprowadzania zmian dla poszczególnych roczników ubezpieczonych. Zmiana treści warunków nabycia prawa do emerytury w okresie jego nabywania znajduje uzasadnienie w takich wartościach konstytucyjnych jak sprawiedliwość rozumiana jako możliwie równe ponoszenie kosztów funduszu przez kolejne generacje ubezpieczonych, solidarność społeczna i stabilność finansów publicznych. Podważone zaufanie jednostki do gwaranta systemu pozostaje w odpowiedniej proporcji do wartości jaką jest solidarność wspólnoty ubezpieczonych. Trybunał zaznaczył przy tym, że wprowadzając tę zmianę w warunkach kryzysu systemu ubezpieczeń społecznych wywołanego wieloma obiektywnymi czynnikami uzasadniono ją potrzebą zapewnienia systemowi zdolności realizacji zadań, dla których został powołany. Ustawodawca twierdzi, że ma ona pośrednio sprzyjać rozwojowi gospodarczemu i społecznemu kraju. Ze względu na to, że unormowanie prawa do emerytury (wprawdzie w wyznaczonym zakresie) konstytucja powierza ustawodawcy i ze względu na to, że decyzje w tej sprawie wymagają rozległej wiedzy pozaprawnej, która nie przesądza jednoznacznie o jedynie słusznych i trafnych rozstrzygnięciach legislacyjnych, Trybunał – aby nie pełnić roli trzeciej izby parlamentu – musi zachować się powściągliwie i dokonując kontroli norm ustawowych nie tylko kierować się domniemaniem ich konstytucyjności lecz także przyjąć założenie, że parlament działa z należytą starannością, racjonalnie i odpowiedzialnie.

Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że dokonana zmiana jest zgodna także z art. 32 i art. 33 konstytucji. Trybunał zaznaczył, że jest ona co do zasady realizacją rekomendacji sformułowanych w sygnalizacji (sygn. S 2/10), która związana była z wcześniejszym wyrokiem Trybunału w sprawie o sygn. K 63/07.

[…] Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy regulujące instytucję emerytury częściowej w zakresie, w jakim uzyskanie uprawnienia na warunkach w nich przewidzianych nie jest ograniczone terminem i przez to nie jest zharmonizowane ze zrównaniem wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, są niezgodne z art. 2, art. 32 i art. 33 konstytucji. Uznając celowość samego istnienia emerytury częściowej i jej społecznej roli jako rozwiązania osłonowego Trybunał stwierdził, iż jego stosowanie powinno być ograniczone w czasie. Rozstrzygając o konstytucyjności podwyższenia i zrównania wieku emerytalnego Trybunał podkreślił, że to na państwie, jako gwarancie systemu, spoczywa odpowiedzialność za to, że cele leżące u podstaw zmiany dokonanej ustawą nowelizującą z 2012 r. będą realizowane, że przyjęte rozwiązania nie okażą się jedynie doraźnymi i krótkotrwałymi rozwiązaniami oszczędnościowymi, a doprowadzą do zagwarantowania odpowiednio wysokiego, także z punktu widzenia wymagań minimalnych wynikających z art. 67 ust. 1 konstytucji, dochodu na starość.”

Sięgnijmy jeszcze do uzasadnienia wyroku

Z Uzasadnienia:

„Jednym z zarzutów postawionych we wnioskach jest to, że ustawa nowelizującą z 2012 r. zmieniła istotnie założenia obowiązującego systemu ubezpieczeń społecznych. W kwestii założeń tego systemu Trybunał Konstytucyjny wypowiadał się wielokrotnie, przypominając, że celem reformy z 1999 r. było stworzenie stabilnego systemu emerytalno-rentowego w warunkach niekorzystnych tendencji demograficznych, prowadzących do wzrostu liczby świadczeniobiorców przy jednoczesnym spadku liczby osób płacących składki na ubezpieczenia społeczne. Ustawodawca dążył wtedy do stworzenia jednolitego systemu emerytalno-rentowego, który obejmowałby możliwie najszerszy krąg osób podlegających ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym na gruncie dotychczasowych przepisów. Jak stwierdził Trybunał, celem nowego systemu emerytalnego było stworzenie mechanizmu gromadzenia środków finansowych łagodzących w przyszłości zwiększone wydatki związane z postępującym procesem starzenia się ludności, przy ograniczeniu roli państwa.

