TK



TK: pracę obronił, doktoratu może nie dostać

doktorat| Kotlinowski| Rzepliński| wyrok Trybunału

włącz czytnik

Charakter sprawy dotyczącej odwołania od uchwały o odmowie nadania stopnia doktora nie wymaga zatem zagwarantowania jawności postępowania CK do momentu wydania przez nią decyzji. Zasada sprawiedliwości proceduralnej wymaga jednak, by po wydaniu tej decyzji, kiedy ustaną powody uzasadniające wyłączenie jawności postępowania, kandydat do stopnia doktora oraz opinia publiczna mogli zapoznać się z przygotowanymi recenzjami. Kwestionowany § 14 Statutu CK nie wyłącza zasady jawności postępowania na tym etapie, skoro zastrzega wyraźnie, że niejawny charakter ma postępowanie „do chwili wydania decyzji”. Dostęp doktoranta do akt postępowania CK jest możliwy w oparciu o przepisy kodeksu postępowania administracyjnego dotyczące prawa wglądu do dokumentów zgromadzonych w sprawie. Decyzja CK utrzymująca w mocy uchwałę o odmowie nadania stopnia doktora nie zamyka również doktorantowi drogi sądowej. Może ona bowiem zostać zaskarżona do sądu administracyjnego. W postępowaniu sądowym doktorant ma zaś możliwość kwestionowania prawidłowości postępowania CK, jeżeli takową ustali w oparciu o udostępnione mu do wglądu dokumenty z tego postępowania.

Rozprawie przewodniczył prezes TK Andrzej Rzepliński, sprawozdawcą był sędzia TK Marek Kotlinowski.

Poprzednia 123 Następna

Trybunał Konstytucyjny

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze


Marek Wichrowski | 13-04-12 15:40
Mam naiwną prośbę. Czy teksty, takie jak zaprezentowany powyżej, mogą być pisane jezykiem, który jest zrozumiały np. dla prostego filozofa czy historyka. Nie rozumiem tego tekstu; nie wiem, o co w ogóle chodzi. Części rzeczy domyślam się, ale po co ten chory język prawniczy, przecież można wyjasnić zagadnienie w sposób prosty. Simplicitas, jak mówił Marek Aureliusz.