TK



Większość pracowników PG to prokuratorzy delegowani

Jacek Skała| prokurator delegowany| Prokuratura Generalna| Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP

włącz czytnik

W Prokuraturze Generalnej pracuje więcej śledczych delegowanych z jednostek niższego szczebla niż tych, którzy normalnie awansowali. Problem ten dotyczy także prokuratur niższego szczebla.

Wykorzystanie delegacji na taką skalę na Rakowieckiej może dziwić. W sprawozdaniu za 2013 r. Andrzej Seremet deklaruje, że założeniem obecnej polityki kadrowej jest „dążenie do modelu, w którym prokurator danej jednostki pełni służbę zgodnie z miejscem powołania, co przekłada się na stopniowe zmniejszanie liczby delegacji służbowych, aż do ograniczenia ich do niezbędnego minimum”.

Delegacje mają być – według PG – decyzjami o charakterze incydentalnym i kierować oskarżycieli głównie do wydziałów pierwszoliniowych: śledczych i sądowych. Te reguły nie obowiązują jednak w samej centrali prokuratorów.

PG pytana, dlaczego tak wielu prokuratorów jest na długotrwałych delegacjach, odpowiada, że liczba ta wynika „z potrzeb kadrowych zgłaszanych przez dyrektorów departamentów i biur w celu skutecznej realizacji zadań ustawowych jednostki”.

– Delegacje królują od poziomu prokuratur okręgowych aż po Rakowiecką. Na poziomach niższych delegacje stanowią zagrożenie dla niezależności, ale nie generują takich kosztów. W przypadku Prokuratury Generalnej problemem są przede wszystkim koszty ponoszone na dodatki specjalne, funkcyjne, mieszkaniowe, diety i zwrot kosztów dojazdu – ocenia Jacek Skała, przewodniczący Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP.

Lex.pl

 

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.