TK



Mark Williamson: Uczmy w szkole dobrego życia

Action for Happiness| BBC| David Cameron| Mark Williamson| poczucie szczęścia| Wellington College| Wielka Brytania

włącz czytnik

Jednym ze sposobów nauczania „dobrego życia” jest wprowadzenie tych idei do szkół. Nawet w Wielkiej Brytanii niewiele jest jednak takich placówek.

Zależy nam, żeby nauka o szczęściu na stałe zagościła w szkołach. To bardzo szeroki temat: można stworzyć osobne lekcje o zadowoleniu z życia, filozofii szczęścia czy o emocjonalnych aspektach uczenia się. Tak naprawdę chodzi o przekazanie miękkich umiejętności, które pozwolą dzieciom na prowadzenie szczęśliwej egzystencji. Należą do nich m.in. zdolność komunikacji, współczucia, inteligencja emocjonalna, etyka czy altruizm. Wszystkie z nich już są w szkołach, tylko niekoniecznie nazywa się je „nauką dobrego życia”.

W Wielkiej Brytanii lekcje szczęścia prowadzi Wellington College. Jeden z założycieli naszej fundacji, Anthony Seldon, jest dyrektorem tej szkoły. Ale w moim przekonaniu ważniejszy niż wprowadzanie nowych przedmiotów, jest powrót do starego etosu edukacji. Dzisiaj szkoły stały się wytwórcami testów, skupiając się tylko na wynikach egzaminów i nie biorąc pod uwagę niczego innego. Niezbędne są fundamentalne zmiany w szkołach, nie poprzez wprowadzanie nowych przedmiotów, ale zmianę postaw dyrektorów i nauczycieli, i tego, jak się w szkole zachowują.

Jakiś czas temu lord Layard postulował stworzenie w Ministerstwie Zdrowia specjalnego wydziału ds. zdrowia psychicznego. Skąd ten pomysł? I czy jest do zrealizowania?

Źródłem tego pomysłu była refleksja nad tym, ile osób z problemami natury psychicznej jest pozostawionych samym sobie w dzisiejszym systemie opieki zdrowotnej. Od naszego zdrowia psychicznego zależy wszystko – zdrowie fizyczne, relacje z innymi ludźmi, czyli stan społeczeństwa, a także nasza produktywność w pracy. Czyli nawet gospodarka w skali makro od niego zależy!

Dlaczego? Bo zdrowa psychika to fundament naszej zdolności do prowadzenia szczęśliwego życia. Na całym świecie między 80 a 90 proc. chorych fizycznie jest poddawanych leczeniu, podczas gdy odsetek wśród chorych psychicznie wynosi jedynie 25 proc. To są skandaliczne dane! Wyraźny jest następujący trend: im stajemy się bogatsi, tym bardziej jesteśmy podatni na depresję. Lord Layard stara się uzyskać większe wparcie dla różnego rodzaju terapii w ramach istniejącego systemu ochrony zdrowia. Cztery lata temu wprowadzono projekt „Zwiększanie dostępu do terapii psychologicznej”. Dzięki niemu Brytyjczycy mają dzisiaj możliwość skorzystania z terapii behawioralnych, które są skuteczne w leczeniu wielu problemów psychicznych.

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.