TK



Skończmy z sarmacką brzydotą ulic

billboard| Europejska Konwencja Krajobrazowa| Kancelaria Prezydenta| krajobraz| Kraków| ochrona krajobrazu| reklama| urbanistyka

włącz czytnik
Skończmy z sarmacką brzydotą ulic
Kraków, billboard na Hotelu Forum. Foto: Radosław Ziomber, Wikipedia.org

Po długim okresie dzikiego kapitalizmu, gdy wielkie szmaty reklamowe zeszpeciły krajobraz i odcięły nawet mieszkania od słońca, zaczynamy porządkować prawo.

Sielskie krajobrazy naszego kraju przez ostatnie ćwierćwiecze zostały oszpecone na różne sposoby: poprzez umieszczanie w nich reklam, budowę brzydkich domów, grodzenie. Tę sarmacką inwencję w szpeceniu naszego otoczenia, której nic nie ogranicza, często uznaje się za przejaw liberalizmu. A przecież już Adam Smith zauważył, że nasza wolność kończy się tam, gdzie zaczynamy przeszkadzać innym. Dlatego nie dotyczy ona urbanistyki: nikt nie chce mieć wysypiska śmieci na osiedlu domków jednorodzinnych ani skupu złomu koło przystani jachtowej.

Długo musieliśmy uczyć się na własnych błędach i dopiero po okresie dzikiego kapitalizmu, gdy wielkie szmaty reklamowe odcięły nawet mieszkania od słońca, zaczynamy porządkować prawo. Najpierw pojawiły się regulacje dotyczące właśnie zasłaniania budynków, teraz nadchodzi prawdziwa rewolucja. Kancelaria Prezydenta RP szykuje wielkie sprzątanie Polski, przygotowując ustawę o ochronie krajobrazu.

Zobowiązuje nas do tego Europejska Konwencja Krajobrazowa, której przepisy miały być wdrażane już dwukrotnie: przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego oraz Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Ważne jest, aby obejmowały one wszystkie aspekty ochrony krajobrazu, od zwykłej estetyki szyldów aż po widokowe panoramy miast. Przepisy muszą też w spójny sposób odnosić się do innych ustaw i zapewnić możliwość skutecznej egzekucji prawa. Bo cóż z tego, że dziś można nałożyć mandat wysokości 500 złotych za powieszenie baneru na zabytkowej kamienicy, skoro taka suma jest zbyt niska, by powstrzymać bogatego wandala przed dalszym szpeceniem krajobrazu?

Polskie miasta próbowały dotychczas walczyć z tym problemem na własną rękę, jednak ograniczone możliwości powodowały, że właściwie poza parkiem kulturowym krakowskiego Starego Miasta, gdzie reklam wywieszać nie wolno, ponieśliśmy klęskę na całej linii. Wrocław próbuje iść śladem stolicy Małopolski, jednak przygotowanie odpowiednich dokumentów jest bardzo skomplikowane i przydałyby się jakieś proste zasady. Bo przecież każdy laik wie, że gigantyczne plakaty nie powinny szpecić historycznych budowli. W tej kwestii nie musimy opierać się na studiach urbanistycznych, analizach osi widokowych i pracy miejskich konserwatorów zabytków, i tak już zresztą wystarczająco zajętych. Dziś właściwie jedynym sposobem na usunięcie np. świecących tablic reklamowych jest zmiana planów miejscowych, co trwa minimum rok – a przecież wiele obszarów w ogóle nie jest nimi objętych! Pojawienie się nowego prawa uprości procedury.

Poprzednia 123 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.