Trybunał w wielu orzeczeniach stwierdzał, że przeprowadzona reforma systemu ubezpieczeń społecznych znajdowała oparcie w wartościach i normach konstytucyjnych, „urzeczywistniając” prawo do zabezpieczenia społecznego w aktualnych warunkach demograficznych i gospodarczych (zamiast wielu zob. powołany wcześniej wyrok pełnego składu TK z 15 lipca 2010 r., sygn. K 63/07).

Trybunał powrócił do tych zagadnień w wyrokach dotyczących emerytur pomostowych (zob. wyroki z: 16 marca 2010 r., sygn. K 17/09, OTK nr ZU nr 3/A/2010, poz. 21; 25 listopada 2010 r., sygn. K 27/09 i 3 marca 2011 r., sygn. K 23/09), w których orzekł o zgodności niektórych przepisów ustawy z dnia 19 grudnia 2008 r. o emeryturach pomostowych (Dz. U. Nr 237, poz. 1656; dalej: u.e.p.) z wywodzoną z art. 2 Konstytucji zasadą zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa oraz zasadą ochrony praw nabytych, a także z art. 32 ust. 1 Konstytucji. Wskazał, że uchwalenie ustawy o emeryturach pomostowych stanowiło element reformy systemu ubezpieczeń społecznych i realizowało jej cele, jednocześnie wpisując się w występujące od dłuższego czasu w prawie międzynarodowym tendencje do promowania możliwie najdłuższej aktywności zawodowej.

Cele ustawy nowelizującej z 2012 r. tylko w pewnym stopniu pokrywają się z celami reformy emerytalnej z 1999 r., a mianowicie nowelizacja ta jest reakcją na zmieniające się czynniki demograficzne oraz pogłębiający się i permanentny deficyt Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Na dalszy plan schodzi tu podstawowe dla reformy z 1999 r. dążenie do objęcia powszechnym systemem emerytalnym różnych grup zawodowych, także tych, których świadczenia finansowane są z budżetu państwa. W 1999 r. ustawodawca rozpoczął proces tworzenia jednolitego systemu emerytalnego, między innymi ograniczając tzw. przywileje emerytalne i zrównując wcześniejszy wiek emerytalny niektórych grup zawodowych z powszechnym wiekiem emerytalnym. W ustawie nowelizującej z 2012 r., reagując na nowe zjawiska niewystępujące pod koniec lat dziewięćdziesiątych, wprowadził do systemu emerytalnego dwie istotne zmiany: podniósł wiek emerytalny i przewidział stopniowe zrównywanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn oraz ustanowił emeryturę częściową. Trybunał nie podzielił więc poglądu wnioskodawców, że te nowe rozwiązania zmieniają założenia obowiązującego systemu emerytalnego.”

I dalej Trybunał stwierdził, że

podwyższenie i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn ma prowadzić do zmniejszenia – w porównaniu z warunkami, w których wiek emerytalny nie byłby zmieniony – obciążenia osób w wieku produkcyjnym osobami w wieku poprodukcyjnym. Zachowując definicję ekonomicznych grup wieku sprzed podwyższenia wieku emerytalnego populacja w wieku produkcyjnym cały czas maleje osiągając w 2060 r. poziom o przeszło 8,7 mln osób mniejszy niż w 2013 r., a populacja osób w wieku poprodukcyjnym rośnie (poza latami 2057-2060) osiągając w 2060 r. poziom o przeszło 5 mln osób większy niż w 2013 r. Po zmianie definicji wieku produkcyjnego i poprodukcyjnego – uwzględniającej podwyższenie wieku emerytalnego – populacja w wieku produkcyjnym również maleje, ale w wolniejszym tempie i w 2060 roku osiąga poziom o przeszło 7 mln osób mniejszy niż w 2013 roku. Podwyższenie wieku emerytalnego nie zapobiega także wzrostowi populacji w wieku poprodukcyjnym (w 2060 r. populacja w wieku poprodukcyjnym osiąga poziom o blisko 3,4 mln osób większy niż w 2013 r.), ale tempo tego wzrostu jest mniejsze niż w przypadku dotychczasowego wieku emerytalnego (60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn).

