TK
Polska unika rozwiązania problemu bezpaństwowców
Anna Pilaszek| apatryda| Centrum Pomocy Prawnej im. Haliny Nieć| Dorota Pudzianowska| Europejska Sieć Na Rzecz bezpaństwowców| HFPC| Konwencja o Statusie Bezpaństwowców| Rafał Kostrzyński| Wysoki Komisarz ONZ ds. Uchodźców
włącz czytnikPolska jest jednym z czterech państw w Europie, które nie podpisały dotąd Konwencji ONZ o Statusie Bezpaństwowców. A problem jest poważny, bo kilka tysięcy osób żyje w naszym kraju bez dokumentów i bez żadnych praw.
Na świecie liczba bezpaństwowców szacowana jest na 12 mln osób, w Europie na 600 tysięcy, a w Polsce, według różnych źródeł, na 2 do 8 tys. osób.
Konwencja z 1954 roku o Statusie Bezpaństwowców definiuje pojęcie apatrydy (bezpaństwowca) jak osobę, która nie jest uważana za obywatela żadnego państwa, zgodnie z obowiązującym na jego terytorium prawem. Najczęściej problem dotyczy różnych grup narodowościowych lub społecznych nietolerowanych w krajach swojego zamieszkania, czasem uchodźców politycznych, którym po wyjeździe z kraju odebrano obywatelstwo, także dzieci takich uchodźców. Jednak w Polsce najwięcej tego typu osób pochodzi z krajów byłego ZSRR i byłej Jugosławii. Najczęściej opuściły one te państwa jeszcze przed ich rozpadem, a potem z różnych powodów nie uregulowały swojego statusu.
Jak mówi Dorota Pudzianowska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która wspiera takie osoby w staraniach o uregulowanie ich pozycji w Polsce, sytuacje są zwykle dramatyczne. I opowiada o dziewczynie, którą matka – prawdopodobnie Romka z Rumunii – zostawiła po urodzeniu w szpitalu. Przez 16 lat dziewczyna, przebywając w domu dziecka, a potem w polskiej rodzinie zastępczej, nie miała żadnego dokumentu. Teraz problem jest rozwiązany, bo polskie obywatelstwo przyznał jej Prezydent. – Ale na to muszą być normalne procedury, takie decyzje głowy państwa są tylko na nadzwyczajne sytuacje – mówi Dorota Pudzianowska.
Albo przykład dziecka emigrantów politycznych z Kuby, których dziecko urodziło się w Polsce. Nie otrzymało obywatelstwa kubańskiego, bo dla jego uzyskania rodzice musieliby na co najmniej trzy miesiące pojechać do tego kraju. A ze zrozumiałych względów nie mogą. Na polskie obywatelstwo nie może liczyć, bo przecież ma rodziców – Kubańczyków. Jest więc bezpaństwowcem. No i nie ma oczywiście żadnych dokumentów. Podobnie jak pewna kobieta z Kazachstanu, która opuściła ten kraj jeszcze w czasach ZSRR. Paszport tego byłego państwa jej ukradziono, a nowe państwo Kazachstan nie chce się do niej przyznać. Podobnie jak Polska, więc także jest bezpaństwowcem.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Brak art. powiąznych.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.