TK
Czy zakaz reklamy aptek trafi do TK, czy raczej do ETS?
Andrzej Sadowski| apteki| dostępność leków| ETS| farmacja| prawo unijne| przemysł farmaceutyczny| Trybunał Konstytucyjny| ustawa refundacyjna| zakaz reklamy
włącz czytnikUstawa refundacyjna przyniosła odwrotny skutek niż zamierzony, przede wszystkim dla pacjentów – uważa Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha. Ani nie wzrosła dostępność leków, ani nie spadły ceny, a po liczbie zamykanych aptek i zwalnianych aptekarzy widać, że wprowadzony dwa lata temu zakaz reklamy aptek ma negatywne konsekwencje również dla nich. – Polska jest jedynym krajem UE, gdzie taki zakaz obowiązuje – podkreśla Katarzyna Sabiłło z fundacji Lege Pharmaciae.
– Zakaz reklamy przedsiębiorców jest pogwałceniem jednej ze swobód gospodarczych, jaką jest możliwość reklamowania się przedsiębiorcy. Apteka, chociaż działa w społecznie odpowiedzialnym biznesie, gdzie obowiązuje misja społeczna, jest przedsiębiorstwem, a reklama jest jedną ze swobód przedsiębiorcy. W związku z tym w żadnym kraju unijnym nie znajdziemy zapisu, który mówiłby o zakazie reklamy przedsiębiorcy – mówi Katarzyna Sabiłło agencji informacyjnej Newseria Biznes.
Eksperci podkreślają, że zapis, na którym miały skorzystać obie strony, zarówno pacjenci, jak i aptekarze, nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Ceny leków nie spadły i nie zwiększyła się ich dostępność.
– Aptekarze też nie wzmocnili swojej pozycji ekonomicznej, bo po ilości zamykanych aptek i zwalnianych pracowników widać, że ustawa ma jednoznacznie negatywne konsekwencje również i dla nich – mówi Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha.
Obowiązująca od początku 2012 roku ustawa refundacyjna doprowadziła do zwolnienia 15 tys. osób pracujących w przemyśle farmaceutycznym - wynika z raportu firmy IMS Health. Z tej liczby 8 tys. osób zwolniły apteki.
Zdaniem prezes Fundacji Lege Pharmaciae, farmaceuci w obawie przed wysokimi karami zaprzestali również prowadzenia akcji propacjenckich czy profilaktycznych. To m.in. zahamowało rozwój tzw. opieki farmaceutycznej, która jest standardem we wszystkich europejskich krajach.
– Aptekarze boją się cokolwiek robić, jeżeli chodzi o działania propacjenckie, ponieważ zakaz reklamy aptek jest tak ogólny, że każde z podjętych działań informacyjnych może być uznane za naruszające tenże zakaz, a naruszenie jest obłożone karą finansową, dosyć dotkliwą, bo jest to nawet 50 tys. zł – mówi Sabiłło.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.