TK



Co kryje konwój?

włącz czytnik

Od kilku dni w pobliżu granicy Rosji z Ukrainą krąży tajemniczy konwój 280 pomalowanych na biało wojskowych ciężarówek Kamaz, transportujących pomoc humanitarną dla znękanych przez wojnę mieszkańców ukraińskiego Ługańska i Doniecka.

Nie wiadomo, co kryją plandeki ciężarówek. Nie widział zawartości nikt, poza żołnierzami, którzy pracowali przy załadunku.

Politycy i komentatorzy, obserwatorzy i publiczność łamią sobie głowę, co zrobi prezydent Rosji., dokąd skieruje konwój, kto z kim co ustalił, czy lista wiezionych produktów jest kompletna, czy Międzynarodowy Czerwony Krzyż został oficjalnie powiadomiony i tak dalej. Czyli – nikt nic nie wie, ale wszyscy o tym rozmawiają.

I o to właśnie chodzi. Konwój przewija się przez czołówki gazet, z których już od dwóch tygodni zniknął lot MH17, zakończony zestrzeleniem malezyjskiego Boeinga 777 przez prorosyjskich separatystów i tragiczną śmiercią pasażęrów i załogi. We francuskim Le Monde ostatni artykuł na ten temat pojawił się 2 sierpnia. A w polskich mediach – tydzień temu, gdy SBU ogłosiła, że 17 lipca po prostu zaszła tragiczna pomyłka: zestrzelony miał być samolot Aerofłotu, który leciał z Moskwy do Larnaki, co miało dać pretekst do otwartej interwencji zbrojnej na Ukrainie.

Publiczność ma dziś pamięć rybki akwariowej i, nie mam żadnej wątpliwości, na to liczy prezydent Rosji.

Samolot? Jaki samolot, kto by te wszystkie wydarzenia, rozwijające się jak w filmie grozy, pamiętał. No, może jeszcze zrozpaczone rodziny Holendrów, Malezyjczyków i pasażerów innych narodowości, które niespełna miesiąc temu poznały straszną prawdę.

A Rosja? Ona pamięta swoje dokonania i zaciera pamięć o własnych winach. Czy świat ma tańczyć tak, jak Rosja zagra?

Dowiedzmy się, co kryje konwój.

Obserwator 2 (Piotr Rachtan)

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.