W warunkach bez podwyższania wieku emerytalnego rośnie stosunek liczby osób w wieku poprodukcyjnym do liczby osób w wieku produkcyjnym. W 2013 r. na 1000 osób w wieku produkcyjnym przypada 295 osób w wieku poprodukcyjnym, a w 2060 r. liczba ta wynosi 786 osób. W warunkach uwzględniających podwyższenie wieku emerytalnego wzrost ilorazu liczby osób w wieku poprodukcyjnym i liczby osób w wieku produkcyjnym jest wolniejszy, a w latach 2032-2035 następuje nawet niewielki spadek. W warunkach po podwyższeniu wieku emerytalnego w 2013 r. na 1000 osób w wieku produkcyjnym przypada 291 osób w wieku poprodukcyjnym, natomiast w 2060 r. liczba ta wynosi 607 osób.”

Należy też, wg Trybunału, wziąć pod uwagę możliwości państwa. Dlatego w uzasadnieniu TK stwierdza, że

„Trybunał przypomina tu swe stale aktualne stanowisko, że stabilność finansów publicznych jest wartością konstytucyjną wymagającą ochrony. Zaznacza także, że utrzymanie w dłuższym czasie niezbilansowanego budżetu państwa, na co może mieć wpływ dotowanie funduszu emerytalnego, jest życiem na kredyt przyszłych pokoleń, bo ogranicza ich szanse rozwojowe, a więc jest niespełnieniem powinności przekazania im państwa w stanie co najmniej niepogorszonym.

Kryzys gospodarczy oraz potwierdzona w ekspertyzach i prognozach licznych instytucji, w tym międzynarodowych, bardzo niekorzystna tendencja demograficzna stanowią istotne zagrożenie dla systemów emerytalnych współczesnych państw. Jednym z podstawowych środków przeciwdziałania zagrożeniom – jak wspomniano – jest podwyższenie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, mające miejsce zarówno w krajach bogatych jak i stosunkowo biednych. Dokonywane jest ono stopniowo, niekiedy metodą automatycznego indeksowania wieku emerytalnego przewidywaną długością życia, przy czym wiek 67 lat jako uprawniający do „pełnej” emerytury należy do najwyższych.

W wielu państwach, w których zdecydowano się na podwyższenie wieku emerytalnego, rozstrzygnięcia te były przedmiotem kontroli sądów konstytucyjnych. Orzekały one co do zasady, że w sprawach ustalenia wieku emerytalnego, w tym jego zmiany w trakcie nabywania prawa do emerytury, przysługuje ustawodawcy znaczny zakres swobody decyzyjnej.”

Konstytucja nie określa wieku emerytalnego, o czym Trybunał przypomina w uzasadnieniu do wyroku:

„Świadczenie emerytalne przysługuje po osiągnięciu określonego wieku. Wieku tego, jak zaznaczono, Konstytucja nie wyznacza, pozostawia to zadanie ustawodawcy, który podejmując decyzję, kierować się musi określonymi względami prawnymi oraz faktycznymi.

Prawne wyznaczniki wieku emerytalnego znajdują się w dwóch źródłach: Konstytucji oraz aktach prawa międzynarodowego. Mimo lakoniczności konstytucyjnego unormowania, można wywieść, że prawem do zabezpieczenia społecznego, o którym mowa w art. 67 ust. 1 Konstytucji, są objęci: a) obywatele w razie niezdolności do pracy spowodowanej chorobą lub inwalidztwem, niezależnie od wieku, w jakim ta niezdolność nastąpiła oraz b) obywatele, którzy osiągnęli wiek emerytalny. Tym ostatnim gwarantuje się zabezpieczenie społeczne przyjąwszy, że w typowych sytuacjach po osiągnięciu określonego wieku maleje ich zdolność do normalnej wydajnej pracy (ze względu na ubytek sił czy silniej odczuwane choroby), a zarazem, że uzasadnione racjami społecznymi i aksjologicznymi jest, by ze względu na ich wysługę czy zasługę mogli ułożyć sobie życie bez pracy zarobkowej, choćby nadal byli zdolni do zarobkowania.

