Krajowa Rada Prokuratury: minister chce upolitycznić prokuratorów

IPN| Krajowa Rada Prokuratury| Minister Sprawiedliwości| Prokurator Generalny| Prokuratura Wojskowa| ustawa o prokuraturze

Krajowa Rada Prokuratury: minister chce upolitycznić prokuratorów
Siedziba Prokuratury Generalnej. Foto: pg.gov.pl

Minister sprawiedliwości przygotowuje projekt ustawy zmieniającej ustawę o prokuraturze, który wywołał żywą i ostrą dyskusję. Zareagowała m. in. Krajowa Rada Prokuratury. Ponieważ uchwalony przez KRP dokument z 25 lipca zawiera bardzo bogaty zestaw argumentów – krytycznych – wobec projektu, w tym podejrzenia o niekonstytucyjność niektórych przepisów, redakcja OK publikuje najważniejsze fragmenty Uchwały 452/2012 z 25 lipca „w sprawie opinii do opracowanego w Ministerstwie Sprawiedliwości projektu ustawy o zmianie ustawy o prokuraturze oraz niektórych innych ustaw”.

Wytłuszczenia pochodzą od autorów dokumentu.

[…] Krajowa Rada Prokuratury wyraża zdecydowany sprzeciw wobec trybu przygotowania kolejnej nowelizacji ustawy o prokuraturze, w niezwykle głęboki sposób ingerującej w ustawowe zadania, ustrój i organizację prokuratury, kwestie niezależności prokuratury i prokuratorów oraz zasady funkcjonowania prokuratury.

Projekt opracowany w Ministerstwie Sprawiedliwości powstawał w wielkiej tajemnicy. Jeszcze kilka dni przed jego skierowaniem do konsultacji międzyresortowych treść jego była nieznana, co więcej – nieznane były szerszej opinii publicznej nawet ostateczne założenia tej ustawy. […]

Skoro w uzasadnieniu projektu podnosi się, że istnieje „znaczna potrzeba” opracowania nowej kompleksowej ustawy o prokuraturze, co wymaga rzekomo długotrwałych prac „studyjnych, politycznych i legislacyjnych” – to równocześnie wobec proponowania w projekcie wejścia w życie zmian ustawowych dopiero od dnia 1 stycznia 2014 r. (a więc za półtora roku) poza niektórymi (zresztą wskazanymi na podstawie zupełnie nieczytelnych kryteriów) przepisami  -    byłoby dość czasu, aby przystąpić do prac nad całkowicie nowym, kompleksowym uregulowaniem, połączonym z konstytucjonalizacją instytucji prokuratury.

Projekt ustawy dotyczy ingerencji w ponad połowę przepisów ustawy o prokuraturze i w rażącym stopniu uchybia przepisowi § 84 załącznika do rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 20 czerwca 2002 r. w sprawie „Zasad techniki prawodawczej” (Dz. U. Nr 100, poz. 908), w myśl którego jeżeli zmiany wprowadzane w ustawie miałyby być liczne albo miałyby naruszać konstrukcję lub spójność ustawy albo gdy ustawa była już poprzednio wielokrotnie nowelizowana, opracowuje się projekt nowej ustawy. Takie właśnie okoliczności zachodzą w odniesieniu do tego projektu. […]

