TK
TK o czasie pracy techników medycznych elektroradiologii
czas pracy| Marek Zubik| Małgorzata Pyziak-Szafnicka| technik medyczny elektroradiologii| Teresa Liszcz| Trybunał Konstytucyjny
włącz czytnikTrybunał Konstytucyjny nie podzielił tych zarzutów. Stwierdził bowiem, że czas pracy techników nie był objęty ochroną nieprzemijającą o charakterze konstytucyjnym. Technicy na bieżąco korzystali ze swoich uprawnień, ponieważ czas ich pracy był obniżany w każdym okresie rozliczeniowym. Tym samym nie sposób twierdzić, że prawo to „utracili” z naruszeniem konstytucyjnej ochrony praw słusznie nabytych. Trybunał zwrócił też uwagę, że wydłużenie czasu pracy nastąpiło po upływie trzyletniej vacatio legis, co nie pozwoliło na uznanie, że zainteresowani zostali zmianą zaskoczeni.
W ocenie Trybunału, sam fakt wydłużenia czasu pracy określonej grupie pracowników w ten sposób, że ich sytuacja pracownicza zrównuje się z sytuacją ogółu pracowników nie oznacza naruszenia zasady sprawiedliwości społecznej. Na gruncie poprzednio obowiązujących przepisów przewidujących korzystną dla techników elektrokardiografii normę czasu pracy, zróżnicowanie to związane było ze stosowaniem urządzeń, których jakość, odpowiadająca ówczesnemu stanowi wiedzy i techniki, nie dawała wystarczających gwarancji ochrony przed szkodliwym oddziaływaniem promieniowania jonizującego. Dlatego ustawodawca, mając na względzie zdrowie pracowników obsługujących urządzenia radiologiczne, wprowadził dla nich skrócony czas pracy. Na podstawie zebranych w toku postępowania specjalistycznych opinii (Ministra Zdrowia, Głównego Inspektora Pracy, Centralnego Instytutu Ochrony Pracy, Instytutu Medycyny Pracy im. prof. J. Nofera w Łodzi oraz Państwowej Agencji Atomistyki) Trybunał stwierdził, że narażenie na promieniowanie jonizujące zostało istotnie zmniejszone od czasu wprowadzenia preferencyjnego czasu pracy w 1974 r., a jego wydłużenie nie zagraża bezpieczeństwu techników elektrokardiologii. Obecnie, wobec spadku zagrożenia związanego z promieniowaniem jonizującym w wyniku stosowania doskonalszych urządzeń diagnostycznych, lepszych i wygodniejszych w stosowaniu środków ochrony osobistej, praca przy urządzeniach emitujących takie promieniowanie straciła status czynnika różnicującego, który usprawiedliwiałby skróconą normę czasu pracy.
Odnosząc się do zarzutu naruszenia prawa do bezpiecznych i higienicznych warunków pracy Trybunał zwrócił uwagę, że zasadnicze znaczenie dla ich zachowania ma nie czas pracy techników elektrokardiologii, lecz przestrzeganie – będących częścią reguł bezpieczeństwa i higieny pracy – zasad pracy przy urządzeniach emitujących promieniowanie jonizujące, wynikających zarówno z Kodeksu pracy, jak i ustawy z 29 listopada 2000 r. – Prawo atomowe oraz rozporządzeń wydanych na jej podstawie. TK zauważył, że istotną rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa pracowników mają również działania samych pracowników, organizacji pracowników i pracodawców (działających w ich imieniu inspektorów ochrony radiologicznej), którzy – w odróżnieniu od stanu prawnego sprzed 40 lat – mogą w sposób realny domagać się ochrony, odsunięcia od pracy czy też kontroli bądź wyłączenia wadliwych urządzeń.
Zawartość i treści prezentowane w serwisie Obserwator Konstytucyjny nie przedstawiają oficjalnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.
Artykuły powiązane
Brak art. powiąznych.
Załączniki
Komentarze
Polecane
-
Oświadczenie Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński -
Kaczorowski: Mitteleuropa po triumfie Trumpa
Aleksander Kaczorowski -
Piotrowski: Trybunał Konstytucyjny na straży wolnych wyborów i podstaw demokracji
Ryszard Piotrowski -
Prawnicy wobec sytuacji Trybunału Konstytucyjnego, badania i ankieta
Kamil Stępniak -
Skotnicka-Illasiewicz: Młodzież wobec Unii w niespokojnych czasach
Elżbieta Skotnicka-Illasiewicz
Najczęściej czytane
-
O naszym sądownictwie
Jan Cipiur -
Przepraszam, to niemal oszustwo
Stefan Bratkowski -
iACTA alea est
Magdalena Jungnikiel -
TK oddalił wniosek Lecha Kaczyńskiego dotyczący obywatelstwa polskiego
Redakcja -
Adwokat o reformie wymiaru sprawiedliwości
Rafał Dębowski
Brak komentarzy.