KNF: Piramidy i inne oszustwa na rynku finansowym

Bezpieczna Kasa Oszczędnościowa| KNF| Lech Grobelny| oszustwa finansowe| parabanki| piramida finansowa| Rentier.DK

KNF: Piramidy i inne oszustwa na rynku finansowym

Komisja Nadzoru Finansowego wydała broszurę "Poradnik klienta usług finansowych. Piramidy i inne oszustwa na rynku finansowym" autorstwa Marcina Pachuckiego. W liczącej 36 stron pracy przedstawione są podstawowe przepisy oraz wskazówki, które pomagają potencjalnym klientom wątpliwych przedsięwzięć finansowych ustrzec się przed oszustami.

Autor pisze:
Dążenie do pomnażania wartości oszczędności generuje popyt na usługi i produkty finansowe o charakterze oszczędnościowo-inwestycyjnym. Poszukując sposobów zwiększenia wartości naszych wolnych środków finansowych bez trudu znajdziemy na rynku wiele różnych ofert ich ulokowania. Niestety, rynek usług i produktów finansowych oferowanych klientom nieprofesjonalnym (konsumentom) przyciąga także oszustów – osoby, które kusząc wizją osiągnięcia znaczących zysków rozpalają wyobraźnię potencjalnego inwestora i pozyskują oszczędności osób, nieświadomych ryzyka nieodłącznie związanego z każdą inwestycją finansową. Często osoby te nie zdają sobie także sprawy z ryzyka związanego z podmiotem, któremu powierzają środki finansowe.
Obydwa rodzaje ryzyka są szczególnie wysokie w przypadku, gdy podmiot, któremu powierzamy środki finansowe, działa bez wymaganego prawem zezwolenia.
Jakie działania powinniśmy więc podejmować oraz czego należy się wystrzegać, aby do minimum ograniczyć ryzyko, że staniemy się ofiarą oszustwa?

Podstawowe zasady bezpiecznych inwestycji:

  • Sprawdź, czy podmiot posiada zezwolenie na prowadzenie działalności na rynku finansowym.
  • Zadawaj pytania i upewnij się, że uzyskałeś na nie odpowiedzi. Pamiętaj – nie ma niemądrych pytań.
  • Poznaj osobę, która oferuje Ci produkt, i podmiot, w imieniu którego działa.
  • Sprawdź jak długo podmiot działa na rynku finansowym.
  • Ostrożnie odnoś się do nalegania na szybkie wpłacenie środków.
  • Żądaj dokumentów lub informacji pisemnej, nie poprzestawaj na informacji ustnej.
  • Przeczytaj umowę przed jej podpisaniem oraz inne ewentualne dokumenty (np. regulaminy, warunki świadczenia usług).
  • Skonfrontuj pozyskane informacje z inną zaufaną osobą.
  • Nie zakładaj bezkrytycznie, że osoba, z którą rozmawiasz, jest ekspertem i wszystko co mówi jest pewne.
  • Zapytaj, w jaki sposób mają być wypracowywane zyski, które mają stać się Twoim udziałem.
  • Nie daj się omamić profesjonalnie wyglądającej stronie internetowej, adresowi firmy w reprezentacyjnej lokalizacji, elegancko urządzonemu biuru, wyglądowi zewnętrznemu osoby, z którą rozmawiasz, czy rzekomej
  • elitarności grupy osób, do których kierowana jest oferta.
  • Odpowiedz sobie na pytanie dlaczego akurat Tobie składana jest rzekomo „pewna” oferta, dlaczego sam oferujący nie korzysta w pełni z tak „świetnej” inwestycji?

Pamiętaj o ryzyku na rynku finansowym – nie wierz w zapewnienia pewnych i szybkich zysków bez ryzyka.

Co wymaga zezwolenia organu nadzoru?

