Mówi prokurator

proces karny| prokuratura

Mówi prokurator

Agresja czy asertywność? Jaki przekaz werbalny, a jaki parawerbalny? Które elementy komunikacji językowej prokuratora są kluczowe w sali sądowej?

W potocznej opinii, zawód prokuratora jest jednym z najbardziej niewdzięcznych i trudnych zawodów prawniczych, choć niewątpliwie bardzo ważnych dla zachowania ładu społecznego. Wiele osób jest przekonanych o wpisanym w tę profesję agresywnym stylu komunikowania się z innymi. To generalnie prawda – rola procesowa prokuratora i specyfika działania na różnych etapach postępowania wymagają od niego balansowania na granicy agresywności i asertywności.

W postawie komunikacyjnej prokuratora z całą pewnością nie ma miejsca na wycofanie, ukrywanie uczuć i potrzeb, na cichy i słaby głos – a więc przejawy pasywnego stylu komunikacji. Przeciwnie, nierzadko zdarza się, że prokurator – poprzez postawę ciała, sposób wypowiadania komunikatów czy używane słowa – manifestuje wrogość wobec uczestników procesu. Wszystko po to, by sprowokować ich do przyznania się do popełnienia czynu lub ustalić, jak naprawdę przebiegały wydarzenia. Często praktyką procesową prokuratora jest również podkreślanie przez niego swojej nieomylności i kompetencji, dzięki czemu jego przekonania i stawiane zarzuty są znacznie bardziej perswazyjne i uwiarygadniają poczynione ustalenia.

Niewątpliwie, powyższe elementy stylu agresywnego, połączone z asertywnością innych działań komunikacyjnych (np. zwracanie uwagi na potrzeby, uczucia i myśli innych, opanowany i silny głos, umiejętność słuchania, właściwa reakcja na krytykę, zdolność przyznania się do błędu), umożliwiają oskarżycielowi efektywne porozumienie się z innymi uczestnikami rozprawy, a w konsekwencji – zrealizowanie intencji jego komunikatu, a więc skazanie podejrzanego na postulowaną karę.

Prześledźmy zatem sposób porozumiewania się prokuratora i rozważmy, jakie zachowania komunikacyjne w sali sądowej będą dla niego najbardziej efektywne.

Parawerbalnie podczas procesu

Na komunikację parawerbalną składają się tzw. gesty foniczne (westchnienia, chrząknięcia, odkaszlnięcia), „jęki namysłu” (pauzy podkreślające, że nadawca zastanawia się nad swoimi słowami), protezy dźwiękowe („ykania”, „akania” i „ukania” – gdy brakuje mówiącemu słów albo bardzo się stresuje), prozodia (elementy takie jak intonacja, akcent logiczny, akcent gramatyczny, tempo mówienia) oraz wokalika (cechy fizyczne głosu: barwa, głębia, ton, siła). Należy podkreślić, że przekaz parawerbalny może pomóc lub zaszkodzić prokuratorowi w czasie wszystkich czynności procesowych, zaś szczególnie istotny jest tu etap odczytywania aktu oskarżenia.

Odczytywanie tekstu pisanego w taki sposób, aby przekonać odbiorców do prezentowanego stanowiska, wymaga ukazania w sferze parawerbalnej własnego zaangażowania w przekazywany komunikat. Tekst należy zatem prezentować tak, jakby był tworzony na bieżąco, potwierdzając przy tym, że każde słowo i zdanie jest przemyślane i ważne. Dobrzy prokuratorzy przy odczytywaniu aktu oskarżenia kontrolują przede wszystkim intonację wypowiedzi, różnicując przy tym sposób odczytywania jego części oskarżającej oraz części uzasadniającej.

W części oskarżającej powinna dominować intonacja opadająca, charakterystyczna dla rozkazów i poleceń. Najważniejsze w tym przypadku są pierwsze słowa każdego zdania i one wypowiadane są najmocniej. Intonacja opadająca świadczy o pewności poglądów mówcy, jego sile i determinacji. Odczytując akt oskarżenia, prokurator zwłaszcza słowo „oskarżam” powinien zaznaczyć silnym, dobitnym i wyraźnym wyartykułowaniem. Rangę i powagę sprawy, która właśnie toczy się przed sądem podkreśli również wypowiadanie donośnym głosem klasyfikacji prawnych czynu.

Jeśli chodzi o część uzasadniającą aktu oskarżenia, to powinna tu dominować intonacja zdania oznajmującego, tzw. intonacja łamana. Prokuratorowi w tej części odczytywanego aktu zależy na uwypukleniu pewnych faktów związanych z zaistniałym wydarzeniem. Dobrze więc zastosować do tego celu akcent logiczny, a zatem wyraźniej i mocniej wypowiadać słowa, które już na etapie opisu wydarzenia będą kształtować opinię sędziego i innych uczestników procesu. Przykładowo, w zdaniu „Ofiara była jego bratem” warto znacznie mocniej powiedzieć słowo „bratem”, gdyż informacja taka u odbiorców wysoko ceniących rodzinę, a więc znacznej części przedstawicieli polskiego społeczeństwa, będzie miała szczególną moc perswazyjną. Używanie akcentu logicznego to jedna z najskuteczniejszych metod wpływania na opinię odbiorców poprzez prezentację faktów.

