TK



Historia jakich wiele, z ZUSem w tle

Karta dużej rodziny| kontrola| świadczenie należne| ZUS

włącz czytnik
Proszę o pomoc, ponieważ nie mam już  siły by walczyć z tym wszystkim”.

 

Ta sprawa wcale mnie nie dziwi, bo ZUS często tak postępuje. Zamiast przeprowadzić postępowanie wyjaśniające (w tym przepytać ubezpieczonego)  to ZUS wypłaca świadczenie i kontrolę prowadzi po jakimś czasie. Do firmy trafia miły inspektor, który zapewnia, że kontrola jest rutynowa, nie ma się czym przejmować, a protokół kontroli zawiera same potwierdzone przez szefostwo firmy fakty, więc nie ma po co wnosić do niego zastrzeżeń.

A potem przychodzi decyzja o niepodleganiu ubezpieczeniom społecznym, a w związku z tym należy zwrócić dotychczas pobrane NIENALEŻNIE świadczenie i nie dostanie się już żadnego dalszego.

Dla ZUS jest się bowiem tylko naciągaczem, który przepracował niecałe dwa miesiące i poszedł sobie na operację, a potem znów wylądował w szpitalu. Wcale taka osoba nie chciała pracować, zatrudnienie było fikcyjne i zmierzało tylko do wyłudzenia świadczenia.

Oczywiście od takiej decyzji trzeba się odwołać i bronić. Sprawy w sądach okręgowych trwają jednak długo, a w tym czasie nie otrzymuje się świadczenia. ZUS wypłaci je tylko (często bez odsetek, uważa bowiem, że one się nie należą), gdy prawomocny wyrok sądu zmieni decyzję, i  orzeknie, że osoba której sprawa dotyczy podlega ubezpieczeniom społecznym z tytułu umowy o pracę.

Ale jest światełko w tunelu. W tym roku prowadziłam sprawę o podobnym stanie faktycznym.

Mój klient  był zapisany na operację kolana. Każdego dnia mógł dostać telefon z kliniki z datą, kiedy ma stawić się na operację. Czekając odszedł z pracy i założył własny biznes, z tego tytułu opłacał składkę na ubezpieczenie chorobowe. Po kilu miesiącach prowadzenia działalności zadzwonił telefon z kliniki (czekał na niego niemal dwa lata) i pojechał na operację. Operacja się udała, potem była rehabilitacja. ZUS oczywiście odmówił wypłacenia świadczenia chorobowego stwierdzając, że mój klient żadnej działalności nie prowadził, dokonywał czynności pozornych i chciał wyłudzić świadczenie z ubezpieczenia. Wygraliśmy, a sąd w wyroku nie zostawił suchej nitki na ZUS, który nawet nie wniósł apelacji.
Blog "Temida jest kobietą"

Poprzednia 123 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.