 

  • Przyjmowanie środków finansowych w celu obciążania ich ryzykiem, np. udzielania pożyczek (działalność bankowa).
  • Podejmowanie decyzji inwestycyjnych i realizacja w oparciu o nie transakcji na cudzym rachunku papierów
  • wartościowych (zarządzanie portfelem instrumentów finansowych).
  • Dystrybucja jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych.
  • Publiczne oferowanie papierów wartościowych (wymagane sporządzenie, zatwierdzenie przez KNF i publikacja stosownego dokumentu informacyjnego). 

Autor przytacza także przykłady piramid, parabanków i nielegalnych transakcji.

Skyline

Piramida ta była klonem działającej w Niemczech piramidy World Trading System. W 1993 roku WTS wprowadził do Polski Mariusz K. System zawalił się w Niemczech już dwa lata później, ale „zaradny” polski biznesmen szybko stworzył nową piramidę pod nazwą Skyline.
Do 1997 roku udało mu się dzięki niej zgromadzić aż 4,5 mln marek niemieckich. Na spotkaniach, podczas których werbowano uczestników piramidy, wmawiano im, iż są szczęśliwymi wybrańcami. Przedstawiono im dobrze ubranego mężczyznę, który opowiadał o tym, jaki sukces finansowy osiągnął dzięki Skyline. Podkreślano, iż rezygnacja z udziału w grze jest bezpowrotnie straconą szansą na duży zysk.
Część osób straciło jedynie 30 zł, które wpłacało się na obowiązkowy poczęstunek z szampanem w ramach spotkania. Inni, którzy dali wiarę zapewnieniom i wpłacili ponad 2 tys. marek zachodnioniemieckich, werbowali kolejnych uczestników, albowiem tylko namówienie kolejnych osób gwarantowało zwrot wkładu i ewentualne zyski. Za pierwszych trzech zwerbowanych uczestników było to 450 marek za osobę, za każdą następną 800 marek. Ponadto każda z wprowadzonych przez uczestnika do systemu osób także zapewniała mu dochody - za pozyskanych przez te osoby nowych klientów otrzymywał po 350 marek. Szacowano, że w Polsce uczestniczyło w piramidzie około 38 tys. osób. Większość straciła swoje oszczędności.
Mariusz K. nie zdążył jednak skorzystać ze zgromadzonych pieniędzy. Zamordowała go Violetta Z., kochanka i właścicielka konta bankowego, na którym przechowywane były środki pochodzące z piramidy (Mariusz K. nie mógł nim zarządzać sam ze względów podatkowych jako obywatel Niemiec). W czerwcu 2000 roku Violetta Z. została skazana na 15 lat więzienia. Między morderstwem a aresztowaniem zdołała wydać część pieniędzy
pochodzących ze Skyline.

Interbrok Investment

Spółka Interbrok Investment działała od listopada 1998 r. Spółka inwestowała pieniądze klientów na rynku forex (transakcje na walutach w oparciu o instrumenty finansowe), a jej działalność owiana była mgłą tajemnicy i elitarności – klientem spółki można było stać się tylko z polecenia. Klientów informowano o wypracowywanych zyskach, w rzeczywistości jednak w firmie prowadzono podwójną księgowość. W księgach rachunkowych nawet nie stworzono subkont przypisanych poszczególnym klientom. Dokonywane inwestycje przynosiły ogromne straty. W maju 2007 r. sąd ogłosił upadłość Interbroka. We wrześniu 2011 r. jego twórcy zostali skazani na kary pozbawienia wolności od 3,5 do 8 lat oraz grzywny w wysokości 150 tys. lub 300 tys. zł. W sprawie zostało pokrzywdzonych ponad 600 osób, a utracone przez nich środki opiewały łącznie na kwotę ponad 260 mln zł.

