Panyi, Dezsö, Kryszkiewicz: Powiedzieli, napisali... (odcinek 4)

Jarosław Kaczyński| Konstytucja| KRS| Viktor Orbán| Węgry

Panyi, Dezsö, Kryszkiewicz: Powiedzieli, napisali... (odcinek 4)

Obserwator Konstytucyjny kontynuuje publikację interesujących lub ważnych fragmentów opinii, dotyczących konstytucji, Trybunału Konstytucyjnego, relacji sądownictwa z pozostałymi władzami itp. pod wspólnym tytułem „Powiedzieli, napisali…”.

Szabolcs Panyi, András Dezsö

Wiele osób przywołuje przykład rządu Orbána w kontekście sparaliżowania polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Tyle że w czasie pierwszego rządu Orbána w latach 1998--2002 i później, gdy Fidesz pozostawał w opozycji w latach 2002-10, Trybunał Konstytucyjny był dla niego instytucją ważną i Orbán respektował jego niezależność. Natomiast PiS za-atakował Trybunał już w czasie swoich pierwszych rządów w latach 2005-07. Tak więc w tej sprawie to nie Kaczyński naśladuje Orbána, lecz odwrotnie: węgierski premier kopiuje pomysły PiS.

Polsce nie grozi orbanizacja, tłum. Wojciech Maziarski, Gazeta Wyborcza 25.01.2016; tekst ukazał się na węgierskim portalu internetowym Index.hu

Małgorzata Kryszkiewicz

Nowelizacja konstytucji jest dopuszczalna tylko, gdy nie ma już innego wyjścia. Kryzys wokół Trybunału Konstytucyjnego nie uzasadnia wprowadzania zmian w ustawie zasadniczej. Można go bowiem rozwiązać za pomocą innych metod. Poza tym jakakolwiek nowelizacja ustawy zasadniczej wymaga szerokiej debaty, w której powinny wziąć udział różne środowiska. Takie tezy w opinii do poselskiego projektu ustawy o zmianie konstytucji stawia Krajowa Rada Sądownictwa.

Krytykowane propozycje dotyczą min. wprowadzenia zasady, zgodnie z którą sędziowie TK mieliby być wybierani przez Sejm większością kwalifikowaną, skład trybunału liczyłby 18, a nie 15 sędziów, a kompetencja co do badania zgodności z konstytucją ustawy o TK zostałaby przekazana Sądowi Najwyższemu.

Jeżeli chodzi o ten ostatni pomysł, to KRS podkreśla, że nie znajduje on żadnego uzasadnienia. TK orzekając bowiem w sprawie ustawy o TK, nie jest sędzią we własnej sprawie. Trybunał jest bowiem sądem prawa, a nie sądem faktów. (…)

Z krytyką spotkała się również propozycja zwiększenia składu TK do 18 sędziów. Jak twierdzi KRS, projektodawcy proponując tę zmianę, kierowali się „wyłącznie chęcią zażegnania istniejącego od początku VIII kadencji Sejmu sporu politycznego”. Zdaniem KRS to niedopuszczalne, gdyż oznaczałoby to instrumentalne traktowanie ustawy zasadniczej. A w państwie prawnym nie powinno to mieć miejsca. (…)

Posłowie w opiniowanym projekcie zaproponowali również, aby kadencje obecnych sędziów wygasły w ciągu 60 dni od dnia wejścia w życie zmian. Na ich miejsce mieliby zostać powołani nowi, wybrani na nowych zasadach. To także nie spodobało się KRS, która wskazuje m.in., że doszłoby w ten sposób do naruszenia zasady lex retro non agit, zgodnie z którą ustawa nie powinna wywierać skutków prawnych w odniesieniu do stanów faktycznych powstałych przed jej wejściem w życie. Ponadto złamałoby w ten sposób konstytucyjną gwarancję niezawisłości sędziego trybunału, polegającą na jego nie odwoływalności w czasie kadencji określonej bezpośrednio w ustawie zasadniczej.

Sędziowie: Nie rozmontowujmy konstytucji, Dziennik Gazeta Prawna 25.01.2016

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.