W odniesieniu do przepisów dotyczących ustrojowej pozycji prokuratury, ta grupa proponowanych zmian polegać ma na rzekomym „zwiększeniu kontroli demokratycznej nad działalnością Prokuratora Generalnego oraz prokuratury”. Zwraca uwagę użyte w uzasadnieniu i wielokrotnie powtórzone określenie „kontroli demokratycznej”, co  jest typową nowomową. Sugeruje przy tym, że w państwie prawnym mogłaby istnieć jakaś instytucja „kontroli niedemokratycznej”.  W istocie chodzi tu o zwiększenie kontroli politycznej. Temu w rzeczywistości ma służyć zarówno wprowadzenie debaty w Sejmie nad sprawozdaniem Prokuratora Generalnego, jak i instytucja „kierunków polityki karnej”, które miałyby być corocznie przyjmowane przez Radę Ministrów. Należy podkreślić z całym naciskiem, że w uzasadnieniu projektu znajdują się stwierdzenia nierzetelne. Przykładowo wskazuje się, że „nazwę sprawozdania (a nie informacji) zachowano dla podkreślenia władczego rozstrzygnięcia Prezesa Rady Ministrów (przyjmuje albo odrzuca), ale jednocześnie podkreślono, że zamierzeniem projektodawcy jest to, by w Sejmie odbywała się debata, która nie powinna się kończyć głosowaniem (przyjęciem albo odrzuceniem). Jednoznaczne określenie tego ostatniego elementu musi mieć miejsce w regulaminie Sejmu i wymaga odpowiedniej jego zmiany w przypadku uchwalenia odpowiedniej treści proponowanych regulacji”. Tymczasem porównanie projektu z regulacjami ustawowymi dotyczącymi innych organów pozwala stwierdzić, że rozróżnienie między „sprawozdaniem” a „informacją” nie ma wyłącznie charakteru semantycznego, lecz jest związane z określonymi konsekwencjami prawnymi. Jak na przykład wskazuje się w komentarzach do art. 19 ustawy z dnia 15 lipca 1987 r. o Rzeczniku Praw Obywatelskich (t.j. Dz. U. z 2001 r., Nr 14, poz. 147 ze zm.) – „składanie przez Rzecznika sprawozdania musiałoby bowiem oznaczać również głosowanie nad tym sprawozdaniem, a w rezultacie przepisy prawa powinny przewidywać konsekwencje na wypadek odrzucenia sprawozdania. Konstrukcja ta pod znakiem zapytania stawiałaby w związku z tym konstytucyjną zasadę niezawisłości i niezależności Rzecznika. Problem ten nie występuje natomiast w sytuacji, gdy Rzecznik składa parlamentowi informację o swojej działalności oraz o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela. Informacja taka jest co prawda przedmiotem dyskusji w parlamencie, lecz nie przeprowadza się nad nią głosowania.” (por. S. Trociuk: Ustawa o Rzeczniku Praw Obywatelskich. Komentarz. LEX/El 2007). Także w ustawach o Sądzie Najwyższym i o Trybunale Konstytucyjnym wskazuje się jednoznacznie, że organy te składają Sejmowi i Senatowi „informację” o swojej działalności, przy czym obie te ustawy zawierają wyraźne wskazanie, że „nad informacją tą nie przeprowadza się głosowania”. W tej sytuacji projekt zmian ustawy o prokuraturze budzi zasadnicze wątpliwości, czy w takiej postaci istotnie debata nad sprawozdaniem Prokuratora Generalnego Sejmie miałaby nie kończyć się głosowaniem. Odesłanie w uzasadnieniu do przyszłej regulacji w Regulaminie Sejmu zakrawa na nonsens. Żaden organ rządowy nie ma prawa narzucać, co powinno znaleźć się w tym akcie prawnym. O unormowaniu danej materii w Regulaminie Sejmu decyduje Konstytucja (zob. art. 112) i sporadycznie ustawa „zwykła” (zob. art. 7 ust. 7 ustawy z dnia 23 grudnia 1994 r. o Najwyższej Izbie Kontroli; Dz. U. z 2012 r., poz. 82).

Założenie, że w ustawie o prokuraturze miałby się znaleźć zapis dotyczący „przyjmowania przez Radę Ministrów zasadniczych kierunków polityki karnej na rok następny” jest zarówno nonsensowne w praktyce, jak i wątpliwe z punktu widzenia zasad konstytucyjnych. Pojęcie „polityki karnej” jest używane w doktrynie prawa jako desygnat procesu ustawodawczego, bo tylko w ten sposób w państwie prawnym realizowana być może przez władzę wykonawczą i ustawodawczą owa polityka. Konstytucja nie przewiduje zaś takich kompetencji Rady Ministrów. Nie ma też takiego zapisu w ustawie o Radzie Ministrów ani w ustawie o działach administracji rządowej. Jeśli rząd zamierzałby wprowadzić takie postanowienia, to powinny się one znaleźć w którejś ze wskazanych wyżej ustaw, a nie w ustawie o prokuraturze. Zauważyć należy, że w ustawodawstwie polskim nie ma regulacji dotyczących określania przez Radę Ministrów zasadniczych kierunków na przykład polityki zdrowotnej czy polityki rolnej albo polityki zatrudnienia. Nie wiadomo zatem, czemu miałoby służyć określanie zasad „polityki karnej”. Zupełnym kuriozum jest zaś wskazanie, że miałaby ona obejmować „przepisy prawa, których stosowanie uznaje się za szczególnie istotne dla realizacji polityki karnej oraz poszanowania praw i wolności człowieka”. Przekładając to na język ogólny oznacza to, że w prawie mają istnieć przepisy, których stosowanie jest ważniejsze i mniej ważne. W praktyce można przypuszczać, że takie założenia polityki karnej wskazywać miałyby, że w danym roku ważniejsze jest ściganie na przykład rozbojów, a w następnym roku – oszustw. Nie trzeba szerszej analizy, by uznać, iż jest to całkowicie sprzeczne z zasadą legalizmu.

