Ukraina-Rosja: Jaka jest to wojna?

Donbas| Internet| NATO| Rosja| trolling| Ukraina| wojna| wojna hybrydalna

Ukraina-Rosja: Jaka jest to wojna?

Wojna prowadzona przez Rosję przeciw Ukrainie jest wojną nowego typu. Na to zwracano już uwagę wielokrotnie, nazywając ja niekiedy wojną hybrydalną. Nie ma w niej żadnego wyrazistego frontu a jedna ze stron nie walczy z pomocą regularnej armii, lecz z pomocą terrorystów. Niemal codziennie są doniesienia o stratach, jakie ponosi ukraińska armia. Niektóre, jak strącenie samolotu transportowego z czterdziestoma żołnierzami na pokładzie, są bardzo bolesne. Nasyłani przez Rosję przez nieszczelną granicę terroryści są niemal nieuchwytni (choć też ponoszą straty), pokonani w jednym miejscu zjawiają w dwóch innych. Drugim istotnym elementem są próby masowej dezinformacji do czego użyty jest internet, co jest nowością w tak szerokim zakresie. I tu konieczna stałą się jakaś nowa nazwa i pisze się o „trollingu”. Po raz pierwszy wojna w dosłownym znaczeniu toczy się w internecie, choć wcale nie chodzi o hakerskie ataki na komputery wroga.

Sytuacja wydaje się dlatego tak niekorzystna dla Ukrainy, że Moskwa wydaje się zdolna kontynuować tą wojnę bez końca, a Ukraina nie ma sposobu by temu zaradzić. Broniąc się Kijów ma też szalenie utrudnione zadanie, gdy chodzi o prowadzenie koniecznych reform państwa. Nie wiadomo też w jakim stopniu wojna ta może rozlać się na inne regiony kraju. Putin zdaje się też, zdaniem wielu komentatorów, działać wedle uprzednio ułożonego i długofalowego planu. Może liczyć na „zmęczenie wroga” oraz dezorganizację i anarchizację państwa ukraińskiego. Niektórzy przedstawiciele Kremla wprost mówią o „drugiej Bośni”. Wszystko to skłania do pesymistycznych czy niemal katastroficznych prognoz.

Są też jednak argumenty przemawiające przeciw takiemu pesymizmowi. Póki co wojna z Rosją przyczynia się przede wszystkim co konsolidacji państwa ukraińskiego. Gorzki żart mówi o tym, że Ukraińcy wystawią Putinowi pomnik jako twórcy ich nowej narodowej tożsamości o wyraźnie antyrosyjskim profilu. Wojna w Donbasie zmusza też do reorganizacji ukraińskiej armii, w pewnym sensie budowana jest ona od nowa. Wojna z Rosja była jeszcze przed rokiem na Ukrainie nie do wyobrażenia, jak zresztą jakakolwiek wojna. Reforma armii trwa i w warunkach wojny jest wymuszona. Być może dlatego dokonuje się ona dużo szybciej niż mogłoby się to dziać w warunkach pokoju (wiadomo jak trudne są reformy tak wielkich struktur).

Armia ukraińska (nawet założywszy jest wyższą sprawność niż obecna) nie jest przygotowana do wojny hybrydalnej. Taka wojna bardziej przypomina Afganistan, gdzie i Amrykanie mieli i mają wielkie problemy, niż tradycyjny teatr wojenny. Ukraińcy więc zdobywać muszą doświadczenie i uczyć się prowadzić taką wojnę. Nikt tego w świecie nie potrafi. Z dużym prawdopodobieństwem będą wyciągać lekcje z popełnianych błędów. Zarazem prowadzona wojna budować może nowe morale armii, która przystąpiła do tej wojny jako armia postsowiecka i tworzy się w niej jako armia narodowa z pomocą legendy wojny z rosyjskim wrogiem (co jest nawiązaniem do okresu roku 1920, gdy Ukraina walczyła z bolszewikami).

Wojna w Donbasie nie można jednak właściwie analizować jeśli widzi się w niej jedynie dwie strony. Rosja w Donbasie postawiła się w opozycji do całego Zachodu. Wielu komentatorów twierdzi, że ów Zachód reaguje niekonsekwetnie i niedostatecznie. Nawet jeśli to prawda trudno zaprzeczyć, że sam fakt antagonizmu Rosja-Zachód został dostrzeżony i jest jakościowa zmiana w stosunku do sytuacji, gdy mówiło się o współpracy i „pakcie na rzecz modernizacji”. Trwający konflikt Rosji z Ukrainą będzie pozycje Zachodu jedynie utwierdzał i co istotne wymuszał na Zachodzie pomoc dla Ukrainy, którą w innych okolicznościach byłoby trudno pozyskać.

Jeśli spojrzeć na wojnę w Donbasie w taki właśnie sposób jest to konflikt, w którym kluczową rolę odegrają nie pojedyncze działania wojenne lecz konfrontacja zasobów obu stron – po jednej stronie Rosji po drugiej nie tylko Ukrainy ale i całego Zachodu. Wojna hybrydalna może być konfliktem długotrwałym ale w jej tle będzie narastający nacisk gospodarczy na Rosję (przy ogromnej dysproporcji gospodarek). Nie tylko Ukraina będzie się uczyć prowadzić tą wojnę ale i Zachód ze sztabami NATO. Gdy zaś chodzi o wojnę w internecie, którą Moskwa rozpoczęła z zaskoczenia, po drugie stronie staną zasoby Sillicon Valley i być nie może nie od razu okaże się, że Moskwa wcale nie ma takiej przewagi, jakiej się spodziewała.

W praktycznym działaniu nie ma miejsca ani na demobilizujący pesymizm ani na usypiający optymizm. Z całą pewnością wojna hybrydalna w Donbasie stawia cały świat zachodni wobec nowych wyzwań, na które trzeba się bardzo starannie przygotowywać i reagować.
In Web scribis

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.