TK
E-voting – szwajcarska lekcja dla Polski
e-voting| Internet| Szwajcaria| wybory
włącz czytnikNiedawno w Sejmie RP gościła grupa szwajcarskich ekspertów, którzy przedstawili swoje doświadczenia z wprowadzania procedury głosowania elektronicznego. Szwajcarska lekcja jest bardzo pouczająca dla Polski.
Szwajcarzy bardzo często udają się do urn. Zdarza się, że wybory lub referenda odbywają się tam nawet 6 razy w roku. Dlatego też techniczne procedury oddawania głosu przez obywateli są przedmiotem szczególnego zainteresowania władz.
W 1994 roku wprowadzono możliwość głosowania korespondencyjnego, która cieszy się wielkim uznaniem i popularnością wśród Szwajcarów. Blisko 70 % z nich głosuje właśnie wykorzystując tą procedurę. Bardzo niewielki odsetek: 5-10% Szwajcarów udaje się do lokali wyborczych.
W 2000 roku podjęto prace badawcze nad kolejną procedurą – głosowaniem elektronicznym. Skupiono się na procedurze głosowania z wykorzystaniem Internetu (zdalnego), zdecydowanie pozostawiając na bocznym torze mechanizmy wykorzystania maszyn do głosowania w lokalu wyborczym.
W pracach tych wyróżniały się trzy kantony (zwane „założycielskimi”) – pionierzy e-Votingu w Szwajcarii. Prace koordynowała Kancelaria Federalna, a w badania zaangażowane są m.in. Politechnika Stopniowo liczba kantonów zaangażowanych w projekt powiększała się. Obecnie jest ich 13.
Projekt e-Votingu jest w Szwajcarii realizowany powoli, ale konsekwentnie i rozważnie. Od 2005 roku podjęto szereg prób i testów, a w 2011 roku przeprowadzono głosowanie już na szerszą skalę. Określono priorytety – władze Szwajcarii po konsultacjach z ekspertami uznały, że w najbliższym czasie głównym celem tych działań jest włączenie w procedury głosowania elektronicznego przede wszystkim Szwajcarów zamieszkałych poza granicami kraju. Założono, że w 2015 roku zdecydowana większość z tych wyborców będzie głosowała właśnie z wykorzystaniem Internetu (obecnie głosuje ok. połowy, połowa natomiast wciąż korespondencyjnie).
Eksperci szwajcarscy podkreślali, że wprowadzanie e-Votingu to na równi projekt społeczny, jak technologiczny, dlatego zaangażowani w jego przygotowanie są m.in. eksperci z Uniwersytetu w Genewie. Przygotowano szereg analiz socjologicznych (dotyczących zaufania obywateli do nowej procedury) i prawnych, a równocześnie prowadzono badania nad procedurami. Podkreślano konieczność rozłożenia tego procesu na lata, przygotowanie kilkunastoletniego planu działań i konsekwentne jego realizowanie. Hasłem bowiem Szwajcarów jest: „najpierw bezpieczeństwo, potem tempo”.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.