TK



Gadał dziad do obrazu

nagrywanie| protokół elektroniczny| reforma sądownictwa| rozprawa sądowa| strony rozprawy| ustne uzasadnienie wyroku| wyrok

włącz czytnik

I to by było na tyle, jeśli chodzi o przyspieszający charakter nagrywania.### br br ###

Dlaczego sędzia ma przekonywać ławki co do słuszności swego orzeczenia? Ano, podobno dlatego że Wielce Szanowni Pomysłodawcy elektronicznego protokołu uważają, że to umożliwi stronie nieobecnej na rozprawie zapoznanie się z treścią zapadłego orzeczenia i jego motywów. Znaczy się argument jest taki, że strona, która nie pofatygowała się na rozprawę, będzie mogła sobie odtworzyć nagranie i dowie się, co sędzia miał jej do powiedzenia. Pozornie sensowne ale pomija jedną istotną rzecz - totalną, absolutną i bezwzględną absurdalność sytuacji, w której sędzia w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej wyjaśnia drewnianym ławkom, dlaczego zasądził od pozwanego te 3.215,36 zł. Wyobraźmy sobie na przykład że mamy niewielkie opóźnienie w rozpoznawaniu spraw, przed drzwiami czeka przestępując z nogi na nogę tłum ludzi pragnących udziału w rozprawie, natomiast nie mogą jeszcze wejść na salę dlatego, że sędzia tłumaczy tam jeszcze ławkom zawiłości poprzedniej sprawy. Cała ta sytuacja wygląda jak żywcem wyjęta z "Latającego Cyrku Monty Pythona". Pytanie tylko, kiedy ktoś z "decydentów" ten fakt dostrzeże i wprowadzi, choćby w tej niewielkiej części, odrobinę normalności?

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.