TK
TK: kara za publiczne lekceważenie narodu polskiego jest zgodna z konstytucją
Europejska Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności| Kodeks wykroczeń| naród polski| publiczne lekceważenie| RPO| Stanisław Biernat| Teresa Liszcz| Trybunał Konstytucyjny
włącz czytnikTrybunał potwierdził, że postanowienia konstytucji i przepisy konwencji zapewniają wolność wyrażania poglądów, nie tylko tych uważanych za nierażące albo obojętne, lecz także tych obraźliwych, szokujących lub wprowadzających niepokój w państwie albo w jakiejś części społeczeństwa, w tym wyrażanych w sposób emocjonalny, czasem trudny do przyjęcia dla innych. Niemniej jednak, zadaniem ustawodawcy jest stworzenie ładu prawnego umożliwiającego względnie spokojną koegzystencję jednostek różniących się pomiędzy sobą.
Na karalność demonstracyjnego okazywania w miejscach publicznych lekceważenia określonym podmiotom, trzeba patrzyć z perspektywy „debaty publicznej” − dyskusji na temat spraw publicznych, mającej na celu ocenę istniejącego w danej kwestii stanu rzeczy i dążenie do jego utrzymania, jeśli jest dobry, albo do jego zmiany, jeśli jest uznawany za zły. Częścią debaty publicznej jest krytyka istniejącego stanu rzeczy, ale poglądy wyrażane w jej toku powinny cechować się rzeczowością − argumenty powinny odnosić się do cech ocenianych podmiotów albo do ich działalności, a prawdziwość albo fałszywość ewentualnych zarzutów powinna być możliwa do zweryfikowania. Tymczasem okazywanie lekceważenia, za pomocą obraźliwych lub poniżających sformułowań (często zastępujących autentyczną debatę publiczną argumentami ad personam, czy językiem marginesu społecznego), niepodlegających kwalifikacji w kategoriach prawdy i fałszu, nie stanowi oceny funkcjonowania określonych podmiotów ani nie jest krytykowaniem ich cech czy działalności (zwłaszcza, że ani Naród Polski, ani Rzeczpospolita Polska nie podejmują − same w sobie − w sferze publicznej konkretnych działań, które mogłyby stać się tematami publicznej debaty). Dlatego demonstracyjne okazywanie im w miejscach publicznych lekceważenia nie mieści się w granicach debaty publicznej i nie służy prezentowaniu twierdzeń ją wzbogacających, a jest jedynie uzewnętrznieniem negatywnych uczuć, żywionych wobec wartości konstytucyjnych najwyższej rangi. Celem regulacji jest więc przeciwdziałanie zastępowaniu w debacie publicznej argumentów merytorycznych, wypowiedziami lekceważącymi. Penalizacja lekceważenia, okazywanego pod pozorem „krytyki” i z powołaniem się na wolność słowa, nie wpływa hamująco na ewentualną rzeczową krytykę podmiotów wymienionych w przepisie, a debata publiczna na ich temat może się toczyć w sposób cywilizowany i kulturalny, bez jakiejkolwiek szkody dla praw i wolności człowieka i obywatela.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Brak art. powiąznych.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.