TK



Chiny: Rząd kontra krach. Zwycięzca się nie zmienia

ATHEX Composite Index| Chiny| Dow Jones| Grecja| indeks giełdowy| kapitalizacja giełdy| Pakistan| Shanghai Composite Index| Szanghaj| Tsipras

włącz czytnik

Gdy nadchodziły najważniejsze momenty negocjacji na linii wierzyciele – rząd Tsiprasa, władze greckie postanowiły zamknąć giełdę (a także banki) na przysłowiowe cztery spusty. Była nieczynna przez 5 tygodni.

Jej otwarcie odkładano kilkakrotnie. Gdy w końcu parkiet znów ruszył – w poniedziałek, 3 sierpnia – główne greckie indeksy zaczęły zniżkować gwałtownie, tracąc momentami nawet ponad 20%. Wspomniany ATHEX Composite otworzył sierpień na poziomie 797 pkt., a skończył na 633 pkt. A więc spadł w miesiąc o 20%.

Chiński arsenał

Doszliśmy do kwestii Chin. Od czerwca 2014 roku do czerwca 2015 roku chiński rynek akcyjny zyskał niemal 160% (mowa dokładnie o indeksie Shanghai Composite Index). Potem jednak rozpoczęła się korekta, która w kilkanaście sesji zabrała mu 30%. To zmniejszyło kapitalizację chińskiego rynku akcyjnego o… 2,7 bln USD.

Chińskie władze podjęły szereg działań, które miały powstrzymać spadki. Sięgnęły po cały arsenał środków. Najpierw zakazały stosowania tak zwanej „krótkiej sprzedaży” (czyli grania na spadki cen akcji) – to metoda znana od początku historii giełdy (zastosowana po raz pierwszy w kilka lat po uruchomieniu pierwszej, w Amsterdamie).

Następnie władze Państwa Środka poluzowały zasady przyznawania kredytów na zakup akcji. Wielki udział w chińskim rynku akcji mają indywidualni inwestorzy – zyskali oni możliwość zaciągania kredytu na zakup papierów pod zastaw domów.

Pod koniec czerwca br. 21 największych chińskich brokerów zdecydowało się powołać fundusz stabilizacyjny z kapitałem 19 mld USD, który miał być wsparty przez Ludowy Bank Chin. Fundusz ma kupować akcje chińskich blue chipów (spółek z największą kapitalizacją). Brokerzy zobowiązali się nie sprzedawać papierów z własnych rachunków, póki poziom głównego indeksu nie powróci do poziomu 4.500 pkt.

Równocześnie władze chińskiej giełdy do odwołania zamroziły rynek ofert pierwotnych (IPO), by zmniejszyć podaż akcji.
Nic nie pomogło. Rynek – a raczej krach napędzany ludzkimi emocjami – okazał się silniejszy. Od 15 czerwca br. do 2 września br. indeks giełdy w Szanghaju spadł o 39%, a od końca czerwca (gdy miała miejsce kumulacja rządowych działań) – o 26%. To z pewnością nie jest to, o co chodziło rządzącym Państwem Środka.

Świat

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.