TK



Porozmawiajmy serio o polityce mieszkaniowej

BGK| budownictwo mieszkaniowe| interwencja państwa| Irena Herbst| mieszkanie| polityka mieszkaniowa| Program "Rodzina na swoim"

włącz czytnik
Porozmawiajmy serio o polityce mieszkaniowej

Niniejszy tekst jest skróconą wersją opracowania „W poszukiwaniu rozsądnej polityki mieszkaniowej”, dostępnego tutaj.

Diagnoza

Mieszkanie jest specyficznym towarem. Służy zaspokojeniu podstawowych dla życia potrzeb a jednocześnie jest bardzo drogie. Jego kupno, wszędzie i zawsze, kosztuje wielokrotność rocznych dochodów rodziny; jego budowa uruchamia wiele procesów gospodarczych i w ten sposób wpływa na tempo wzrostu (spadku) całej gospodarki. Właśnie dlatego poziom dostępu do dachu nad głową, wielkość budowanych mieszkań, zasady obrotu nieruchomościami są (od dawien dawna) przedmiotem ingerencji i interwencji państwa – kierowanych zarówno do strony podażowej rynku mieszkaniowego (ilość budowanych i oferowanych do sprzedaży mieszkań) jak i popytu (ilość mieszkań kupowanych). Interwencja państwa przejawia się w wielu aspektach – podstawowe dotyczą: nadzoru publicznego nad wszystkimi transakcjami rynku mieszkaniowego (np. notariusz, księgi wieczyste), instytucji kredytu hipotecznego (zastaw kredytu obowiązkowo wpisany do ksiąg wieczystych pozwala na emisję długookresowego a mimo to, względnie taniego kredyt kredytu), wsparcia finansowego z budżetu publicznego – dla budujących (np. ulgi podatkowe) i kupujących (np. dotacje do stopy oprocentowania spłacanego kredytu, ulgi podatkowe), limitowanie/ regulowanie wysokości czynszu w mieszkaniach wynajmowanych, opracowywanie miejscowych planów przestrzennego zagospodarowania czy wręcz budowa i wynajem mieszkań dla mniej zamożnych obywateli, których nie stać na kupno mieszkania: czytaj – zaciągnięcie i spłatę kredytu mieszkaniowego. Tak jest we wszystkich demokratycznych krajach gospodarki rynkowej, bogatych i biednych. Specyfika potrzeb mieszkaniowych, poziom zamożności, planowana strategia gospodarcza i społeczna decydują o kształcie uprawianej w danym kraju polityki mieszkaniowej. Jest ona inna we Francji, Wielkiej Brytanii, Holandii czy Polsce. Co więcej jest ona inna na różnych etapach rozwoju w każdym z tych krajów – wraz ze zmianą uwarunkowań gospodarczych i społecznych (w tym i tych osiąganych w wyniku stosowanej uprzednio polityki mieszkaniowej), zmieniają się jej cele i narzędzia dochodzenia do nich.

Jak jest w Polsce? Najprostsza odpowiedź brzmi – daleko nie najlepiej. Jeśli dla opisu realizacji polskiej polityki mieszkaniowej zastosujemy klasyczne kryteria oceny sprawności działania, to ocena będzie negatywna. We wszystkich trzech elementach składających się na sprawność działania a więc korzystność, skuteczność i efektywność nie osiągamy, od lat, zamierzonych celów. Co więcej, błędnie postawione (od 2008 r.) cele obniżają efektywność wydatkowanych na mieszkalnictwo środków publicznych a nieadekwatne do potrzeb instrumenty finansowe dodatkowo pogarszają sytuację. Wyczerpującą analizę prowadzonych w minionym 25-leciu w Polsce polityk mieszkaniowych zawiera ekspertyza pt ”Potrzeby mieszkaniowe w Polsce. Dostęp do mieszkania w kontekście polityki prorodzinnej”, dostępna tutaj.

Poprzednia 1234 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.