Ustalając górną granicę wieku, którego osiągnięcie warunkuje uzyskanie prawa do emerytury, ustawodawca musi zatem uwzględnić zdolność jednostki do pracy zarobkowej w typowych sytuacjach oraz – co ważne – kierować się dyrektywą, by odbiór wysługi czy zasługi związanej z pracą był w sytuacjach typowych możliwy. Dlatego wyznaczenie wieku emerytalnego na poziomie faktycznie uniemożliwiającym skorzystanie z tego prawa jest konstytucyjnie niedopuszczalne. W Konstytucji odnaleźć można także wskazówki co do ustalenia najniższej granicy wieku emerytalnego. Jak była o tym mowa ze względu na właściwości świadczenia emerytalnego każde pokolenie pracujące w danym czasie musi zrealizować zobowiązania wobec aktualnych beneficjentów – uprawnionych do świadczeń ze względu na ich wysługę lub zasługę. System ubezpieczeń emerytalnych opiera się bowiem na pewnej swoistej obietnicy i niedopuszczalne jest, na gruncie zasad i wartości konstytucyjnych, zwłaszcza zasady sprawiedliwości społecznej, ani to, by jakieś określone pokolenie nie uzyskało zabezpieczenia społecznego za swoją wysługę czy zasługi związane z pracą, ani by zostało ponad miarę obciążone zobowiązaniem wobec swoich poprzedników ze względu na to, że okres wysługi czy zasługi tych ostatnich związanej z pracą był zbyt krótki. Granica wieku emerytalnego nie może być więc ustalona w taki sposób (na tak niskim poziomie), by społeczne zobowiązanie, ze względu na liczbę beneficjentów lub okres pobierania przez nich świadczeń, stało się jaskrawo niesprawiedliwe, a nawet niemożliwe do spełnienia. W tych dwóch, z konieczności nieostro wyznaczonych granicach, ustawodawca może podejmować konstytucyjnie legitymowaną decyzję co do wieku emerytalnego. Podejmując tę decyzję, powinien kierować się wskazaniami zawartymi w art. 65 ust. 5 ustawy zasadniczej – ustalenie wieku, po osiągnięciu którego jest społeczne przyzwolenie na niewykonywanie pracy, musi wiązać się z tym, by zatrudnienie w okresie przedemerytalnym było produktywne.

Podsumowując powyższe ustalenia, Trybunał stwierdził, że ustrojodawca nie określa wieku emerytalnego, lecz jedynie wskazuje jego nieostre granice. Wiek 65 lat, uznawany w Polsce za powszechny wiek emerytalny, jest wyznaczony przez ustawę i ustawą może być zmieniony, jeżeli istnieją okoliczności usprawiedliwiające jego podwyższenie albo obniżenie i jeżeli decyzja ustawodawcy mieści się w granicach swobody wyznaczonej przez art. 67 ust. 1 w związku z art. 65 ust. 5 Konstytucji. Z tych też względów obalenie domniemania konstytucyjności przepisów wyznaczających wiek emerytalny jest wysoce utrudnione.”

Dalej Trybunał Konstytucyjny przypomina, że nie może on kontrolować optymalności rozwiązań:

„Przedmiotem oceny mogły być poszczególne rozwiązania, które wprowadził ustawodawca, jak choćby to, czy przyjęty wiek 67 lat jako uprawniający do świadczeń emerytalnych nie jest zbyt wysoki, czy nie na zbyt wysokim poziomie nastąpiło zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, dlaczego proces podwyższania wieku emerytalnego kobiet rozłożono na wiele lat, podczas gdy w wypadku mężczyzn ma się ono dokonać w ciągu 2 lat.

Mając świadomość doniosłości odpowiedzi na wiele pytań, które nasuwały się w związku ze zmianami wprowadzonymi w systemie emerytalnym, Trybunał zwrócił uwagę, idąc w ślad za wieloma swymi wcześniejszymi orzeczeniami, że nie ma instrumentów, a także merytorycznych kompetencji, by kontrolować celowość i skuteczność decyzji legislacyjnych oraz to, czy w zespole okoliczności, w jakich działa prawodawca, są one optymalne.

W orzecznictwie Trybunału wskazywano nawet, że nie każda ustawa zawierająca błędne rozwiązania prawne, niepozwalające na osiągnięcie zamierzonego celu, wychodząca z wadliwych założeń czy ocen ekonomicznych i społecznych jest per se niezgodna z Konstytucją. W ramach swobody ustawodawcy pozostaje nawet podjęcie rozwiązań dysfunkcjonalnych, chyba że ich konstrukcja jest tak oczywiście błędna, że można przewidzieć ich całkowitą nieprzydatność do realizacji założonych celów (zob. wyrok z 11 maja 2007 r., sygn. K 2/07, OTK ZU nr 5/A/2007, poz. 48).”

