USA: podsłuchiwanie rozmów telefonicznych przez NSA jest legalne

11 września 2001| ACLU| Departament Sprawiedliwości| Edward Snowden| Patriot Act| PRISM| terroryzm| William Pauley

USA: podsłuchiwanie rozmów telefonicznych przez NSA jest legalne
Foto: Wikipedia.org

Jak podaje agencja Associated Press w obszernym artykule z 27 grudnia nowojorski sędzia federalny William Pauley, powołując się na ataki z 11 września 2001 uznał, że gromadzenie zapisów milionów rozmów telefonicznych Amerykanów przez Narodową Agencję Bezpieczeństwa jest legalne i stanowi „wartościową część arsenału narodowego do zwalczania zagrożenia terroryzmem”.

William Pauley stwierdził w swoim pisemnym stanowisku, że program (PRISM) pozwala rządowi połączyć fragmentaryczne i „ulotne” treści i przygotować „kontruderzenie”. „To tępe narzędzie działa tylko dlatego, że zbiera wszystko”, mówił Pauley „Zasób zgromadzonych danych jest obfity, ale zakres dochodzeń antyterrorystycznych jest bezprecedensowy”.

Decyzja Pauleya kontrastuje z grudniowym orzeczeniem wydanym w waszyngtońskim Sądzie Okręgowym przez sędziego Richarda Leona, który wydał wstępny nakaz zaprzestania zbierania zapisów telefonicznych dwóch mężczyzn, którzy zakwestionowali program PRISM. Stwierdził on, że program najprawdopodobniej narusza konstytucyjny zakaż prowadzenia nieuzasadnionych dochodzeń.

Natomiast sędzia Pauley uznał, że masowe zbieranie danych telefonicznych „znacznie zwiększa możliwości NSA w wykrywaniu najsłabszych śladów pozostawionych przez osoby powiązane z zagranicznymi organizacjami terrorystycznymi”. Dodał : „ataki 11 września pokazały, że koszt takiego zagrożenia może być przerażający” a „konwencjonalne gromadzenie informacji nie prowadzi do wykrycia rozproszonych włókien łączących al-Kaidę”.

Przypomniał, że w 2001 roku NSA przechwyciła siedem połączeń wykonanych w San Diego przez jednego z terrorystów przed atakami 11 września, ale błędnie stwierdziła, że był on za granicą, ponieważ brakowało odpowiednich procedur gromadzenia i przetwarzania takich informacji.

„Pytanie postawione temu sądowi brzmiało: czy rządowy program gromadzenia danych telefonicznych jest zgodny z prawem. Sąd stwierdza, że jest.”

Swoim wyrokiem sędzia Pauley oddalił pozew wniesiony przez Amerykańską Unię Wolności Obywatelskich ACLU, która zapowiedziała złożenie odwołania do sądu apelacyjnego na Manhattanie .

„Jesteśmy oczywiście bardzo rozczarowani” powiedział Brett Max Kaufman, adwokat z Projektu Bezpieczeństwa Narodowego w ACLU. „Program podsłuchiwania stanowi poważne zagrożenie dla prywatności Amerykanów i dlatego uważamy, że sędzia Pauley popełnił pomyłkę”.

Rzecznik Departamentu Sprawiedliwości Peter Carr skomentował: „Cieszymy się, że sąd uznał, program NSA jest zgodny z prawem”.

W argumentacji przedstawionej sędziemu Pauleyowi w zeszłym miesiącu, prawnik ACLU twierdził, że interpretacja ustawy tzw. Patriot Act była tak szeroka, że można było dzięki niej uzasadniać masowe gromadzenie informacji finansowych, zdrowotnych a nawet – to rekord – o zawartości bibliotek niewinnych Amerykanów, bez ich wiedzy, a także o tym, czy dzwonią do sekstelefonów, czy rozważają samobójstwo, czy są uzależnieni od hazardu i narkotyków lub mają jakieś powiązania polityczne.
Prawnik rządowy ripostował, że śledczy nie znajdą tam najbardziej osobistych informacji.

Sędzia Pauley powiedziała, że „NSA nie może domagać się danych telefonu bez uzasadnienia prawnego”. Zauważył również, że „rząd odrzuca wszelkie zarzuty, że prowadzi rodzaj eksploracji danych samej ACLU”.

ACLU złożyła pozew po tym, jak na początku tego roku analityk NSA Edward Snowden ujawnił szczegóły tajnych programów, których krytycy twierdzą, że naruszają prawo do prywatności.

Pauley stwierdził też, że ACLU nigdy nie dowiedziała się o statusie wniosku o zgodę na zbieranie informacji przekazywanych z jej numerów telefonicznych aż do ujawnienia przez Snowdena i dodał, że jest to „kolejny poziom absurdu w tym przypadku”.
Sędzia odrzucił również argument ACLU, że program gromadzenia danych telefonu jest zbyt szeroki i dotyczy zbyt wielu nieistotnych informacji. Według sędziego trudno z góry stwierdzić, co będzie władzom śledczym przydatne do zwalczania aktów terroru, a co nie. (opr. pr)

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.