TK



Prawo Gogola: Artykuł XXIV. O karach cielesnych i szkodzie własnej

baron Műnchhausen| Chlestiakow| chłosta| horodniczy| kara cielesna| Mikołaj Gogol| Trybunał Konstytucyjny

włącz czytnik

Uwaga! Przyjdzie nam teraz posłyszeć zdania, które nie darmo weszły do klasyki, nie tylko teatralnej: „A wdowa po podoficerze kłamie, że ją kazałem wychłostać! Łże! Sama siebie wychłostała!”. A my bez najmniejszego trudu rozpoznajemy sens tego zarzutu: skoro szkoda własna, to i odpowiadać nie ma za co, baba winna sama sobie.

Pozostaje jeszcze dodać, że w języku rosyjskim po dzień dzisiejszy ta kwestia horodniczego o untieroficierskoj wdowie, która sama siebia wysiekła wciąż „robi” jako exemplum aroganckiego kłamstwa władzy.

Nie dziwi nas wcale, że ta słowna szarża miejskiego polityka nader słusznie stanęła obok wiekopomnych łgarstw barona Műnchhausena, który zadziwiał słuchaczy opowiadaniem, jak to uratował się z grząskiego bagna wyciągając się – własnoręcznie – za włosy (oczywiście własne).

Jak się okazało, specyficzna kara cielesna, samopobicie, jest formą szkody własnej. Tyle literatura. Czasem – samo życie! – ktoś bezwiednie wkroczy w podobne rewiry z opisami czynów skierowanych przeciwko sobie. Przykłady? Tylko bez nazwisk, proszę, poprzestańmy na samych imionach: jedno już wcześniej podałem.

 

*Marian Sworzeń, ur. 1954, prawnik, pisarz, członek PEN Clubu, ostatnio wydał „Opis krainy Gog”

Poprzednia 123 Następna

Publicystyka

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Artykuły powiązane

Brak art. powiąznych.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.