Rentier. DK

Nowopowstała, o niskim kapitale zakładowym, spółka Rentier.Dk Sp. z o.o. sprzedawała inwestorom 10-letnie obligacje, które miały gwarantować corocznie odsetki uzależnione od zysków płynących z obrotu nieruchomościami. Oprócz gwarantowanych 3 proc. rocznie do obligatariuszy co roku miało trafiać 25 proc. tego zysku. Do oferty obligacji doszło w okresie silnego wzrostu cen nieruchomości. Spółka przygotowała dokument informacyjny zatytułowany „prospekt emisyjny” – nie miał on jednak nic wspólnego z prospektem emisyjnym, o którym mówią przepisy. Obligacje miały cenę nominalną w wysokości 2.000 zł, a warunki oferowane nabywcom w przypadku gdyby chcieli odzyskać swoje środki wcześniej niż przed upływem 10 lat były bardzo niekorzystne. Po takiej też cenie były zbywane. Do samej spółki trafiało znacznie mniej środków, ponieważ istotną część tej kwoty (nawet 1.250 zł) zatrzymywały osoby, które werbowały nabywców. Ostatecznie sprzedano obligacje ponad 2 tys. osób za łączną kwotę 6 mln zł. Jedyny członek zarządu spółki i jednocześnie jej jedyny właściciel zginął tragicznie wkrótce po tym jak inwestorzy zaczęli wyrażać swoje wątpliwości co do wiarygodności spółki i wyemitowanych przez nią obligacji. Prokuratura z uwagi na śmierć prezesa zarządu umorzyła postępowanie karne. „To najlepiej zainwestowany kapitał w 2008 r.” - zapewniał kilka dni przed śmiercią. Sąd ogłosił upadłość spółki.
Inwestorzy nie odzyskali zainwestowanych środków.

Bezpieczna Kasa Oszczędności

Za pierwszą działającą na szeroką skalę piramidę finansową w Polsce została uznana Bezpieczna Kasa Oszczędności Lecha Grobelnego, funkcjonująca w latach 1989-1990. Był to parabank przyjmujący lokaty i oferujący za nie korzystne oprocentowanie (sięgało 250% w stosunku rocznym). Środki na wypłatę odsetek miały pochodzić z handlu dolarami amerykańskimi, którą to działalnością zajmowały się kantory wymiany walut L. Grobelnego. Sama BKO nie prowadziła działalności, która miałaby przynosić zyski.
Bezpiecznej Kasie Oszczędności powierzyło środki ok. 10 tys. osób. Ostatecznie firma upadła, a jej syndyk wypłacił klientom jedynie ¼ ulokowanej kwoty. Ściganego listem gończym L. Grobelnego ujęto w Niemczech i skazano w pierwszej instancji na karę 12 lat pozbawienia wolności za zagarnięcie w latach 1989-1990 ponad 8 mld starych zł (dzisiejsze 800 tys. zł) kasy Dorchemu tj. spółki, która stała za BKO.
Sąd apelacyjny uchylił jednak wyrok i zwrócił sprawę prokuraturze. Ostatecznie w 2002 r. prokurator umorzył śledztwo z powodu braku dowodów. W kwietniu 2007 r. w pawilonie sklepowym na warszawskim Targówku policja znalazła ciało L. Grobelnego z raną kłutą klatki piersiowej. Ekspertyzy potwierdziły, że do śmierci byłego przedsiębiorcy przyczyniły się osoby trzecie.

Anna Cz.

Działająca w Rzeszowie Anna Cz., utrzymując, iż jest prawnikiem i etykiem, podając się za pracownika służb specjalnych, prokuratury lub sądu, w niecałe dwa lata miała wyłudzić ponad 1 mln zł od 20 osób. Kobieta proponowała znajomym ulokowanie oszczędności w tajemniczym funduszu inwestycyjnym, który miał inwestować w okazyjnie nabywane nieruchomości. W rzeczywistości środki nie były przekazywane do żadnego funduszu. W czerwcu 2011 r. w sprawie do sądu rejonowego w Rzeszowie trafił akt oskarżenia.

Komisja Nadzoru Finansowego

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.