TK



Prawo Gogola: Artykuł V. O zwierciadłach sprawiedliwości

"Martwe dusze"| carat| Cziczikow| Imperium Rosyjskie| Mikołaj Gogol

włącz czytnik

Wyjaśnienie znalazłem w Wielkiej Encyklopedii Sowieckiej – zjercało było emblematem praworządności, używanym w carskiej Rosji w sądach i urzędach państwowych, miało kształt trójściennego pryzmatu zwieńczonego dwugłowym orłem; na jego bokach widniały wydrukowane trzy ukazy cara Piotra: pierwszy, z 17 kwietnia 1722 roku ze spisem praw, drugi, z 21 stycznia 1724 roku poświęcony zachowaniu w sądach, oraz trzeci, z datą z dnia następnego, o obowiązywaniu przepisów państwowych. Informację tę sprawdziłem dodatkowo w przedrewolucyjnym, bo XIX-wiecznym, słowniku Włodzimierza Dala, ulubionym przez Nabokova i Sołżenicyna najważniejszym zbiorze słów języka rosyjskiego: wszystko się zgadzało (Dal dodał tylko, że w języku starocerkiewnosłowiańskim tak nazywano zwierciadło). Gdyby jeszcze mieć na uwadze, że w średniowieczu wszelkie zbiory praw narodowych zwykło się nazywać skrótowo zwierciadłami, to można byłoby orzec, że nasze poszukiwania dobiegły końca. Brakowało mi tylko wiedzy o tym, z czego zjercało było zrobione i jak było wielkie. Kluczyłem po wielkim biurze rosyjskiego Internetu, i – niemal jak Cziczikow w sądzie – byłem zwodzony przez tamtejsze portale (co wpisałem „c”, wyskakiwało „k”) i nieustannie odsyłany do zjerkała, choć szło mi wyłącznie o zjercało. W końcu jednak się powiodło, co więcej, znalazłem nawet zdjęcia! Zjercało było sprzętem drewnianym o wysokości do siedemdziesięciu centymetrów, teksty ustaw były chronione szybkami. Wszystko się więc zgadza, było tak, jak Gogol zapisał: faktycznie, taka spora machina ustawiona na stole mogła przesłonić sobą siedzącego za nią człowieka.

W przyszłym roku minie równe sto lat od czasu, gdy zjercało przestało być używane. Wciąż nie wiem, która z rosyjskich rewolucji roku 1917 – lutowa, po abdykacji cara czy październikowa, bolszewicka – wyrzuciła je do lamusa. Tak czy inaczej, zjercało ma nadal swoje miejsce w „Martwych duszach”, gdyż niezmiennie stoi na biurku prezesa Iwana Antonowicza, przesłaniając swym drewnianym korpusem solidną sylwetkę „ziemianina nad podziw sformowanego”: Michaiła Sobakiewicza, obdarzonego zwalistą posturą „niedźwiedzia średniej wielkości”. To chyba dobry przykład do wykazania, że literatura ocala nie tylko losy ludzi, ale również – przedmiotów. Kto wie, może za parę setek lat któryś z naszych prapraprawnuków znajdzie się w niemałym kłopocie, gdy w tekście z naszych czasów natrafi na słowo nieznane dla siebie, a dla nas oczywiste (przykładowo: pogrzebacz czy łopata). A jeśli ktoś nie wierzy, niech spyta znajomego dwudziestolatka lub aplikanta w kancelarii jak wyglądały butelki na mleko ustawiane pod drzwiami. I niech popatrzy na jego szczerze zdziwioną minę.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze


MJP | 21-04-16 15:23
Natrafiłem w pewnych niepublikowanych wspomnieniach na taki oto passus:
"Jeśli chodzi o możliwości obchodzenia prawa w dawnej carskiej Rosji, to znane było powiedzenie – „W Rossiji niet zakona, stoit stołb, na stołbie korona, krugom stołba bałkon, cztob obchodit zakon”. Jako wyjaśnienie tego powiedzonka należy dodać, ze na wszystkich stołach przy których zasiadał sąd, stał trójgraniasty słup na którego wierzchu był umieszczony orzeł dwugłowy i korona cesarska, a na trzech ściankach słupa, były wypisane podstawowe prawa Piotra Wielkiego u dołu zaś słupa biegła wkoło niego galeryjka. Taki słup nazywał się „Ziercało”. Pomiędzy wypisanymi na słupie prawami, było tam, jakoby, napisane, że ktokolwiek by w obliczu sądu postąpił jak, podany tam „X”, będzie podlegał odpowiednim karom. Ktoś z moich znajomych zainteresował się tym, jakie to przestępstwo popełnił ten „X”. Okazuje się, że dla okazania wzgardy sądowi i całkowitego braku szacunku wylazł na stół sędziowski i tam załatwił swą naturalną potrzebę. Zrozumiałym jest, że czyn taki był surowo ukarany i podany w powyższy sposób do wiadomości ogólnej, aby odstręczyć innych od podobnego zachowania się wobec sądu. „Relata refero”, sam tych praw nie czytałem i napisanego przeze mnie wyżej sprawdzać nie będę, może ktoś ciekawy i do tego prawnik zrobi to za mnie.".