Jaskrawym wyrazem intencji powrotu do uprawnień Ministra Sprawiedliwości wobec prokuratury i prokuratorów są te przepisy projektu ustawy, które dotyczą zmian w postępowaniu dyscyplinarnym prokuratorów. Proponuje się wyposażyć tak Prokuratora Generalnego, jak i Ministra Sprawiedliwości w istocie w prawa strony, dając im możliwość złożenia wniosku o wszczęcie postępowania wyjaśniającego, prawo do wglądu w akta i prawo do informacji o sprawie oraz prawo do wnoszenia środków odwoławczych. Należy podkreślić, że w odniesieniu do pozycji procesowej Prokuratora Generalnego postulowane zmiany są po prostu zbędne i świadczą o braku refleksji nad obowiązującymi przepisami ustawy o prokuraturze. Zgodnie z art. 69 tej ustawy, Prokurator Generalny jest bowiem przełożonym dyscyplinarnym wszystkich prokuratorów. Z tego tytułu służy mu zatem prawo do żądania wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. Rzecznik dyscyplinarny jest zaś związany wskazaniami organu, który go wyznaczył – a więc Prokuratora Generalnego – co skutkuje także związaniem rzecznika poleceniami co do wszczęcia postępowania wyjaśniającego czy wniesienia środków odwoławczych. Z tego względu zbędne jest także wyposażenie Prokuratora Generalnego w prawo do wglądu w akta postępowań dyscyplinarnych. Natomiast wyposażenie w podobne instrumenty Ministra Sprawiedliwości musi być odebrane jako swoiste votum nieufności wobec działań Prokuratora Generalnego. Musi także budzić głębokie zaniepokojenie fakt, że takie prawo ma przysługiwać nie tylko Ministrowi, lecz także osobom przez niego upoważnionym. Akta postępowania dyscyplinarnego często, zaś akta postępowania o uchylenie immunitetu – zawsze, zawierają dokumenty z postępowania karnego, co powoduje, że projektowany art. 76 ust. 4 ustawy o prokuraturze byłby sprzeczny z art. 10e ust. 3 tej ustawy. Odwoływanie się w tym względzie do uprawnień Ministra Sprawiedliwości wobec niektórych korporacji prawniczych jest całkowicie nietrafne. Dotyczy to bowiem takich korporacji, nad którymi Minister Sprawiedliwości sprawuje nadzór w zakresie określonym przez ustawy (jak adwokaci, radcy prawni czy notariusze). W odniesieniu do prokuratorów jest to jeszcze jeden dowód intencji poddania tej instytucji kontroli rządu.

Podobnie wyposażenie Ministra Sprawiedliwości w uprawnienie do wnoszenia kasacji w sprawach karnych musi być uznane jako wyraz określonych założeń politycznych – wyposażenia tego Ministra w instrumenty oddziaływania na orzecznictwo sądowe. Zresztą w samym uzasadnieniu projektu wskazuje się na związek tej zmiany z wyposażeniem Ministra Sprawiedliwości i Rady Ministrów w prawo do określania „zasadniczych kierunków polityki karnej”. Zauważyć przy tym należy, że ustawodawca – zapewne nie przypadkowo – odebrał Ministrowi Sprawiedliwości również prawo do wnoszenia kasacji w sprawach wykroczeń, przestępstw i wykroczeń skarbowych oraz w postępowaniu cywilnym.

