TK



Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji

demokracja liberalna| demokratyczne państwo prawa| Konstytucja| organ władzy publicznej| partie polityczne| Ryszard Piotrowski| trójpodział władzy| Trybunał Konstytucyjny

włącz czytnik

Dwadzieścia pięć wieków temu ateński polityk i wódz Perykles opisując demokrację, za którą warto umrzeć zdefiniował ten ustrój jako taki, w którym władza należy do większości, ale prawa mniejszości podlegają ochronie. Chroniona jest także prywatność obywateli. Te przekonania Peryklesa, które przetrwały, spisane przez Tukidydesa w jego dziele „Wojna peloponeska”[39],  znajdują odzwierciedlenie w koncepcji demokracji, której rzecznikiem był Trybunał Konstytucyjny. Tę właśnie koncepcję można określić jako mającą oparcie w tradycjach kultury europejskiej. Demokracja ateńska przetrwała tylko jako kamień węgielny współczesnych wyobrażeń o demokracji. Żyjemy w tej wyjątkowej dla Europy szczęśliwej chwili, w której nie trzeba umierać -  ani za Gdańsk, ani za demokrację. Możemy więc życzyć sobie, by ta chwila trwała wiecznie. Ale  czy demokracja konstytucyjna w Polsce ma przed sobą  choćby kolejnych trzydzieści lat ? Zależy to  od perspektyw rozwoju  Europy i świata, które nie rysują się jednoznacznie, a także od tego, czy odzwierciedlona w obowiązującej Konstytucji idea ograniczenia wolności, a zarazem ograniczenia władzy, ze względu na godność człowieka, przetrwa w warunkach możliwych zagrożeń wewnętrznych i zewnętrznych.

Dorobek orzeczniczy Trybunału Konstytucyjnego w minionym trzydziestoleciu pozwala zrozumieć, że w ustroju demokratycznym prawo nie zasługuje na to miano, gdy – jak to sformułowała Barbara Skarga - nie jest „wyrazem i gwarantem” sprawiedliwości, gdy „nie zostało zaakceptowane, gdy jego treści nie uznajemy, gdy nie wyrażamy na nie zgody, jego siła jest odczuwana  jako niczym nieuzasadniona przemoc. To, co legalne, nie jest jeszcze uprawnione ani też moralne”[40]. Zagrożeniem dla praw człowieka - niepokojące sygnały możemy odczytać obserwując funkcjonowanie współczesnych nam państw demokratycznych - jest także to, że te prawa i instytucje, które im służą,  mogą  okazać się dla większości niezrozumiałym i niepotrzebnym przeżytkiem. Trwałość wartości stanowiąca fundament konstytucji jest oparta na ich znaczeniu dla tych, którzy są podmiotem ustawy zasadniczej – dla obywateli. Demokracja ma za sobą wielką historię nadziei i porażek. Przetrwa, jeżeli idea ograniczenia wolności ze względu na godność człowieka nie utraci społecznej akceptacji.

Trybunał Konstytucyjny,Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.