Ewolucja przestępczości narkotykowej w Polsce

amfetamina| dopalacze| konopie indyjskie| narkotyki| Państwowa Inspekcja Sanitarna| przestępczość narkotykowa| przestępczość zorganizowana| ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii

Ewolucja przestępczości narkotykowej w Polsce
Foto: znin.kujawsko-pomorska.policja.gov.pl

Najnowsze dane MSW wskazują na dalszy rozwój przestępczości narkotykowej. Nie wszystkie zmiany są takie, na jakie wskazywały wcześniejsze prognoz.

Analiza Raportu o stanie bezpieczeństwa w Polsce w 2012 roku, który ukazał się na początku sierpnia b. r., pokazuje kilka przewidywanych oraz kilka nieoczekiwanych zmian. Nieoczekiwane było mniejsze niż się spodziewano nasilenie przestępstw narkotykowych towarzyszących Euro 2012. Liczba osób oskarżonych o posiadanie, udzielanie oraz handel, zmieniła się bardzo nieznacznie w porównaniu z rokiem 2011. Mogło to oznaczać skuteczne nastawienie się służb mundurowych na zwalczanie poważnej przestępczości narkotykowej zamiast skupiania się na płotkach. Największy wzrost odnotowano w przypadku stwierdzeniu przestępstw o reklamowania środków odurzających, który wyniósł 212 proc. w stosunku do 2011 r. Inną wyraźną zmianą był wzrost o 62 proc. oskarżonych o nielegalne wytwarzania narkotyków. Jednak dotyczyło to produkcji tylko niewielkich ilości substancji. Liczba stwierdzonych przypadków wytwarzania znacznych ilości wzrosła jedynie o 6 proc.. Również liczba zlikwidowanych laboratoriów narkotykowych nie odbiegła od średniej z ostatniej dekady i wyniosła 15.

Uprawa konopi indyjskich

Najbardziej wyraźną zmianą w 2012 roku był wzrost zlikwidowanych upraw konopi. Sama liczba stwierdzonych przestępstw wzrosła o 54 proc., ale ilość zlikwidowanych upraw wzrosła z 610 w 2011 do 1314 w 2012. Na tę liczbę składało się 687 upraw w pomieszczeniach (tzw. indoor) oraz 627 na odkrytej przestrzeni (tzw. outdoor). Narkotyki zawierające THC od lat przeważają na krajowym rynku narkotykowym (w 2012 przechwycono 1 783 kg marihuany i haszyszu w porównaniu do 876 kg amfetaminy) i biorąc pod uwagę identyczny trend w całej Europie – sytuacja ta się utrzyma.

Uprawy potrafią być bardzo różne. Od pojedynczych roślinek uprawianych na własny użytek po wyspecjalizowane, zautomatyzowane i zamaskowane plantacje, używające wielowoltowych lamp grzewczych i nawozów sztucznych. Kolejną zmianą w 2012 roku w porównaniu do roku poprzedniego jest przeważający udział Polaków wśród schwytanych przestępców. W 2011 były to głównie osoby narodowości wietnamskiej. Warto tutaj zaznaczyć, że udział obcokrajowców zajmujących się przestępczością narkotykową podlega ciągłym zmianom. W latach 90-tych najwięcej przestępców pochodziło z krajów byłego ZSRR. W ciągu ostatniej dekady ich miejsce zajęli Wietnamczycy, Nigeryjczycy, Jamajczycy oraz Kolumbijczycy.

Narkotyki syntetyczne

Zmiany na rynku syntetyków dotyczą głównie metod przemytu oraz substancji służących do syntezy prekursorów. Zaznaczał już to Raport z 2011 r. Coraz częściej przechwytuje się amfetaminę w postaci płynnej, a nie powszechnie znanego białego proszku (należy pamiętać że podczas syntezy biały proszek wytrąca się właśnie z płynnej postaci amfetaminy) albo po prostu rozpuszczonej w alkoholu (podobne metody stosuje się w przemycie kokainy). Zaobserwowano również przemyt amfetaminy do Polski pod postacią „błota”, nazywanego slangowo „Babą-Jagą”, która w celu dalszej dystrybucji mieszana jest z kofeiną. Kolejną zmianą jest obrót APANEEM – pre-prekursora wykorzystywanego do produkcji kluczowego składnika do tworzenia amfetaminy – BMK. Jednak w tym przypadku Polska służy bardziej jako kraj tranzytowy niż docelowy. Specjaliści zajmujący się profilowaniem amfetaminy podkreślają również nowy trend – coraz więcej przechwytywanej w naszym kraju amfetaminy pochodzi z Holandii. Mimo to przemyt tego narkotyku do krajów skandynawskich, Niemiec, oraz wysp Brytyjskich nie maleje. Może wskazywać to na coraz bardziej zdecydowane nakierowanie rodzimych przestępców na eksport, jako że środki odurzające w tych krajach osiągają znacznie wyższe ceny niż w Polsce. Innym zagadnieniem jest wzrost znaczenia nowych substancji, będących syntetycznymi odpowiednikami THC. Należą do tzw. dopalaczy. Wywołują efekty jak naturalne THC, ale posiadają też te same zalety dla przestępców co każdy inny syntetyczny narkotyk. Można zmieniać nieznacznie ich strukturę chemiczną aby uzyskać nową substancję nie znajdującą się w wykazie substancji psychotropowych itp.

Problem dopalaczy

Mimo zdelegalizowania dopalaczy w 2009 r. problem ten wciąż nie został rozwiązany. Handel tymi środkami w dużej części przeniósł się do Internetu; oferują je sklepy z „egzotycznymi roślinami” czy podmioty udające hurtownie chemiczne. Oprócz nich istnieje również wiele tradycyjnych punktów sprzedaży. Są to najczęściej: kwiaciarnie, sklepy kolekcjonerskie, wielobranżowe, z artykułami dla dorosłych czy ze „śmiesznymi rzeczami”. Sprzedawane są jako „kadzidełka”, „nawozy do sztucznych kwiatów”, „śmieszne tabletki” lub „aromaty do filtrów do odkurzaczy”. Penalizacja i medialna nagonka na handlarzy dopalaczami zmusiła ich również do ściślejszej współpracy z przestępczym półświatkiem.

Jednym z największych problemów walki z dopalaczami jest pozostawienie tego obowiązku w gestii Państwowej Inspekcji Sanitarnej, która posiada znacznie mniej uprawnień i środków niż Policja. Przykładowo nie ma możliwości przeprowadzania przeszukiwań, zabezpieczania komputerów i nośników informacji oraz poddawania ich opinii biegłego. Poza tym ich działania w praktyce mogą dotyczyć tylko legalnych podmiotów gospodarczych (nie ważne czym handlujących), jako ze nie mają żadnych możliwości w rozpracowywaniu przestępczego podziemia. Ich zdolności techniczne w zwalczaniu handlarzy działających jedynie w Internecie również nie są zbyt wysokie. W celu rozwiązania tej kwestii, autorzy Raportu proponują włączenie przestępstw związanych z dopalaczami do ustawy o przeciwdziałanie narkomanii.
Niwserwis

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.