SN: bank publicznej toalety mieć nie musi, ale udostępnić powinien

bank| Błękitny Wieżowiec| Jolanta Strzelecka| Sąd Najwyższy| toaleta

Nie ma przepisów nakazujących bankom urządzenie w oddziale toalety, zwłaszcza dla klientów, ale w razie potrzeby klienta, bank ma umożliwić mu skorzystanie z toalety, jeśli ją posiada - wynika z  uzasadnienia wyroku. Sądu Najwyższego.

Wyrok zapadł wcześniej na posiedzeniu niejawnym - teraz SN zaprezentował uzasadnienie. Zasady w nim wyłuszczone można ostrożnie rozciągnąć na inne obiekty publiczne. Jednak z wyroku wynika, że wbrew temu co podawały media, i co orzekł sąd I instancji, bank nie musi zorganizować toalety.

Powód - 84-letni wtedy mężczyzna, mieszkaniec stolicy, emerytowany inżynier budownictwa - w 2009 roku udał się do dwóch banków mających siedzibę w tzw. Błękitnym Wieżowcu w Warszawie. Przy okienkach spędził około godziny. W pewnym momencie poprosił o możliwość skorzystania z toalety, ale odmówiono mu tego stwierdzając, że publicznej toalety w banku nie ma, a do pracowniczej pójść nie może.

- Skutek był taki, że zdesperowany, starszy mężczyzna po trzech zawałach, został zmuszony do załatwienia potrzeby fizjologicznej w pobliskiej bramie. Pobrudził sobie ubranie, czuł się okropnie. Nawet nie mógł wrócić tramwajem do swego mieszkania, bo odsuwali się od niego ludzie - opowiadała Jolanta Strzelecka, pełnomocnik mężczyzny, który postanowił walczyć o dostępność toalet w instytucjach publicznych, jakimi są banki.

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.