Odczytując część uzasadniającą aktu oskarżenia warto zadbać również o odpowiednią modulację oraz postawienie głosu (tzw. wokalika). To w głosie mówiącego słuchacze odczytują tzw. torem peryferyjnym poznania (nie do końca uświadomionym i mało kontrolowanym) takie jego cechy jak profesjonalizm, opanowanie oraz umiejętność zapewniania bezpieczeństwa innym. Obniżenie głosu, oparcie oddechu na przeponie oraz zbliżenie barwy głosu do barytonu (mężczyźni) bądź altu (kobiety) będzie zjednywać prokuratorowi zwolenników, a także poprawi skuteczność jego komunikacji z innymi uczestnikami procesu. Z kolei wysoka barwa głosu (zwłaszcza wszelkie odmiany kobiecego sopranu) osłabi skuteczność działania prokuratora, ponieważ wywoła u słuchaczy poczucie zagrożenia, a także przekonanie o histerii mówcy i braku jego profesjonalizmu.

Rzecz jasna, dbałość o odpowiednią modulację głosu jest istotna także przy pozostałych czynnościach prokuratorskich w sali sądowej. Zarówno przesłuchiwanie oskarżonego czy świadka, jak i dyskusje z adwokatem czy ustalenia czynione z sędzią, wszystkie komunikaty prokuratora powinny być wypowiadane niskim, głębokim głosem, w sposób spokojny i opanowany.

Bez względu na powyższe, najbardziej kluczowa w procesie komunikacji prokuratora w sali sądowej jest sfera komunikacji językowej (werbalnej).

W dialogu z sędzią

Schematyczność, szablonowość aktu oskarżenia nie pozwala prokuratorowi na żadną inwencję językową podczas jego odczytywania w sądzie. Tym niemniej, zdarzyć się może, że sędzia zgłosi zastrzeżenia sygnalizując brak, nieścisłość bądź pomyłkę w przygotowanym materiale. Strategia postępowania prokuratora w takiej sytuacji zależy od tego, czy będą to uwagi zasadne.

W sytuacji, gdy zastrzeżenia sędziego są racjonalne, prokurator z reguły zobowiązuje się do uzupełnienia akt, usunięcia usterek. Warto w takim przypadku potwierdzić rację sędziego, określić sposób i termin uzupełnienia braków, a wszystkie te przekazy wypowiadać spokojnym i zrelaksowanym tonem, pozbawionym nerwowości bądź agresji. Często nie warto wyjaśniać, dlaczego doszło do jakichś uchybień, ponieważ komunikaty typu „drukarka nie wydrukowała tego protokołu” czy „policjant przekręcił nazwisko oskarżonego, stąd pomyłka” dowodzą raczej niekompetencji. Generalnie, tego typu usprawnienia są wyrazem, mało skutecznego w przypadku relacji z sędzią, stylu komunikacji pasywnej lub agresywnej, w dodatku niczego nie wyjaśniają i są mało wiarygodne.

Nieco inne zachowanie komunikacyjne pożądane będzie w sytuacji, gdy sędzia nie ma racji wytykając prokuratorowi błąd. W tym przypadku można sięgnąć po jedną z dwóch technik odpowiadania na krytykę – styl pasywny lub asertywny.

Po pierwsze, posłużyć się można, opartą na pasywnym stylu komunikacji, etykietą językową. Jak zawsze przy respektowaniu reguł dobrego wychowania, nadawca zyska przychylność odbiorcy, choć jego postawa komunikacyjna będzie uległa i wycofana, naruszająca reguły komunikacji równorzędnej. Przyjmując tego rodzaju strategię, prokurator powinien powiedzieć: „Przepraszam, Wysoki Sądzie, ale wymieniony przez Wysoki Sąd dokument na pewno znajduje się w teczce” bądź „Wysoki Sądzie, to nieporozumienie, w aktach na pewno wszystko jest w porządku”.

Po drugie, prokurator może sięgnąć po środki komunikacji asertywnej, w założeniu zrównującej w akcie komunikacji nadawcę i odbiorcę. Zbędne jest w tym przypadku używanie grzecznościowego „przepraszam”, ponieważ sędzia zarzuca niedopatrzenie, którego nie było. Nie ma również potrzeby klasyfikowania sędziowskiego zarzutu jako „nieporozumienia”, ponieważ usprawiedliwiałoby to sędziego, zaś zadaniem prokuratora nie jest troska o jego dobre samopoczucie. W tej sytuacji należałoby spokojnym, opanowanym oraz silnym głosem powiedzieć: „Wysoki Sądzie, wymieniony przez Wysoki Sąd dokument jest w teczce” bądź „Wysoki Sądzie, w aktach wszystko jest w porządku”. Oczywiście, tego typu wypowiedzi są mniej grzeczne, choć jednocześnie znacznie bardziej równościowe, podkreślające profesjonalizm i kompetencje prokuratora.

