Debaty
PO, TR i SLD za, PSL i PiS przeciwko ratyfikacji konwencji o przemocy
Beata Bublewicz| konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej| Krystyna Pawłowicz| PiS| Platforma Obywatelska| PSL| ratyfikacja| Robert Biedroń| Sejm| SLD| Twój Ruch
włącz czytnikPlatforma Obywatelska, Twój Ruch i SLD są za ratyfikacją konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. PSL i PiS są przeciw. W Sejmie odbyło się w środę wieczorem drugie czytanie projektu w tej sprawie.
Za ważny krok w kierunku respektowania praw człowieka uznała konwencję o zapobieganiu przemocy wobec kobiet Beata Bublewicz, która w imieniu klubu PO poparła w środę projekt ustawy umożliwiającej ratyfikację konwencji. Bublewicz przypomniała, że obecnie 14 państw jest stronami konwencji. Podkreśliła, że jest to pierwszy dokument odnoszący się kompleksowo do problematyki przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, a powodem jego powstania było zauważenie faktu, że zjawisko przemocy jest związane z płcią.
Wskazała, że według statystyk codziennie w Europie z powodu przemocy ze względu na płeć umiera siedem kobiet. Dodała, że większości aktów przemocy dokonują mężczyźni z najbliższego otoczenia ofiar.
Przekonywała, że promowanie równości płci zmniejsza zagrożenie przemocą, a aby zwalczyć to zjawisko, trzeba wykorzenić uprzedzenia i stereotypowe postrzeganie ról kobiet i mężczyzn.
Zdaniem Bublewicz ratyfikacja konwencji pozwoli skuteczniej zwalczać przemoc, jest to ważny krok w kierunku respektowania praw człowieka. "Bo słabszych trzeba zawsze chronić" - zaznaczyła.
Robert Biedroń (TR) podkreślał, że przemoc ma płeć. Biedroń podkreślał, że nieprzypadkowo ofiarami przemocy są w większości kobiety, a sprawcami przemocy są w większości mężczyźni. Przekonywał, że żyjemy w społeczeństwie, w którym przemoc często przybiera inną postać niż agresji fizycznej; dziś przemoc często ma charakter psychiczny, ekonomiczny, seksualny. "Każdy z nas zna chyba kogoś, kto padł ofiarą przemocy. Każdy z nas, a szczególnie my jako posłowie i posłanki, ma obowiązek przeciwdziałać przemocy" - mówił. "Jeśli państwo rzeczywiście uważacie się za chrześcijan, to dzisiaj waszym obowiązkiem jest zrobić wszystko, by przemoc wyeliminować" - dodał, zwracając się do posłów PiS, którzy krytykowali zapisy konwencji, wskazując m.in., że godzi ona w tradycję i religię chrześcijańską.
Wystąpienie Biedronia było wielokrotnie zakłócane przez posłów PiS, przede wszystkim Krystynę Pawłowicz.
Tadeusz Iwiński (SLD) przekonywał, że konwencja jest potrzebna, a polskie kobiety czekają na tę ratyfikację. Jego zdaniem obawy przed przyjmowaniem konwencji są nieuzasadnione, a opór przed jej przyjęciem - niezrozumiały.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Przeczytałem ten artykuł i dostrzegłem w ni zupełnie coś innego. Przytoczona przez OK relacja z debaty uczciwie pokazuje jej przebieg. Tyle i tylko - a może aż - tyle. A ponadto nie niesie żadnych emocji, negatywnych bądź pozytywnych. Nie wyraża też osobistego stosunku autora do przebiegu debaty w Sejmie ani do jej przedmiotu: red. Sobczak przytacza (cytuje) wypowiedzi mówców. Posłowie mówili pod swoimi nazwiskami i na swoją odpowiedzialność. Jeśli mówili głupio - to do nich przyklei się treść ich słów. Obserwator Konstytucyjny jest medium, które opowiedziało czytelnikom, kto jakie przedstawił w debacie stanowisko. Jeśli pan inżynierze Mamoń zechce, może bez trudności przeczytać, a nawet obejrzeć filmowy zapis wydarzeń na sali sejmowej.
Chyba, że nie lubi takich filmów, pana imiennik wszak lubił tylko te filmy, które już znał. Na dodatek słownictwo oryginału było bardziej parlamentarne, niż kopii.