Projekt przewiduje zniesienie wojskowych jednostek organizacyjnych prokuratury, przy czym sposób, w jakim to czyni, budzi daleko idące zastrzeżenia. W skrócie – pomysł, że wojskowe jednostki organizacyjne prokuratury mają być zastąpione przez podobne w istocie jednostki, tylko będące częścią powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury, lecz składające się z prokuratorów wojskowych (oficerów zawodowych) wydaje się zupełnie chybiony. Te organizacyjne części „wojskowe” Prokuratury Generalnej, prokuratur okręgowych i rejonowych miałyby bowiem być w całości finansowane nadal z budżetu Ministerstwa Obrony Narodowej. Prokuratorzy zatrudnieni w tym pionie podlegaliby także częściowo Naczelnemu Prokuratorowi Wojskowemu, będącemu jednym z zastępców Prokuratora Generalnego. Jednocześnie mogliby także wykonywać „inne czynności (…) w sprawach należących do zakresu działania sądów powszechnych”. W tym zakresie nie podlegaliby Naczelnemu Prokuratorowi Wojskowemu, a zatem prokurator wojskowy miałby być „podwójnie podporządkowany”, co musi powodować chaos organizacyjny. […]

Spojrzenie na całość tych propozycji budzi refleksję – czemu mają służyć te zmiany? Wydaje się, że wyłącznie względom propagandowym wynikającym z zapowiedzi politycznych o potrzebie likwidacji prokuratury wojskowej. Jest bowiem oczywiste – i przyznają to nawet twórcy projektu – że prokuratorzy wojskowi muszą istnieć. […]

Zaniepokojenie budzi również prawidłowość proponowanych zmian dotyczących prokuratorów pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Dotyczy to ich poprawności legislacyjnej, zgodności z ogólnymi zasadami ustawy o prokuraturze oraz, co najbardziej istotne, zgodności z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej. Zasadnicze wątpliwości budzi mechanizm „przywracania” prokuratorów IPN do struktur w prokuraturze powszechnej. Zasady jego odbiegają nawet od rozwiązań przewidzianych wobec prokuratorów przekształcanych (bo trudno tu mówić o rzeczywistym „znoszeniu”) wojskowych jednostek organizacyjnych prokuratury. W projekcie nie wskazano w sposób dostateczny kryteriów (zasad), które mają być uwzględniane przy corocznym określaniu  przez Prokuratora Generalnego  w porozumieniu z Prezesem IPN liczby prokuratorów Głównej Komisji i oddziałowych komisji. Projekt zakłada w gruncie rzeczy przywrócenie obowiązującego uprzednio przepisu art. 47a ust. 4a ustawy o IPN, wprowadzonego do niej przez art. 39 ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944 – 1990 oraz treści tych dokumentów (Dz. U. Nr 63 poz. 425 z późn. zm.). Przepis ten, powszechnie krytykowany jako sprzeczny z podstawowymi zasadami konstytucyjnymi, został uchylony ustawą z dnia 9 października 2009 r. o zmianie ustawy o prokuraturze oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 178 poz. 1375).

