TK



Palenie ognia w Strasburgu - gmina Iława przed ETPC

"Iławski Tydzień"| EKPC| ETPC| Iława| Przemysław Kaperzyński| Senat| sprostowanie

włącz czytnik
Palenie ognia w Strasburgu  - gmina Iława przed ETPC
Foto: gmina-ilawa.pl

Ze szkoleń dotyczących postępowania przez Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu płynęły dwie najważniejsze rzeczy: podstawą prawną jest wyłącznie naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, a postępowanie trwa 5, 6 lat i więcej. Tak, aż tyle.

I warto od razu o tym uprzedzić klienta.

I w tym jest paradoks. Unia Europejska naciska na przyspieszenie postępowania (szczególnie art. 6 zmian w polskim Kodeksie postępowania cywilnego od 3 maja 2012 r.), koncentracji materiału dowodowego tak, aby rozstrzygnięcie nastąpiło na pierwszym posiedzeniu, jeżeli jest to możliwe bez szkody dla wyjaśnienia sprawy.

Oczywiście, polska procedura wyraźnie odwołuje się do strat, jakie może przynieść brak dokładnego rozpoznania sprawy. Dwie sprzeczności: wyrok od razu, ale tak, by klienci mieli poczucie, że sąd niczego, co istotne, nie pominął. Łączenie ognia z wodą.

Wolność wyrażania opinii

Tak jest przed Trybunałem w Strasburgu. Jego początkiem jest przecież wadliwe orzeczenie wydane w Polsce. Jeżeli wskaże się, na którym artykule konwencji opiera się skargę, to trzeba długo czekać.

I co z tego, jeżeli nawet zostanie zasądzone odszkodowanie, jeśli właśnie strata czasu oznacza szkodę wywołaną u klienta. Czy wielu wie, że wygrana w sądzie strasburskim nie przekłada się na sukces w życiu?

Przemysław Kaperzyński był redaktorem naczelnym „Iławskiego Tygodnia”. Teraz jest, co prawda, rzecznikiem prasowym, ale „pełnym” dziennikarzem nie chce już być.

– Mam uraz do posiadania własnej gazety. Po wyroku sądu rejonowego reklamodawcy odwrócili się ode mnie – podkreśla. – Konkurencja superzłośliwie to wykorzystała. Wypisywano różne, bardzo kąśliwe opinie w internecie. A już zwykłym świństwem było podkreślanie, iż na jedną z rozpraw do Elbląga wieziono mnie policyjnym polonezem.

Co się właściwie stało? Dlaczego sprawiedliwości doczekał się dopiero w Strasburgu? Czy prawo Unii Europejskiej jest inne niż w Polsce? Przecież tyle się pisze o wprowadzaniu (implementowaniu) przepisów europejskich do prawa cywilnego, pracy i innych szczegółowych regulacji. W przypadku redaktora Kaperzyńskiego chodziło o artykuł 10. – „wolność wyrażania opinii”, którego ustęp pierwszy stanowi: „każdy ma prawo do wolności wyrażania opinii.

Poprzednia 1234 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.