TK



KRS: Konferencja "Granice niezawisłości sędziów i niezależności sądów?"

Adam Bodnar| Andrzej Zwara| Bohdan Zdziennicki| Ewa Łętowska| Gerhart Holzinger| Goeffrey Vos| Jerzy Stępień| Małgorzata Gersdorf| niezależność sądów| niezawisłość sędziowska| Orlando Afonso| Ryszard Piotrowski| Vigintas Višinskis| Łukasz Plebiak

włącz czytnik
KRS: Konferencja "Granice niezawisłości sędziów i niezależności sądów?"

Pierwszy dzień konferencji "Granice niezawisłości sędziów i niezależności sądów?" zorganizowanej przez Krajową Radę Sądownictwa upłynął na debacie, którą można streścić w słowach: ograniczenie niezawisłości sądów godzi w rządy prawa [opracowanie na podstawie PAP i Lex.p]]

Występując na początku debaty I prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf stwierdziła, że doświadczamy kolejnego w historii – i to bardzo głębokiego – kryzysu demokracji. - Sędziów i sądy wciąga się dzisiaj do samego epicentrum sporu, stawia pod pręgierzem jako rzekomo przewodzących opozycji, utrudniających rządy, uwikłanych w zależność od partii lub wręcz skorumpowanych. To nie są jedynie przypadkowe wypowiedzi pojedynczych osób sprawujących władzę, lecz skrajnie nielojalna wobec społeczeństwa strategia erystyczna - mówiła.

Podkreśliła ona, że sądy nigdy nie będą stroną w partyjnych rozgrywkach, chociaż mogą być – i właśnie stają się na naszych oczach – "igraszką w rękach niczym (we własnym pojęciu) nieograniczonej egzekutywy". - Władze zostały rozdzielone po to, aby zapobiec tyranii, która ostatecznie obraca się przeciwko interesom zarówno społeczeństwa, jak i nieświadomych podejmowanego ryzyka rządzących. Pełne i bezdyskusyjne poszanowanie zasad zapisanych w konstytucji stanowi klucz do utrzymania stabilności naszego państwa i zabezpieczenia kondycji jednostek - mówiła.

Zastrzegając, że nie wiadomo jeszcze, czy prawdą jest, iż rząd chciałby tworzyć złożoną z nie-prawników "izbę ludową" w SN M. Gersdorf skrytykowała ten pomysł, wskazując na ważne znaczenie niezawisłości sędziowskiej. - Śmiertelnym zagrożeniem dla niezawisłości sędziowskiej jest więc taki moment dziejowy, kiedy zaczyna się mówić o potrzebie zbliżenia władzy sądowniczej do narodu poprzez uczynienie sędziego depozytariuszem "ludowego poczucia sprawiedliwości". Zazwyczaj towarzyszy temu podsycanie nieufności do sądów i sędziów - zauważyła, dodając, że sędzia "ludowy" nie będzie ani sędzią prawym, moralnym, ani niezawisłym i niepodatnym na naciski.

Do nowej idei Izby Najwyższej w Sądzie Najwyższym nawiązał też sędzia i prezes TK w stanie spoczynku Jerzy Stępień.

Sędzia Stępień dodał, że pierwszym, niepokojącym ruchem nowej władzy było stwierdzenie, że Prezydent chce przez ułaskawienie członka rządu uwolnić sąd od tej sprawy. - Moim zdaniem Prezydent w ten sposób wszedł w obszar władzy przeznaczony dla trzeciej władzy sądowniczej. I to był sygnał, że w Polsce rozpoczyna się nowa procedura. Od tego momentu następowały dalsze fakty. To było wyraźne powiedzenie, że jest grupa polityków, którzy stawiają się ponad prawem - powiedział J. Stępień.  Przypomniał również, że rewolucje dzieją się w parlamentach.  Obecnie większość rządząca nie idzie na żaden kompromis i to jest zapał rewolucyjny zmierzający do zmiany obecnego porządku konstytucyjnego.

Poprzednia 1234 Następna

Debaty

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.