Bardzo istotnym zarzutem we wniosku była kwestia praw nabytych. Odpowiadając na to Trybunał stwierdził, że

Ze względu na wieloletni okres nabywania uprawnień emerytalnych mogą, o czym była mowa, nastąpić takie zmiany okoliczności, które wymuszą zmiany warunków nabywania prawa do emerytury, a rozstrzygnięcie ustawodawcy warunki te zmieniającego – usprawiedliwią. Co do zasady więc zmiana warunków nabycia prawa do emerytury w trakcie jego nabywania uznawana jest w orzecznictwie i nauce prawa za dopuszczalną. Dotyczy to także zmiany wieku emerytalnego jako jednego z warunków nabycia prawa do emerytury, choć jest to warunek istotny, a jego podwyższenie jest uważane za zmianę standardowo niekorzystną. Swoboda ustawodawcy co do zmiany warunków nabycia świadczeń emerytalnych jest większa, jeśli perspektywa spełnienia owych warunków jest odległa i istnieje jakaś możliwość, by się do zmienionych warunków dostosować. Maleje natomiast wraz ze zbliżaniem się do momentu spełnienia warunków, zwłaszcza osiągnięcia granicy wieku emerytalnego. Jednocześnie wraz ze zbliżaniem się do spełnienia warunków nabycia prawa wzrasta oczekiwanie zainteresowanego, że nie zostaną one decyzją ustawodawcy zmienione. Trybunał dodaje, że w tym zwłaszcza okresie swoboda prawodawcy dokonującego zmian jest mniejsza, jeśli chodzi o zmiany katalogu warunków nabycia prawa do emerytury, nieco większa – jeśli chodzi o zmiany treści każdego z nich. Wszakże – jak w każdym przypadku – konieczna zmiana powinna być jak najmniej uciążliwa dla zainteresowanych.

Wnioskodawcy twierdzą, że zmiana warunków nabycia świadczeń w okresie ich nabywania, zwłaszcza w czasie bezpośrednio poprzedzającym spełnienie warunków dotąd obowiązujących (co określają jako maksymalnie ukształtowaną ekspektatywę) narusza zasadę zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie prawa (zasadę lojalności). Trybunał przypomina, że treścią zasady lojalności nie jest zakaz dokonywania wszelkich zmian prawa, lecz zakaz dokonywania zmian zaskakujących, nieprzewidywalnych, nieznajdujących usprawiedliwienia w zaistniałych okolicznościach, a więc przede wszystkim – arbitralnych. Z zakazem skierowanym do prawodawcy korespondować ma wszakże przezorna postawa zainteresowanych, wolna od przekonania, że prawo nie ulegnie zmianom nawet wtedy, gdy są one konieczne i usprawiedliwione konstytucyjnymi wartościami.

Prawo do emerytury nabywa się przez wiele lat, wobec tego związanie ustawodawcy zakazem dokonywania w tym czasie zmian w przepisach określających warunki nabywania tego prawa oznaczałoby ograniczenie jego swobody w wyjątkowo długiej perspektywie i uniemożliwienie mu reagowania na zaistniałe zmiany społeczne i ekonomiczne.”

Koniecznie trzeba w tym miejscu wspomnieć, że jednocześnie Trybunał rozważał zgodność z ustawą zasadniczą przepisu o emeryturach częściowych i uznał jego niekonstytucyjność.

„Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy regulujące instytucję emerytury częściowej w zakresie, w jakim uzyskanie uprawnienia na warunkach w nich przewidzianych nie jest ograniczone terminem i przez to nie jest zharmonizowane ze zrównaniem wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, są niezgodne z art. 2, art. 32 i art. 33 konstytucji. Uznając celowość samego istnienia emerytury częściowej i jej społecznej roli jako rozwiązania osłonowego Trybunał stwierdził, iż jego stosowanie powinno być ograniczone w czasie.” – napisał w komunikacie Zespól Prasy i Informacji TK.

Być może to przypomnienie orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, dynamiki tego procesu pozwoli czytelnikom, osobom urzędowym także, lepiej zrozumieć, że różnice między wyrokami z 2010 i 2014 nie oznaczają sprzeczności. Łączy je przede wszystkim sygnalizacja przedstawiona Sejmowi, element w łańcuchu ewolucji tego orzecznictwa.

Wyroki Trybunału Konstytucyjnego powinny być zawsze przedmiotem uważnej analizy, nie tylko w gorącym okresie kampanii wyborczej, by uniknąć nieprecyzyjnych bądź mylnych wniosków. Z tego też powodu konieczne jest przypominanie zarówno wyroków, jak i uzasadnień, z których odczyta się prawdziwe poglądy i intencje sędziów trybunalskich.

Piotr Rachtan

Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.