Podczas gdy w Polsce władze państwowe tocząc medialną nagonkę na sądownictwo przygotowują zmiany, które osłabią bądź zlikwidują niezależność trzeciej władzy, w sąsiedniej Ukrainie (która dotychczas z zazdrością spoglądała na osiągnięcia zachodniego sąsiada w zakresie równowagi władz i przestrzegania europejskich standardów w dziedzinie niezależności i niezawisłości sądów) sprawy idą w odwrotną stronę.

2 czerwca Rada Najwyższa przyjęła (335 głosami) ustawę „O zmianie Konstytucji w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości” oraz ustawę o sądownictwie i statusie sędziów. Nowe przepisy mają wzmocnić ukraińskie sądownictwo.

Zmiany dostrzeżono w Strasburgu. Przewodniczący Komisji Weneckiej, Gianni Buquicchio, wyraził zadowolenie z przyjęcia przez Radę Najwyższą poprawek konstytucyjnych wymaganych dla przeprowadzenia reformy systemu sądownictwa Ukrainy. "Jestem bardzo zadowolony, że Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła tę zasadniczą reformę zdecydowaną większością głosów. Ci, którzy głosowali za reformą wykazali, że ​​zostały one przygotowane w celu odpowiedzialnego działania w interesie kraju. Decyzja pokazuje, że pomimo trudnej sytuacji w kraju ma on możliwość przeprowadzenia istotnych reform. Komisja Wenecka pracuje nad tą reformą od wielu lat. [Decyzja Rady Najwyższej] jest źródłem wielkiej satysfakcji dla mnie, gdy widzę, że nasze wysiłki zostały ostatecznie uwieńczone sukcesem. Ukraina wykonała wielki krok naprzód, zbliżając się do skutecznego wdrażania norm europejskich w dziedzinie praworządności. Wdrażanie reformy nie będzie łatwe, ale pierwszy krok został już postawiony”.

G. Buquicchio mógłby swoje wyrazy zadowolenia przesłać do wiadomości Warszawy. Choć są one tylko opinią…

Piotr Rachtan