TK



Safjan, Sztabińska. Powiedzieli, napisali... (odcinek 20)

włącz czytnik

prof. Marek Safjan

(…)

Co jest ważniejsze: standardy konstytucyjne czy uniknięcie chaosu w państwie?

- Odpowiedź jest jednoznaczna: standardy konstytucyjne. Ład i spokój same w sobie nie są wartością. Mieliśmy je w środkowym okresie rządów Gomułki czy Gierka. I nie mieliśmy podstawowych praw obywatelskich. Czy to ma być wzór do naśladowania? Żyjemy w XXI w., w środku Europy. Nie możemy się godzić na tworzenie z Polski enklawy, w której zawiesza się podstawowe prawa i wolności ludzi, w której znosi się zasadę trójpodziału władzy. Przecież to oznaczałoby koniec rządów demokratycznych. Dalibyśmy rządzącym możliwość, by w imię bezpieczeństwa i spokoju robili wszystko. Tylko że ten spokój i bezpieczeństwo będą pozorne, skoro władzy nic nie krępuje i już dziś mamy prokuratora generalnego o nieograniczonych kompetencjach. Może np. zapewnić skuteczne działania operacyjne i prawne wobec jakiejkolwiek opozycji, wobec niezależnych mediów.

(…)

Trybunał broni demokracji, rozmawiała Ewa Siedlecka, Gazeta Wyborcza 10.03.2016

 

Jadwiga Sztabińska, redaktor naczelna DGP

Konia z rzędem temu, kto umie powiedzieć w krótkich żołnierskich słowach, o co chodzi w sporze o Trybunał Konstytucyjny. Wszyscy krążą wokół politycznych interesów władzy i opozycji, potrzeb państwa i obywateli, interpretacji prawnych. Każdy ciągnie w swoją stronę, udowadniając, że jego „racja jest najmojsza”, i nie chce ustąpić na krok, ignorując adwersarzy.

(…)

Ja, Jadwiga Sztabińska, obywatelka Polski, jestem zmęczona tym konfliktem. Chcę, by wreszcie został rozwiązany w sposób, który zagwarantuje kontrolę prawa uchwalanego przez parlament. I żeby tę kontrolę sprawował Trybunał Konstytucyjny, bez względu na to, jaki jest stosunek sędziów wybranych przez obecny Sejm do tych wybranych przez poprzednich parlamentarzystów. Dla mnie najważniejsze jest, by byli to sędziowie o najwyższych kwalifikacjach, ogromnym doświadczeniu i wiedzy prawniczej, kierujący się przy wydawaniu orzeczeń zasadą niezawisłości, mądrością i słowami ślubowania: „Będę wiernie służyć Narodowi i stać na straży Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, czyniąc to bezstronnie, według mego sumienia i z naj-wyższą starannością, oraz strzegąc godności sprawowanego urzędu”. Mówiąc wprost - żeby to byli sędziowie, którzy dbają o interes obywateli, a nie partii politycznych, nawet jeśli przez te partie są typowani.

Jako obywatelka tego kraju nie godzę się na deptanie zasad demokratycznego państwa prawa, bo o to państwo długo musieliśmy walczyć. Nie przemawia do mnie stwierdzenie, że naród jest ponad prawem i dlatego władza jako reprezentant narodu może wybierać, które regulacje jej pasują, a które nie. Mogę mieć niesmak, że wycieka do mediów projekt orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, ale samo orzeczenie szanuję, nawet jeśli się z nim nie w każdym punkcie zgadzam. Bo tak się składa, że te orzeczenia mają moc ostateczną, według wciąż obowiązującej Konstytucji RP, co ma dla mnie ogromne znaczenie. Chcę bowiem żyć w kraju, w którym to nie władza ustawodawcza i wykonawcza, lecz sądownicza określa, jak dane prawo należy interpretować i czy powinno być ono w ogóle stosowane. Chcę mieć na nowo poczucie bezpieczeństwa (utraciłam je w związku z niezwykłym trybem pilnonocnym uchwalania ustaw), że jest jednak w Polsce instytucja, która przypilnuje, by rząd i parlament nie wprowadzały przepisów, które limitują wolności i prawa obywatelskie. Nie chcę się obudzić pewnego ranka w PRL bis w jakimkolwiek wydaniu. Nie chcę nosić kiru!

Trybunał Konstytucyjny, Dziennik Gazeta Prawna, 10.03.2016

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.