W zakresie przepisów dotyczących niezależności prokuratora, pod hasłem „dookreślenia instrumentów władczych prokuratora przełożonego w stosunku do prokuratora prowadzącego postępowania” projekt faktycznie zmierza do ograniczenia niezależności tego prokuratora. Najbardziej jaskrawym tego przejawem jest rozszerzenie uprawnienia do uchylenia lub zmiany rozstrzygnięć prokuratora podległego również przez prokuratora nadrzędnego. Jest charakterystyczne, że projekt uchyla dotychczasowy zapis art. 10 ust. 2, zgodnie z którym zarządzenia, wytyczne i polecenia Prokuratora Generalnego nie mogą dotyczyć treści czynności procesowych. Zamiast tego wyposaża się Prokuratora Generalnego w instrument uchylania lub zmiany decyzji prokuratora podległego (a więc w praktyce każdego prokuratora), co skutkuje przejęciem sprawy do dalszego prowadzenia przez wyznaczonego prokuratora Prokuratury Generalnej. Konsekwencją tego może być na przykład prowadzenie postępowań przygotowawczych na szczeblu Prokuratury Generalnej, czemu należy się z całą stanowczością przeciwstawić. Tego rodzaju praktyka byłaby powrotem do rozwiązań sprzed roku 1989, słusznie wyeliminowanych w ostatnim dwudziestoleciu. Proponowana instytucja obligatoryjnego przejmowania spraw do prowadzenia przez prokuratora nadrzędnego w wypadku uchylenia lub zmiany decyzji prokuratora podległego świadczy zarazem o braku realnej znajomości praktyki funkcjonowania prokuratury. Zmiany dotyczące art. 8 wydają się nie do przyjęcia. Szczególne zastrzeżenia budzi prawidłowość zdefiniowania w ust. 2 tego przepisu pojęcia „zarządzeń, wytycznych i poleceń”. Wytyczne mogą z pewnością dotyczyć kwestii szerszych, niż tylko „metodyka pracy prokuratora w odniesieniu do określonej kategorii spraw”. Przykładem może być chociażby wyposażenie Prokuratora Generalnego w prawo wydawania „wytycznych i zarządzeń” podległym prokuratorom w oparciu o „zasadnicze kierunki polityki karnej”.

Krajowa Rada Prokuratury podkreśla z naciskiem, że niektóre rozwiązania projektu ustawy doprowadziłyby do istotnego zakłócenia prawidłowego funkcjonowania działalności prokuratury. Świadczą one także o niedostatecznej znajomości przez twórców projektu realiów działania tej instytucji.

Dotyczy to w szczególności wprowadzenia zasad właściwości rzeczowej prokuratur okręgowych – do prowadzenia i nadzorowania postępowań przygotowawczych w sprawach należących do właściwości sądu okręgowego. Po pierwsze, materia ta należy raczej do określenia w Regulaminie powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury. Po drugie, uzasadnienie takiego rozwiązania wydaje się wątpliwe. Porównanie rzekomych dysproporcji obciążenia prokuratorów prokuratur okręgowych i rejonowych jest mylące i powierzchowne, opierając się tylko na kryteriach prymitywnie rozumianej i przytaczanej statystyki. Trzeba stwierdzić, że znaczna część spraw określanych jako poważne przestępstwa kryminalne (przykładowo zabójstwa czy rozboje) pod względem dowodowym często jest mniej skomplikowana od spraw o wiele innych przestępstw np. o oszustwa należących do właściwości sądów rejonowych. Większość spraw nadzorowanych przez prokuratorów prokuratur rejonowych jest nieporównywalna pod względem pracochłonności. Prokuratury okręgowe wykonują równocześnie wiele czynności nie związanych bezpośrednio z prowadzeniem postępowań przygotowawczych, lecz równie absorbujących i niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania prokuratury.  Dlatego obecne rozwiązanie, w którym na szczeblu prokuratury okręgowej prowadzone są postępowania w sprawach skomplikowanych – jest po prostu właściwe. Dodać też trzeba, że propozycja taka łamie podstawowe zasady ustrojowe prokuratury – substytucji i dewolucji. Wprowadzenie jej w życie z równoczesnym stwierdzeniem, że „nie planuje się jednocześnie zmian w zakresie obsady kadrowej prokuratur okręgowych” musi doprowadzić do poważnych zaburzeń w prawidłowym działaniu jednostek prokuratury zarówno szczebla okręgowego, jak i rejonowego.

