TK



HFPC w sprawie pomyłki brygady antyterrorystycznej

brygada antyterrorystyczna| HFPC| KGP| policja

włącz czytnik

W Katowicach grupa antyterrorystyczna miała zatrzymać przestępcę, jednak pomyliła mieszkania i zatrzymała nie te osoby, co należało. HFPC skierowała w tej sprawie pismo do Komendanta Głównego Policji, w którym wyraża zaniepokojenie przebiegiem tej akcji.

Jak wynika z relacji poszkodowanego małżeństwa, do ich mieszkania wtargnęła brygada antyterrorystyczna. Mężczyzna został skuty kajdankami i przyciśnięty przez funkcjonariuszy kolanami do podłogi. Kobieta natomiast była uderzana głową o podłogę. Dopiero po wylegitymowaniu mężczyzny okazało się, że nie jest on poszukiwaną osobą. Straty po pomyłkowej interwencji brygady antyterrorystycznej wstępnie oszacowano na 15 tys. zł.

Zdaniem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka takie działanie jednostek policji jest niedopuszczalne. Przebieg przedstawionego zdarzenia stoi w sprzeczności z konstytucyjnymi prawami i wolnościami jednostki, w szczególności nienaruszalności osobistej oraz mieszkania (art. 41 i art. 50 Konstytucji RP), a także zakazem tortur i okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania (art. 40 Konstytucji RP). Należy wyraźnie podkreślić, że funkcjonariusze policji zobowiązani są do przestrzegania tego zakazu w każdej sytuacji, również podczas zatrzymywania osoby faktycznie poszukiwanej.

HFPC zwróciła się do KGP z prośbą o podjęcie działań w celu wyjaśnienia tej sprawy. „Poprosimy również o wskazanie jednostek organizacyjnych policji, które były odpowiedzialne za przygotowanie, koordynację oraz przeprowadzenie powyższej akcji” – czytamy w wystąpieniu.

HFPC

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze


Konrad | 27-03-12 11:14
Problem polega na tym, że prawa człowieka i obywatela w Polsce w zakresie wymiaru sprawiedliwości nie są uważane za zbyt ważne. Przyjęto zasadę, że cel uświęca środki. Zostało to zaakceptowane przez polityków, media i opinię publiczną. Nikt by się nie przejął sprawą, gdyby został zatrzymany w ten sposób poszukiwany, a obrażeń doznała jego partnerka.
Dotychczas podobne historie były komentowane w żenujący sposób przez rzeczników poszczególnych komendantów, że takie błędy są wpisane w ryzyko działań policji i w zasadzie nic takiego się nie stało, a poszkodowani mogą dochodzić roszczeń na drodze sądowej.
W tej historii po raz pierwszy mamy do czynienia z taką reakcją policji, że komendant wojewódzki przeprasza poszkodowanych, wyraża chęć spotkania się z nimi osobiście, naprawy wszelkich szkód i wyjaśnienia sprawy. Oczywiście nie zamyka to dla poszkodowanych drogi sądowej.
A na marginesie, prokuratura swoimi bezpodstawnymi działaniami zniszczyła nie jednego człowieka, rozpadły się ich rodziny, upadły firmy, przesiedzieli niewinnie wiele miesięcy, a czasami lat w areszcie i nie słyszałem o tym, żeby prokurator powiedział słowo przepraszam nie mówiąc już o tym, żeby poniósł jakąkolwiek odpowiedzialność. HFPC również w tych sprawach, biorąc pod uwagę ich skalę, zachowuje dziwną pasywność