Komunikacja z adwokatem, komunikacja ze świadkiem

Zupełnie innych umiejętności językowych wymaga od prokuratora dyskusja z adwokatem oskarżonego, a także przesłuchanie oskarżonego i świadków.

Polemika z adwokatem opiera się na zabiegach językowych prowadzących do pokonania obrońcy, udowodnienia sędziemu i innym uczestnikom rozprawy, że to prokurator ma rację. Asertywny styl komunikacji zakłada osiągnięcie tego celu przez działania perswazyjne, retoryczne, argumentację pozytywną (przedstawienie wszystkich istotnych, obciążających oskarżonego faktów), podkreślanie szkodliwości i przestępczego charakteru działań oskarżonego, a także uporządkowane i logiczne prezentowanie własnego stanowiska. W pewnych sytuacjach, zwłaszcza gdy adwokat stara się za wszelką cenę zdyskredytować oskarżenie, nie pozostaje prokuratorowi nic innego jak sięgnięcie po zabiegi erystyczne. Bywa, że jest to jedyna skuteczna, choć niewątpliwie agresywna, droga do celu. Prokurator może wtedy atakować samego adwokata, punktować nieścisłości i nielogiczności w jego wypowiedziach, zadawać pytania z tezą. Celem w takiej potyczce jest bowiem wygrana, a nie dbanie o równorzędność komunikacji czy językowy konwenans.

W przypadku przesłuchiwania oskarżonego, co do zasady prokurator powinien być elastyczny w sposobie formułowania pytań i parafrazowania wypowiedzi podsądnego. Idealnie, gdy może pytać zgodnie z zasadami asertywności – głosem spokojnym i opanowanym, o kwestie związane z wiedzą oskarżonego, bez ukrytych intencji, w sposób niewywołujący emocjonalnych skojarzeń. Tak się jednak może stać wyłącznie wtedy, gdy podsądny nie wycofuje się ze swoich wcześniejszych zeznań, nie oskarża policjantów albo prokuratora o wymuszenie jego przyznania się do winy, nie próbuje kłamać.

W sytuacji, gdy oskarżony nie chce odpowiadać za swoje czyny, prokurator może zarówno w sposobie zadawania pytań, jak i interpretowaniu odpowiedzi podsądnego, wykorzystać elementy agresywnego stylu komunikacji, do którego należą: podniesiony ton głosu, mocne i dosadne określenia, świadome przeinaczanie niektórych faktów. Dzięki tego typu zabiegom prokurator może sprowokować oskarżonego, wytrącić go z równowagi, w konsekwencji poznać prawdziwy przebieg wydarzeń.

Podobne zasady dotyczą przesłuchiwania świadków. Jeśli osoba zeznająca komunikuje się z prokuratorem w sposób właściwy, tzn. odpowiada zgodnie ze swoją wiedzą, nie mataczy, stara się pomóc w sprawie, wtedy prokurator zadaje pytania o wiedzę i przez parafrazowanie uzyskanych odpowiedzi próbuje doprowadzić do udzielenia przez świadka wszystkich potrzebnych wyjaśnień. Jeśli jednak świadek nie chce współpracować, ponieważ albo boi się oskarżonego, albo liczy na jego wdzięczność w przyszłości, podczas przesłuchania prokurator z reguły odwołuje się do erystycznych technik komunikacji. Taką techniką jest m.in. „metoda sokratyczna” (metoda elenktyczna), polegająca na „uśpieniu” czujności przesłuchiwanego, a następnie metodycznym poddawaniu w wątpliwość jego twierdzeń, prowadzącym do zaprzeczenia przez przesłuchiwanego jego wcześniejszym wypowiedziom.

Ostatnim elementem werbalnym udziału oskarżyciela w procesie jest tzw. mowa prokuratorska. Z perspektywy komunikacji językowej, najważniejsza w tym przypadku będzie umiejętność oparcia tej wypowiedzi na właściwej argumentacji, jej staranne opracowanie retoryczne, a także troska o każdy szczegół treści komunikatu i sposobu jego przekazania innym uczestnikom rozprawy. W mowie prokuratorskiej z pewnością warto zaznaczyć, że sprawa jest dla prokuratora ważna, że angażuje się w nią również emocjonalnie (byle nie popaść w nadmierną emocjonalizację treści). Należy również wygłosić ją w nieco szybszym niż akt oskarżenia tempie.

Ze względu na fakt, że końcowa mowa prokuratora ma charakter wybitnie retoryczny, dobrze byłoby ją również wesprzeć komunikatami parawerbalnymi oraz elementami komunikacji niewerbalnej (język ciała).

Paweł Nowak
Autor jest doktorem nauk humanistycznych, specjalistą z zakresu leksykologii i pragmatyki językowej, adiunktem w Instytucie Filologii Polskiej UMCS oraz Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej KUL. Prowadzi zajęcia dydaktyczne w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury.

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.