TK



Na 11 listopada: polskie marzenia fundamentalistki katolickiej

dobroczynność| Jan Zieja| katolicyzm| Kościół Katolicki| Małgorzata Chmielewska

włącz czytnik
Na 11 listopada: polskie marzenia fundamentalistki katolickiej
Foto: archidiecezja.lodz.pl

Siostra Małgorzata Chmielewska, przełożona Wspólnoty "Chleb Życia", pisze na swoim blogu przed Dniem Niepodległości:

Flagi wywieszone, jutro na obiad rosół i mielone. Msza w intencji Ojczyzny też będzie.

Pani nasza Doktór zadzwoniła uradowana, bo wygląda na to, że udało się wcisnąć naszego mieszkańca, który żywcem gnije, na operację. Cezary porwał /dosłownie/ lekarkę z przychodni, żeby gościa obejrzała i szybciutko skierowanko wystawiła, coby trud naszej Doktorki nie przepadł wraz z szansą na życie biedaka. Lekko przestraszona lekarka, wszak Cezary chłop wielki i nie wygląda jak ministrant, papierek wystawiła. “Gwałtownicy zdobywają Królestwo Niebieskie”. Teraz tylko-oby nic się nie wydarzyło do poniedziałku.

Na Kongresie Obywatelskim byłam chwilę, jako, że grypa szaleje w Zochcinie. Inżynier mnie zawiózł i przywiózł, w ramach wsparcia, co przypłacił …grypą. Kongres ów to wielka platforma dyskusji ponad podziałami. Może w Polsce jedyna? O Polsce właśnie. Ja, ze swojego kącika zwracam uwagę na pracę od podstaw. Judymów nam dajcie.

Judymów, którzy zostaną po lekcjach ze słabszym uczniem. Za darmo. Bo tak trzeba. Co pojadą z wizytą lekarską do staruszki, która do przychodni nie dojedzie. Za darmo, po godzinach, jak się inaczej nie da. Takich, co interes innych, zwłaszcza słabszych,  przedłożą nad własny, choćby mieli na tym stracić. Wiem, są , ale chcemy więcej!

Marzy mi się Polska fundamentalnie katolicka. Zgłupiałam? Może.

Polska, w której każdy człowiek będzie traktowany z szacunkiem przez innych “każdych człowieków”. Bo tego uczy katechizm. Polska, w której wspólne dobro jest dzielone uczciwie. W której dzieci, starzy, chorzy i niepełnosprawni mają pierwszeństwo. Polska, w której oszustwo jest grzechem i wytykane palcami, a cwaniactwo jest be. Polska, w której okrzyk “chcemy więcej” ma nową treść: “Chcemy dać z siebie więcej”.

Polska, w której obcy nie jest obcy, a wszyscy się do siebie uśmiechają /nawet kierowcy/, bo nikt się nikogo nie boi.

W której pracowitość i zdolności są szanowane, krzywdy się przebacza, a skrzywdzonemu naprawia. W której posuwamy się na ławce, żeby zrobić miejsce przybyszowi i odziewamy nagiego i karmimy głodnego, nie pytając wprzód o rasę czy wyznanie lub jego brak. Bo to człowiek, Chrystus cierpiący. Polska, w której pogarda jest wstydem, a nienawiść i agresja wysłana na Marsa, bo Księżyc za blisko. Władza jest służbą, a rządzeni władzę wspierają w decyzjach i z szacunkiem krytykują, kiedy błąd popełni. No i władza słucha.

Poprzednia 12 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.