Ukraina: Sąd Konstytucyjny Ukrainy zapewnia, apeluje i odracza

Jurij Baulin| Leonid Kuczma| lustracja| Majdan| Rada Najwyższa Ukrainy| Sąd Konstytucyjny Ukrainy| Ukraina| Wiktor Janukowycz

Ukraina: Sąd Konstytucyjny Ukrainy zapewnia, apeluje i odracza
SKU, 16 kwietnia 2015: rozprawa "lustracyjna". Foto: ccu.gov.ua

16 kwietnia przed Sądem Konstytucyjnym Ukrainy rozpoczęła się rozprawa, z wniosku Sądu Najwyższego i 47 deputowanych do Rady Najwyższej, o stwierdzenie zgodności (bądź niezgodności) z konstytucją ustawy "O oczyszczeniu władzy” (także – sądowniczej), czyli o lustracji, przyjętej we wrześniu 2014 roku.

Ustawa „O oczyszczeniu władzy” dotyczy w szczególności osób, które zajmowały łącznie nie mniej niż jeden rok wysokie stanowiska państwowe w okresie od 25 lutego 2010 (początek kadencji W. Janukowycza) do 22 lutego 2014 (data impeachmentu). Osoby te będą objęte 10. letnim zakazem pracy na stanowiskach państwowych. Nie dotyczy to tych osób, które po 21 listopada 2013 roku (tego dnia rozpędzono demonstrację przeciwko odłożeniu przez prezydenta Wiktora Janukowycza podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską) same zrezygnowały ze służby publicznej.

Wielu polityków i aktywistów oraz media podjęło debatę na temat prawa Sądu Konstytucyjnego do badania tej ustawy, która dotyczy także sędziów tego sądu. W komunikacie prasowym, wydanym 15 kwietnia SKU skarży się, że „9 i 10 kwietnia były rozpowszechniane przez niektórych deputowanych [Rady Najwyższej] Ukrainy, osoby publiczne i funkcjonariuszy organów ścigania [prawdopodobnie chodzi o Prokuratora Generalnego: prokuratura prowadzi dochodzenia przeciwko niektórym sędziom SKU] oskarżenia sędziów Sądu Konstytucyjnego Ukrainy o zagrożenie [dla lustracji]”

SKU w komunikacie przekonuje, że „sędziowie Sądu Konstytucyjnego Ukrainy są niezależni, kierują się jedynie Konstytucją Ukrainy, Ustawą "O Sądzie Konstytucyjnym Ukrainy" i przepisami innych ustaw. Niezależność i immunitet sędziów są zagwarantowane w Konstytucji i ustawach.”

Dalej sędziowie SKU przypominają, że na Ukrainie obowiązuje zasada domniemania niewinności, a poza tym sędziowie tego sądu są uczciwi i dotrzymują złożonej przysięgi, by „szczerze i wiernie wypełniać swoje obowiązki, zapewnić nadrzędność Konstytucji Ukrainy, chronić porządek konstytucyjny państwa, prawa i wolności człowieka i obywatela [zapisane] w konstytucji”

Sędziowie nie tylko się bronią, ale także atakują pisząc w komunikacie o „sztucznie wywołanym napięciu i nieufności” i że chodzi tu o ingerencję w działalność SKU, by uniemożliwić rozstrzygnięcie konstytucyjności ustawy „O oczyszczeniu władzy”.

„Wezwanie do demonstracji pod siedzibą SKU i poddanie w wątpliwość zawodową wiarygodność sędziów Sądu Konstytucyjnego to nic innego, jak próba wywarcia presji zakazanej przez konstytucję".

Przypomnijmy, że 1 października 2010 roku Sąd Konstytucyjny Ukrainy na wniosek prezydenta Wiktora Janukowycza orzekł, że zmiany w konstytucji z 2004 roku (wprowadzone po „Pomarańczowej Rewolucji) odbyły się z naruszeniem obwiązującego porządku prawnego i tym samym przywrócił Konstytucję z 1996 roku, która dawała prezydentowi pełnię władzy.

Obawy opinii publicznej i polityków wywodzących się z Majdanu wynikają z braku zaufania do sądu, który w większości (12 na 17 sędziów) składa się z ludzi nominowanych przez Wiktora Janukowycza i posluszną mu Radę Najwyższą, którzy sami powinni poddać się lustracji.

Pikantnej dwuznaczności dodaje tej sprawie fakt, że wnioskodawca – Sąd Najwyższy jest w tej samej sytuacji, co SKU. Zaś 47 deputowanych to w większości byli już politycy Partii Regionów W. Janukowycza (skarga w SKU została złożona przed wyborami parlamentarnymi).

Minister Sprawiedliwości Ukrainy Pawło Petrenko zwrócił się do SKU o odłożenie rozprawy do czasu uchwalenia przez Radę Najwyższą zmian w ustawie lustracyjnej. Po naradzie sędziowie odrzucili wniosek ministra.

Sama zaś Rada Najwyższa uchwaliła 9 kwietnia pakiet ustaw dekomunizacyjnych.

Z ostatniej chwili:
Sąd Konstytucyjny Ukrainy odroczył bezterminowo rozprawę i zapowiedział zwrócenie się o pomoc do Komisji Weneckiej.

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.