Innym przykładem rozwiązania nieprawidłowego jest propozycja zmian, dotycząca nowych zasad działania wizytatorów, w tym powoływania ich na okres kadencji. Tytułem przykładu, Prokurator Generalny miałby powoływać wizytatorów w Prokuraturze Generalnej na okres czterech lat spośród prokuratorów pełniących czynności w Prokuraturze Generalnej (a więc niekoniecznie prokuratorów Prokuratury Generalnej, bowiem określenie to obejmuje także osoby delegowane do niej), zasięgając uprzednio opinii Zgromadzenia Ogólnego Prokuratorów Prokuratury Generalnej. Taki kształt przepisu (wraz z ograniczeniem możliwości odwołania wizytatora przed upływem kadencji) wskazuje, iż liczba wizytatorów w Prokuraturze Generalnej nie może być zbyt duża. Tymczasem równocześnie nadal w mocy pozostaje przepis (art. 14b ust. 7) dotyczący sporządzania oceny kwalifikacji kandydata na stanowisko prokuratora Prokuratury Generalnej – przez wizytatora Prokuratury Generalnej. Dotychczasowa praktyka wskazuje, że w każdym z tzw. „konkursów” na stanowiska prokuratorów Prokuratury Generalnej zgłaszało się kilkudziesięciu (ponad 50) kandydatów. Zmiana wymogów dla kandydatów przewidziana w art. 14a powodująca, że na stanowisko prokuratora Prokuratury Generalnej będą się mogli zgłaszać nawet prokuratorzy prokuratur rejonowych (co należy ocenić krytycznie) na pewno nie spowoduje ograniczenia tej liczby. Warto więc zastanowić się, jak długo będzie trwało sprawdzanie kwalifikacji tych kandydatów przez nieliczną grupę wizytatorów Prokuratury Generalnej. Obecnie problem ten był rozwiązywany przez powierzanie wielu prokuratorom Prokuratury Generalnej (w praktyce prawie wszystkim poza pełniącymi funkcje i członkami Krajowej Rady Prokuratury) obowiązków wizytatora w związku ze sprawdzaniem kwalifikacji kandydatów.

Na szczególną krytykę ze strony Krajowej Rady Prokuratury zasługuje projekt zmniejszenia jej kompetencji oraz wprowadzenia nieprzemyślanych zmian w strukturze samorządowych organów prokuratury.

Projekt przewiduje mianowicie powołanie nowego ciała o charakterze samorządowym w postaci Zgromadzenia Ogólnego Prokuratorów Prokuratury Generalnej. Najwyraźniej w założeniu miałoby ono być ciałem nadrzędnym – a w każdym razie konkurencyjnym – wobec Krajowej Rady Prokuratury. Przykładami tego może być wyposażenie owego Zgromadzenia w prawo do opiniowania kandydatów na stanowisko Prokuratora Generalnego zgłoszonych przez Krajową Radę Sądownictwa i Krajową Radę Prokuratury czy też opiniowanie kandydatów na zastępców Prokuratora Generalnego oraz opiniowanie kandydatów na stanowiska prokuratorów Prokuratury Generalnej. Jeśli zważyć przy tym, że to Zgromadzenie owo w żadnej części nie pochodzi z wyboru (jak chociażby zgromadzenie prokuratorów prokuratury apelacyjnej), obradować ma pod przewodnictwem Prokuratora Generalnego, który przecież jest jednocześnie bezpośrednim przełożonym wszystkich prokuratorów Prokuratury Generalnej, to musi powodować powstanie zastrzeżeń (nawet, jeśli miałyby one być niezasadne) co do faktycznej niezależności działania tego ciała kolegialnego.

Przy okazji, w projekcie znajdują się oczywiste nonsensy i błędy (zresztą nie tylko w tej kwestii), chociażby w postaci równoczesnego utrzymania instytucji „zebrania prokuratorów Prokuratury Generalnej”. Przykładem jest określenie w art. 23 ust. 1, iż w skład Krajowej Rady Prokuratury wchodzi „trzech prokuratorów wybranych przez zebranie prokuratorów Prokuratury Generalnej” czy też brak zmiany art. 24 pkt 22, zgodnie z którym Krajowa Rada Prokuratury ustala liczbę członków sądów dyscyplinarnych wybieranych przez zebranie prokuratorów Prokuratury Generalnej. Jednocześnie w przewidywanych kompetencjach Zgromadzenia Ogólnego Prokuratorów Prokuratury Generalnej takich zapisów nie ma (a przypomnieć tu jeszcze trzeba o kwestii np. wyrażania opinii w sprawie pomocy na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych).

