TK



Dymek z e-papierosa

e-papierosy| Komisja Europejska| luka prawna| Stowarzyszenie MANKO| szkodliwość| WHO

włącz czytnik
Dymek z e-papierosa
E-papieros rozłozony na części. Foto:Wikipedia.org

Rynek papierosów elektronicznych rośnie w siłę. Szacuje się, że w Polsce jego wartość przekracza już milion złotych. Rocznie branża zyskuje od 10 do 20 proc. Problemem pozostaje brak uregulowań prawnych, określających zasady sprzedaży tego typu produktów. Chodzi m.in. o łatwy dostęp do e-papierosów wśród dzieci i młodzieży.

Z elektronicznych papierosów korzysta już ponad 300 tysięcy osób. Coraz większe uzasadnienie ma więc uregulowanie zasad, które na nim panują. Na taką konieczność wskazuje Stowarzyszenie MANKO, promujące pozytywne postawy wśród młodego pokolenia.

– E-papierosy znalazły się w pewnego rodzaju luce prawnej – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Magdalena Petryniak ze Stowarzyszenia. – Nie są traktowane jako wyroby tytoniowe, chociaż w bardzo wielu przypadkach zawierają one tytoń, ani jako tzw. nikotynowa terapia zastępcza.

Co skutkuje m.in. tym, że obrót oraz dostęp do nich nie jest regulowany ani przez ustawę o ochronie zdrowia przed wyrobami tytoniowymi, ani też przez prawo farmaceutyczne, określające zasady panujące na rynku leków. Brak jakichkolwiek ograniczeń sprawia, że kupno tego typu produktów nie stanowi dziś żadnego problemu. Są łatwo dostępne w Internecie oraz w tradycyjnych sklepach.

 – Największym problemem jest właśnie ta dostępność i szeroki marketing, reklamy, docierające często do młodych konsumentów, do dzieci, które mogą spokojnie kupić te wyroby przez internet – zwraca uwagę Petryniak, powołując się na badania przeprowadzone niedawno przez Śląski Uniwersytet Medyczny na grupie 20 tys. osób w wieku szkolnym. – One pokazały, że aż 20 proc. młodych ludzi przyznało się do tego, że próbowało palić e-papierosy.

Zdaniem przedstawicielki Stowarzyszenia MANKO niepokojący jest fakt, że młodzi ludzie coraz częściej sięgają po tego typu urządzenia jeszcze przed zapaleniem pierwszego, tradycyjnego papierosa. Nabierają tym samym nawyku palenia tytoniu. Stąd krótka już droga do uzależnienia. Tym bardziej, że młodzież, która miała bądź ma do czynienia z elektronicznymi papierosami nie widzi w tym niczego złego. Uważa, że są one bezpieczne, bo nie zawierają tytoniu.

Poprzednia 12 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.