Świat
Druga poprawka do poprawki
Barack Obama| Center for American Progress| druga poprawka do konstytucji| gun shows| karabin maszynowy| NRA| prawo do noszenia broni| Ruth Ginsburg| USA| Warren Burger
włącz czytnikAmerykańska konstytucja jest jednym z tych dokumentów, o których mówi się z szacunkiem, ale niekoniecznie ze zrozumieniem. Amerykanie mylą własną konstytucję z Deklaracją Niepodległości. Nie umieją powiedzieć, ile było poprawek do ustawy zasadniczej, ani co one wnosiły; nie są w stanie wyjaśnić, czym jest Karta Praw. A przecież system polityczny USA opiera się na konstytucji. Dokument z XVIII wieku musi być interpretowany zgodnie ze zmieniającą się rzeczywistością, nawet jeśli był rewolucyjny w chwili powstania.
W tej chwili największej rewizji wymaga druga poprawka. Po strzelaninach w Newtown, Aurorze, Oakland wydaje się oczywiste, że należy dostosować legislację do XXI wieku. Dziś w Stanach każdy może kupić broń, często anonimowo przez Internet i na tzw. „gun shows”. Równie łatwo jest nabyć zwykły pistolet co karabin maszynowy.
Konstytucję i jej interpretację można zmienić, jednak wymaga to dużo siły politycznej, czasu i zaangażowania. Jak Ameryka stała się krajem, w którym każdy ma dostęp do karabinu automatycznego? I co należałoby zrobić, by to zmienić?
Druga poprawka wywołuje kontrowersje chociażby z powodu swojej budowy – jest napisana niegramatycznie i niejasno. „Odpowiednio regulowana milicja, będąca niezbędna dla bezpieczeństwa wolnego Stanu, prawo do posiadania broni nie może być naruszone”. Jest to dosłowne tłumaczenie, które lepiej niż oficjalne („Nie wolno ograniczać praw ludu do posiadania i noszenia broni, gdyż bezpieczeństwo wolnego stanu wymaga dobrze wyszkolonej milicji”) oddaje niejasność drugiej poprawki.
Różnie można interpretować słowo „milicja”, ale największe kontrowersje wywołuje pytanie, czy druga poprawka pozwala pojedynczym obywatelom „posiadać broń”. Jeszcze w latach 70-tych ubiegłego wieku uznawano ten pomysł za co najmniej dziwaczny – prezes Sądu Najwyższego Warren Burger nazwał taką interpretację „przekrętem”.
Różne składy Sądu Najwyższego rozmaicie rozumiały drugą poprawkę. Słowo „milicja” pojawia się we wcześniejszych fragmentach konstytucji. Wśród uprawnień prezydenta znajduje się m.in. powołanie, organizowanie, kierowanie i wyposażenie milicji tak, aby była w stanie chronić porządek prawny przed wrogami wewnętrznymi i zewnętrznymi. Zgodnie z piątą poprawką, członkowie milicji są wyłączeni z normalnego procesu karnego w czasie wojny (tak jak członkowie armii). Są więc podstawy, by widzieć ją jako odrębny organ na podobieństwo wojska.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski