Publicystyka



Emerytalne pomysły zaczekają do wyborów

Janusz Palikot| Open Finance| PiS| PSL| reforma emerytalna| reforma' 67| rodziny wielodzietne| SLD| Twój Ruch| wybory

włącz czytnik
Emerytalne pomysły zaczekają do wyborów

W kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego dominowała wielka polityka, ale przy tej okazji niektóre partie przypomniały, że troszczą się o los emerytów. Można z tego wnioskować, że zmiany w systemie emerytalnym staną się elementem walki przed przyszłorocznymi wyborami do Sejmu. Nowych pomysłów nie widać, ale obietnic raczej nie zabraknie.

Rząd spokojnie obserwuje przebieg wprowadzonych niedawno zmian w otwartych funduszach emerytalnych i konsumuje te ich efekty, które już się pojawiały, czyli przede wszystkim ulgę dla budżetu. Ulgę dla emerytów zapowiedziały w trakcie kampanii do europarlamentu dwie partie polityczne. Nie przedstawiły one jednak żadnej koncepcji systemowego rozwiązania rzeczywistych problemów, lecz ograniczyły się do chwytliwych obietnic. Obietnice nic nie kosztują, ale wprowadzenie ich w życie może nie tylko negatywnie wpłynąć na budżet państwa, ale zdestabilizować i tak już niewydolny system emerytalny. Chodzi przy tym nie tylko o destabilizację w wymiarze finansowym, ale także w aspekcie trwałości obowiązujących rozwiązań, a tym samym zaufania do całego systemu.

Najlepszym tego przykładem może być kwestia wieku emerytalnego. Obecna koalicja rządowa przeforsowała wydłużenie od początku 2013 r. wieku emerytalnego do 67 lat i zrównanie wieku przechodzenia na emeryturę kobiet i mężczyzn. Tymczasem PiS zapowiada, że po wygranych wyborach doprowadzi do obniżenia wieku emerytalnego. Może to być ważny punkt w przyszłej kampanii wyborczej, bo sprawa dotyczy większości Polaków i większość wolałaby mieć możliwość wcześniejszego niż obecnie przechodzenia na emeryturę. Gdyby PiS wygrało przyszłoroczne wybory i udało się zrealizować te zapowiedzi, mielibyśmy do czynienia ze zmianą bardzo istotnego elementu życia i planowania kariery wielu z nas, dokonywaną na przestrzeni zaledwie dwóch lat. Co prawda ostatnio mamy przykład podobnych zmian w Niemczech, a więc państwie znanym ze stabilności rozwiązań instytucjonalnych, jednak żaden to dla nas argument. Rząd Niemiec podwyższył wiek emerytalny z 65 do 67 lat w 2007 r., między innymi w wyniku zagrożeń związanych z globalnym kryzysem finansowym. Uchwalone niedawno obniżenie wieku przechodzenia na emeryturę do 63 lat dotyczy jedynie niezbyt licznej grupy osób, które opłacały składki przez 45 lat, co oznacza że premiuje rozpoczynających karierę zawodową w wieku 18 lat. Przykład Niemiec, choć specyficzny, z pewnością posłuży jako silny argument zwolennikom podobnego rozwiązania w Polsce.

Poprzednia 123 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.