SN: zabroniona klauzula dotyczy tylko ukaranej firmy

Michał Strzelecki| przedsiębiorcy| Sąd Najwyższy| UOKiK

Powaga rzeczy osądzonej nie może rozciągać się na podobne lub nawet takie same postanowienia stosowanego przez innego przedsiębiorcę w innym wzorcu – stwierdził w uchwale Sąd Najwyższy. - To pozbawia prezesa UOKiK armat w walce z firmami stosującymi w swoich umowach zabronione klauzule - twierdzi radca prawny Michał Strzelecki.

Zdaniem mec. Strzeleckiego takie podejście zawęża powagę rzeczy osądzonej do pozwanego przedsiębiorcy. - Wniosek z tej uchwały jest taki, że prezes UOKiK nie może karać przedsiębiorców za stosowanie klauzul, które nie zostały wpisane do rejestru w ich sprawie - mówi.

Sąd Najwyższy w uchwale z 13 grudnia 2013 r. (sygn. akt III CZP 73/13) wyraził się na ten temat nieco bardziej oględnie, ale moim zdaniem do tego to prowadzi - twierdzi. I dodaje, że to pierwsze orzeczenie SN, które tak dobitnie odnosi się do tej kwestii, w szczególności w kontekście uprawnień prezesa UOKiK, wątpliwości natury konstytucyjnej co do dotychczasowego stanu rzeczy.
Michał Strzelecki przypomina na swoim blogu, że zgodnie z orzeczeniami Sądu Najwyższego wydanymi w latach 2004-2007, klauzule wpisane do rejestru wywierały skutek również wobec innych przedsiębiorców, którzy w swoich wzorcach umownych stosowali tożsame klauzule. - Tymczasem najnowszy wyrok oznacza, że zasada ta znajdzie zastosowanie tylko w przypadku, w którym dany przedsiębiorca w dalszym ciągu posługuje się wzorcem umownym zawierającym postanowienie umowne, które zostało uznane za niedozwolone w postępowaniu wytoczonym przeciwko temu przedsiębiorcy. Można się zatem spodziewać, że w pozostałych przypadkach imponujące kary nałożone za stosowanie klauzul widniejących w rejestrze upadną – stwierdza mec. Strzelecki. I zastanawia się, czy prezes UOKiK złoży broń i zaprzestanie nakładania kar za stosowanie klauzul wpisanych do rejestru w wyniku postępowań przeciwko innym przedsiębiorcom.
Lex.pl### br br ###

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.