TK



Struktura strachu

biurokracja| Fundusz Grantowy| kapitał społeczny| Koła Gospodyń Wiejskich| LIDER| oportunizm| Pendolino| Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności

włącz czytnik
Struktura strachu
Koło Gospodyń Wiejskich z Bargłowa w gminie Poczesna. Foto: poczesna.com.pl

Polsko Amerykańska Fundacja Wolności, wśród wielu inicjatyw uruchomiła i nadal prowadzi także Lokalny Fundusz Grantowy. Działa to fantastycznie od czternastu już lat, a polega na tym, że aktywne organizacje pozarządowe, już osadzone w lokalnych realiach i mogące się pochwalić osiągnięciami, tworzą na swoim obszarze Fundusz Grantowy, poszukując pieniędzy u lokalnych przedsiębiorców, organizując zbiórki pieniędzy, korzystając z innych funduszy administrowanych przez samorządy.

Po zebraniu kilkunastu czy dwudziestu kilku tysięcy złotych, Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności dodaje drugie tyle. Z tej puli, na realizacje fajnych niewielkich akcji rozdawane są granty na poziomie od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Niewielkie w sumie pieniądze przyczyniają się do wielkich akcji społecznych. Finansowane są przeróżne akcje, szkolenia, zawody, wystawy, prezentacje, przygotowania do większych inicjatyw. Korzystają szkoły, OSP, KGW. lokalne organizacje. Fundusz daje poczucie sukcesu swoim partnerom na samym początku ich aktywności. Często jest bodźcem do prowadzenia aktywnych działań społecznych przez ludzi młodych albo bardzo młodych. Lokalni liderzy tam inicjują swoją aktywność.

Udział w tym programie bierze kilkadziesiąt organizacji w całej Polsce. Poza tym, że tworzą w małych miejscowościach pozytywną atmosferę, to w swoich strukturach budują zespoły sprawnie się poruszające w meandrach finansowych i administracyjnych. Z niczego w tym programie tworzyły się i nadal się tworzą sprawne kadry zarządzające tam, gdzie jest ich szczególny deficyt. To, jak dotychczas, do dzisiaj najlepszy program społeczny w Polsce, skierowany do małych, wiejskich i małomiasteczkowych odbiorców.

A potem ok. dziesięć lat temu pojawiła się wielka szansa na objęcie wszystkich wiejskich i małomiasteczkowych obszarów podobnym projektem. Oczywiście natychmiast się zapisałem. Fantastyczne były perspektywy tego programu …miało być więcej pieniędzy i większe możliwości.

Więc po dość pracochłonnych początkach, założeniu odpowiednich organizacji, przeprowadzeniu działań edukacyjnych i propagandowych w LIDERZE pojawiły się pieniądze na społeczny rozwój wsi. Jak się pojawiły pieniądze, pojawił się także PSL a wszystkie organizacje uczestniczące w tym programie zostały podporządkowane Wydziałom Rolnictwa i Rozwoju Wsi Urzędów Marszałkowskich czyli PSL-owi właśnie. To była niewiarygodnie sprawna akcja. Za pieniądze przeznaczone na program rozwoju wsi rozrastały się biura w urzędach marszałkowskich, zajmowane były kolejne pomieszczenia, piętra. Urzędnicy kupowali i instalowani tony wspaniałego sprzętu, zatrudniały kolejnych ekspertów, którzy nie mieli zielonego pojęcia o niczym. Nasze “Lokalne Grupy Działania” w kilkuletnim już stażem były zmuszane do wysłuchiwania referatów, których referenci ani nie wiedzieli o czym ani komu przekazują wiedzę skondensowaną w PowerPointach przysyłanych z jednostek nadrzędnych. Na moje pytanie “ – jaka jest wasza rola?” nie potrafili znaleźć odpowiedzi. A pytanie było z serii “zamkniętych”: czy jesteście dla nas partnerami, kontrolerami, opiekunami, prokuratorami? – odpowiedź brzmiała …no na pewno nie będziemy się Wami opiekować!. To normalny mechanizm, że jeśli grupa zarządzająca nie ma kwalifikacji przyjmuje pozycje prokuratora. Sami się boją Ministerstwa, ich mają się bać szefowie organizacji pozarządowych…i tak dalej aż do gospodyni domowej przygotowującej bigos na spotkanie z inną organizacją pozarządową.

Poprzednia 1234 Następna

Państwo

Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

 
 
 

Załączniki

Brak załączników do artykułu.

 
 
 

Komentarze

Brak komentarzy.