TK
Polska2015: Państwo rzeczy małych
dobre rządzenie| Jarosław Makowski| Polska2015| priorytety modernizacyjne| wizja państwa
włącz czytnikKto w małej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny (Łk 16, 10)
1.
Co jest celem polityki? Krótko: dobre rządzenie. Czy da się jednak dobrze rządzić bez politycznej, najlepiej wielkiej, wizji rozwoju kraju i społeczeństwa?
Tym bardziej, że żyjemy w świecie deficytu politycznych wizji. Jeśli tylko dobrze ucho przyłożyć, ze wszystkich stron wyziera przeraźliwe pytanie, kierowane oczywiście pod adresem polityków: „Jaka jest twoja polityczna wizja?” Albo jeszcze inaczej: „Powiedz mi, jaką masz polityczną wizję, a powiem ci, czy jesteś dobrym przywódcą”.
Wizji od polityków domagają się najczęściej komentatorzy i eksperci. To pytanie o wizję jest swoistym biczem, którym chłosta się polityków, gdy postawieni przed kamerą nie potrafią powiedzieć w 30 sekund, po co im władza i jak będzie wyglądał kraj za dziesięć czy dwadzieścia lat.
I rzeczywiście: brak wizji to dziś rodzaj politycznej pandemii. Prezydent Barack Obama słyszy, że może „spadać”, gdyż po czterech latach rządzenia nie przedstawił żadnej ciekawej wizji rozwoju Ameryki. Z drugiej strony, jego rywal w wyścigu o Biały Dom, republikanin Mitt Romney także jest krytycznie oceniany, gdyż – zdaniem tych samym komentatorów – nie ma wielkiego projektu politycznego dla supermocarstwa. Może więc ma go David Cameron dla Wielkiej Brytanii? A może Angela Merkel dla Niemiec? Mario Monti dla Włochów?
Tak, widzę już oczyma wyobraźni, jak na twarzy Czytelników pojawia się uśmiech. Sęk w tym, że żyjemy w świecie, w którym głód wielkich projektów politycznych – najlepiej tak prostych jak wczorajszy konflikt Zachód kontra Wschód, czyli Dobro versus Zło – jest wprost proporcjonalny do ich deficytu. Czy jest to zatem owoc tego, że rządzą nami przeciętni politycy – ludzie bez aspiracji, wielkich projektów, żyjący w tyranii kalendarza wyborczego?
2.
Nie, nie sądzę, że jest aż tak źle. Idzie raczej o to, że otaczający nas świat zmienił się radykalnie. Choć my nadal opieramy się przed tym, aby te zmiany dopuścić do świadomości. Dlatego wciąż tkwimy w starych schematach intelektualnych i politycznych. Jesteśmy w sytuacji, którą doskonale opisują prorocze słowa Abraham Lincolna: „Dogmaty spokojnej przeszłości nie mają zastosowania w burzliwej teraźniejszości. Okazja do zmian pojawia się rzadko, musimy dać się jej ponieść. Mamy nową sytuację, więc musimy myśleć na nowo. I działać na nowo”.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.