Drugim niezwykle istotnym problemem jest zmiana trybu powoływania na stanowisko prokuratora. Nieprzypadkowo ustawodawca zdecydował się na wprowadzenie trybu analogicznego do powoływania sędziów, dając tu znaczne kompetencje Krajowej Radzie Prokuratury. Bez wniosku Rady nikogo na takie stanowisko obecnie powołać nie można. Miało to w założeniu zapobiegać woluntarystycznym decyzjom o powołaniu na stanowiska prokuratorskie, dobrze znanym z praktyki. Co więcej, doświadczenia prawie 2 lat funkcjonowania tego systemu pozwalają na ocenę, że sprawdził się on w działaniu. Prokurator Generalny może nie zaakceptować wniosku Krajowej Rady Prokuratury, co zdarzyło się kilka razy, lecz nie ma prawa do nominacji pomijającej wniosek Rady. Projekt zmierza do ograniczenia roli Krajowej Rady Prokuratury do wskazywania 2 kandydatów, z których jednego wybierałby Prokurator Generalny. Niezrozumiała jest przy tym propozycja zmiany punktu 9 w art. 24 mówiąca o przedstawianiu „dwóch kandydatów”, którzy „uzyskali pozytywną rekomendację Krajowej Rady Prokuratury”. Co miałaby oznaczać owa „pozytywna rekomendacja”, nie wiadomo.

Innym przejawem wskazanej wyżej tendencji jest odebranie Radzie kompetencji w sprawach przenoszenia prokuratorów w stan spoczynku na podstawie art. 71 u.s.p., to znaczy w sytuacjach: rocznego niepełnienia przez prokuratora służby z powodu choroby lub urlopu dla poratowania zdrowia, nieuzasadnionej odmowy poddania się badaniu lekarskiemu oraz zmiany ustroju lub granic okręgu prokuratury.

Krajowa Rada Prokuratury pragnie podkreślić z całym naciskiem, że jej pozycja i uprawnienia nieprzypadkowo zostały skonstruowane przez ustawodawcę na zasadzie analogii do podobnych uprawnień Krajowej Rady Sądownictwa. Co więcej, obecny kształt Rady poprzez obecność w nim przedstawicieli zarówno władzy ustawodawczej (posłów i senatorów), jak i wykonawczej (Ministra Sprawiedliwości i przedstawiciela Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej) niewątpliwie w założeniu miał stanowić instrument umożliwiający dialog poszczególnych władz i sprawowanie przez nie – w określonym zakresie – wpływu na działalność prokuratury. Tymczasem zwłaszcza w ostatnim okresie tak Minister Sprawiedliwości, jak i przedstawiciele parlamentu faktycznie nie uczestniczyli w posiedzeniach Krajowej Rady Prokuratury, sami pozbawiając się możliwości przewidzianych przez ustawodawcę. 

Krajowa Rada Prokuratury pragnie podkreślić, że przedstawione wyżej uwagi mają charakter ogólny. Omówienie wszystkich – bardzo licznych - dostrzeżonych usterek i błędów projektu ustawy oraz odniesienie się do wszystkich nierzetelnych, nieprawdziwych i wewnętrznie sprzecznych treści uzasadnienia musiałoby zająć niemal tyle miejsca, ile zawiera przeszło stustronicowy projekt ustawy z uzasadnieniem. W tej kwestii Rada odwołuje się do uwag zgłoszonych przez poszczególnych członków Rady, dostępnych na jej stronach internetowych.

Mając powyższe na uwadze, Krajowa Rada Prokuratury wyraża stanowisko, że prawdziwym celem i skutkiem przedstawionego projektu – niezależnie od intencji deklarowanych w jego uzasadnieniu - jest przywrócenie kontroli politycznej rządu nad prokuraturą oraz ograniczenie niezależności prokuratorów. Pozostaje to w sprzeczności tak z kierunkami wytyczonymi ustawą nowelizacyjną z dnia 9 października 2009 r. (przyjętą przez ten sam układ sił politycznych tak w parlamencie, jak i w rządzie), jak i ze standardami zawartymi w zaleceniach Rec ( 2000 )19 Rady Europy z dnia 6 października 2000r. dotyczących roli prokuratury w wymiarze sprawiedliwości w sprawach karnych.

Dlatego Krajowa Rada Prokuratury domaga się stanowczo zaniechania prac nad przedstawionym jej projektem ustawy, natomiast podjęcia prac nad opracowaniem nowej ustawy o prokuraturze. Wyraża przy tym przekonanie, że właściwym ośrodkiem tych prac powinna być Kancelaria Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.